Skocz do zawartości
Nerwica.com

toksyczna

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez toksyczna

  1. Nieco bardziej optymistycznie, ze swojej strony proponuję więcej dystansu. W dawnych czasach wystarczała jaskinia, ogień, pożywienie. Wystarczało by przetrwać. Podstawowe potrzeby, nic poza tym. "Troszkę" się rozwinęliśmy i dzisiaj życie to nie tylko chęć przetrwania, ale czerpania jak najwięcej. Jest w tym coś złego ? Każde czasy mają swoje ekstrawagancje, rzeczy bardziej upragnione, podnoszące status społeczny. Czy to futro, pożywienie, ciuchy, domy, umiejętności, wykształcenie, odpowiedni partnerzy, pieniądze. Tak było zawsze, od kiedy istnieje ludzkość. Niewiele się zmieniło. Pracujemy bo musimy. Nieliczni z nas spełniają się w pracy. Taka nowsza generacja niewolników - musisz przepracować odpowiednią ilość godzin, odpowiednio długi okres czasu (jeśli oczywiście chcesz pobierać emeryturę), płacić podatki, składki, liczyć, że szef pozwoli na urlop akurat w terminie, gdy tobie będzie to odpowiadało itd., itp. Sam wiesz jak to wygląda. Musisz pracować. Więc, jeśli akurat okazało się, że posiadasz jakieś dobrze opłacane umiejętności i kasa, którą otrzymujesz bez problemów starcza by opłacić wszelkie potrzebne rachunki, a na dodatek coś zostaje, to co w tym złego, że kupisz sobie nową kurtkę co miesiąc lub nowy samochód, gdy stary jeszcze był na chodzie ? Ludzie interesują się modą, motoryzacją, podróżami, sportem - na wszystko potrzeba kasy. I wszystko to sprawia, że ich życie nabiera znaczenia. Może zamiast ubolewać nad tym jak jest, wykorzystać to - by nasze życie stało się .. łatwiejsze, pełniejsze ? Więcej dystansu i mniej złości życzę. Szkoda czasu na żale. Pozdrawiam
  2. Szkoda, że temat nie rozwinął się jakoś konkretnie. Odnoszę wrażenie, że większość z nas, która męczy się z różnymi myślami trzyma je dla siebie i czeka .. Muszę przyznać, że mi osobiście przeczekanie pomogło, ale natrętne myśli trwały u mnie mniej-więcej miesiąc i tak naprawdę nigdy w nie nie uwierzyłam. Niepokoiły mnie strasznie, dręczyły, przeszło mi przez myśl, by sprawdzić czy są prawdziwe. Przetrwałam, zniknęły. Wciąż są rzeczy, na które gdy spojrzę, myśli powracają. Znikają jednak bardzo szybko. Boję się jednak o przyszłość. Wiem, że następny raz będzie i obawiam się, że może taki stan trwać dłużej, a myśli będą bardziej nasilone. Nie mogę znaleźć naprawdę rzetelnych informacji dotyczących tej choroby, ma ktoś może coś godnego przeczytania ? Myślałam, że będzie tu znacznie więcej osób, które mają za sobą leczenie lub są w trakcie terapii. Zaczynam się zastanawiać, ilu nerwicowców poddaje się prawdziwemu leczeniu, a ilu trzyma wszystko dla siebie, czekając aż "samo przejdzie" .. W każdym razie, jeśli macie jakieś informacje, będę naprawdę wdzięczna za udostępnienie ich. Pozdrawiam serdecznie
  3. A ja czytając Wasze wypowiedzi jestem godna podziwu - każda z Was robi wszystko bo żyć normalnie. Studia .. Dawno temu wydawało mi się, że to tak oczywisty kolejny krok w moim życiu. Cóż, nie skończyłam nawet liceum. Uciekałam gdzie tylko się dało, by być jak najdalej od szkoły. Dlatego dla mnie to co robicie to spore osiągnięcie i uśmiecham się na myśl, że choć wszyscy jesteśmy w kiepskim stanie, to jednak każdy z nas ma wybór. Jedni robią wszystko, by funkcjonować jak inni i to jest sposób na poradzenie sobie z chorobą, inni z kolei robią wszystko, by być jak najdalej od "normalności" i to jest ich "sposób". Gratuluję niesamowitych wyborów. Pozdrawiam
  4. Witam :) Czy ktoś z Was jest w stanie wytłumaczyć mi skąd biorą się myśli dotyczące wszelkich dewiacji seksualnych ? Pytam w szczególności osoby, które ze swoim problemem zgłosiły się po pomoc do specjalisty - w jaki sposób tłumaczą Wam to psycholodzy/psychiatrzy ? Nie mogę zrozumieć dlaczego powstają takie myśli, jakie mają one znaczenie. China, zastanawiałam się, czy pedofilia w ogóle występuje u kobiet, zawsze byłam przekonana, że dotyczy to jedynie mężczyzn. Znalazłam taką informację: "u kobiet nie spotyka się jednak "prawdziwej" pedofilii jako dewiacji popędu, a jedynie pedofilię zastępczą, czyli podejmowanie seksualnej aktywności z dzieckiem z powodu niemożności nawiązania seksualnej relacji z osobą dorosłą." Pozdrawiam serdecznie
  5. Lena88, słyszałaś może o książce "Nie potrafię schudnąć" dr. Pierre′a Dukana ? Mnóstwo osób bardzo chwali jego dietę (wiem, że sami lekarze często polecają pacjentom), daje dobre rezultaty. Książka krąży w necie, jest łatwa do znalezienie, ale polecam zakup, bo jej cena to ok. 20 zł, więc niewielki wydatek. Może poczytaj w wolnej chwili. Dzień się dopiero zaczyna, poza zmęczeniem po przerywanym wciąż śnie, samopoczucie jak należy. Życzę tego wszystkim. Pozdrawiam
  6. piolun1987, pytałam czy w nicku to Twój rocznik, by dowiedzieć się, czy masz te 22 lata, o których myślę. Jeśli tak, to Twoja seksualność powinna być ukształtowana wieeele lat temu i na pewno nie jest możliwe, by została poddana takiej modyfikacji. Czy miałeś w życiu już jakieś partnerki ? Czy w trakcie dojrzewania interesowałeś się dziewczynami w swoim wieku lub starszymi (np. zauroczenie jakąś nauczycielką ?) ? Może spróbuj pokombinować z przeszłością, przypomnij sobie pierwsze miłości, aktorki, które uznawałeś za atrakcyjne, wróć do lat sprzed tych 4-ech miesięcy i przypomnij sobie swoje emocje dotyczące innych ludzi. Jeszcze uwaga odnośnie podniecenia - kiedyś spotkałam się z teorią, że mózg potrafi wywołać sztuczne podniecenie, czasami spowodowane samym strachem, lękiem czy niepewnością, czasami po prostu sami źle interpretujemy nasze odczucia. Pozdrawiam serdecznie
  7. piolun1987 jak długo masz już te myśli ? Czy 87 to Twój rocznik ? Jak dokładnie u Ciebie to wygląda ? Sama cierpię na różne myśli dotyczące dewiacji i muszę przyznać, że czasami odechciewa się żyć.
×