Skocz do zawartości
Nerwica.com

aga1978

Użytkownik
  • Postów

    84
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez aga1978

  1. Under pressure - jak to śpiewał mój ulubiony Fredzio.Nie cierpię jak ktos mnie pogania, naciska..Ciężko znaleźć pracę, taką w której bym mi odpowiadała pod wieloma względami i się dobrze w niej czuła.Nie mogę wziąć pierwszej lepszej oferty, tylko dlatego że rodzina ciśnie.Wiadomo jest mi ciężko, ale kto to zrozumie.Jakbym to celowo robiła..Chciałabym pracować, zarabiać jakiś tam swój grosz, żeby nie prosić się o forsunię na to czy tamto.Masakra. :why:

  2. Jest sporo piosenek, zespołów których piosenki wpadają w ucho.Wymieniać nie będe,ja najbardziej lubię słuchać Queen.

    Jak mam kiepskie dni to kilka razy dziennie musze sobie posłuchać i od razu lepiej.

    Miło posłuchać i popatrzeć jak na koncertach sprawiało mu przyjemność jak wszyscy śpiewali razem z nim.

    Moje ulubione :"These Are the Days of Our Lives", "Love Of My Life","Is This The World We Created","THE show must go on"

  3. Witam. Miałam kilkumiesięczną przerwę, dopiero kilka dni temu tu zajrzałam ponownie.Przeglądałam starsze posty i natrafiłam na tą smutna historię. Piorunko współczuję CI bardzo, przykre co Wam się przytrafiło. Mam nadzieję że stopniowo wracacie z synem do zdrowia.Trzymam kciuki żeby wszystko było ok. Trzymaj się , pozdrawiam.

  4. Dean ma rację.Powinieneś iść do lekarza, wiem że to jakby ostateczność-też z tym zwlekałam.Odważ się może lepiej się poczujesz. Jak się wygadasz to napewno lżej CI się zrobi na duszy-a to juz coś.Zapiszą CI leki ,spróbujesz może będzie ok.

    Czytając Twoje posty Nieznany05 to jakbym czytała o sobie.Mam mamę, męża ,dziecko a jednak czuję jakbym była sama. Znajomych na palcach policzyć a i tak sa zabiegani wiec czuję jakby mnie olali. Nigdy nie byłam odważna ale teraz po kilku miesiącach znów mi wróciła depresja i nie mam odwagi , boję się wszyskiego. Psuję wszystko, niszczę swoje otoczenie, samą siebie, dołuję się. Jestem wściekła że nie mogę znaleźć pracy,żałuję że nie udało mi się zdobyc chociaż średniego wykszt.Siedzę i użalam nad sobą jaka to jestem beznadziejna.

    Rozumiem Cię Nieznany05 -ale postaraj się wziąść w garść bo inaczej będziesz zapadał w jakieś bagno beznadziei .

    Ja czuję że sie zapadam , nie wiem czy wyjdę o własnych siłach, nie biorę leków a może by mi pomogły.

    Uda CI się bo facet jestes więc bądź silny. Powodzenia.

  5. Nudny jak poprzednie dni.Czekam, czekanie mnie dobija.Wysłałam cv i znó wmnie olali.Chyba nie zapracuje na emeryturę.

     

    mam 2 lodowate ręce, pomimo, że w domu jest ciepło. Prawa jest tak zimna, zee ... czuje dosłownie jakby mi zimna krew płynęła.

    ---Też tak mam. Śmieję się że mi końcówki marzną. Może to wina słabego krażenia.

  6. Ja też miałam ojca alkoholika.Miałam bo umarł 10 lat temu-ulga. Codzienne awantury,krzyki, szantaże,rzucanie czym popadło -szkoda że sąsiedzi mało kiedy reagowali.Trzęsłam się ze strachu że on zabije moją mamę. Kilka interwencji, co z tego jak on się nikogo nie bał, a to kumple jego bo pracował jako klawisz. Przestaszona, zestresowana, w szkole nie umiałam się skupić. Nienawidziłam go żałowałam że byłam bezsilna, miałam ochotę wywalić go z 4-go piętra .Miał okropny charakter-a ja mam go po nim -nad czym boleję.

    Jedyny plus to taki że nie lubię alkoholu tak jak on.Czasem myślałam jak to jest mieć normalną rodzinę.Jakiś czas temu rozmawiałam z moją mamą i mówiłam jej że te nerwy, stresy wpłynęłu na mnie negatywnie. Mama uważa że przesadzam .Ja jednak jestem zdania że takie życie z alkoholikiem, rozwodowe sprawy patrzenie na ta ich nienawiść -wpływa na dziecko bardzo. Osoba dorosła tez sie tym stresuje,jest roztrzęsiona,zastraszona-jednak jakoś to przygasa w nim z czasem.

    Znalazłam swoją miłość, oboje nienawidzimy alkoholu. Jednak to niezbyt udane dzieciństwo chyba już do końca życia za człowiekiem się będzie wlokło.

    Staram się nie być takim tyranem jak ojciec-żeby moje dziecko było szczęśliwsze niż ja kiedyś.

    Jestem nerwowa,często tracę cierpliwość, staram się opanowac ale to niełatwe.Najchętniej żyłabym gdzieś z dala od ludzi. Nie radzę sobie z tym wszystkim, z życiem.NIe mam pewności siebie,boję się ludzi ,mam problemy przez to ze znalezieniem pracy.

    Koło się zamyka bo znów wpadam w depresję ze jestem beznadziejna.

  7. Witam.Dawno tu nie zaglądałam.Znów durna szaro-bura pogoda. Znów chyba wraca depresja. Moj dzisiejszy dzień z batalią leków ,chusteczek, minie na przeglądaniu ogłoszeń o pracę.Zakończy sie chyba jak ostatnio stwierdzeniem że dobrze być studentem lub emerytem a najlepiej pięknością, pewną siebie - chyba szybciej bym znalazła pracę.Miłego dnia Wam życzę.

  8. Dziś mam luźny dzień,miałam iśc na zakupy ale plany znów mi się pokrzyżowały.Siedzimy sobie z małym i gapimy się jak chomiki wariują w akwariumie.Ich pierwsze dni u nas.Jutro chyba kupię klatkę bo junior to nie da im do Świąt dożyć. :twisted:

  9. No to NOCKA miły sen choć raz mówisz Ci się trafił.Mnie często jakieś głupoty ,przeważnie nie wiadomo skąd.Wczoraj to mi się śniło że stringi mi się zawieruszyły i jakąś babeczkę posądziłam że mi je ukradła.

  10. Cześć wszystkim.

    W Łodzi ciut posypał śnieżek,drobnica taka.Znów jestem uziemiona bo mały chory,więc marudny przy okazji .Pyta się co 30 minut się kiedy spadnie dużo śniegu i wyjdzemy bałwana lepić.NO i pewnie cały tydzien się będzie pytał bo w tym tempie to na sylwestra chyba ten bałwan......

  11. Ja rano biore 150 mg a wieczorem 75 mg.

    Za 150 mg place 60 zl a za 75 mg place 30 zl.

     

    Jak sie czujesz biorac Alvente ?

     

    To sporo wydajesz.No nie są tanie te leki,choć mi doktorowa podpowiedziała tańszą aptekę i kupuję Alventę za 9,90zł.-lepsze to niż 26zł.

    Jak się czuję? Nawet możliwie,na początku głowa mnie bolała ale teraz jest ok.Ze spaniem różnie,były noce że co 1 g. się budziłam,teraz to częściej dzieciak mnie w nocy zrywa z łóżka-da się przeżyć.Mam ochotę robić cokolwiek a nie siedzieć w kącie jak kiedyś,przydał mi się ten kopniak.

    Widzę poprawę więc jestem zadowolona z działania tego leku.Każdy ma inny organizm,inaczej może oddziaływać na różne osoby.

    ŻYCZĘ DOBREGO SAMOPOCZUCIA I MIŁEGO DNIA WSZYSTKIM.

  12. [Aga ja tez bilore Alvente :). Jak dlugo i w jakiej dawce bierzesz?

    U mnie nawet po malym piwku lęki sie nasilają ;/

     

    Ja zaczęłam trzecie opakowanie -75mg.-czyli jakieś 2 mies.Wcześniej brałam krótko Asertin.

    Alventę najpierw brałam 1 potem 2Xna dobę.Dostałam kopa więc działa na mnie.Zmieniłam ostatnio lekarza bo poprzednia dama wcale nie przychodziła sobie do pracy.Zatrudnili inną-ta mi zaleciła brać 1 dziennie.

     

    Ty Donkey też masz 75? A ile płacisz za Alventę?

×