Skocz do zawartości
Nerwica.com

alvaro00

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez alvaro00

  1. Zgłoszę się do lekarza lub nawet paru w celu sprawdzenia co każdy z nich zasugeruję :) A jeżeli np. chciałbym się zgłosić do psychoterapeuty to co mam w tym celu zrobić? Wizyty są prywatne? Czy może da się w przychodni do nich normalnie zarejestrować? A jak to wygląda z psychiatrą? Dziękuje z góry za wszelkie informację.
  2. Dziękuje Ci Babooshka za odzew. Jeżeli diagnoza postawiona będzie np. że jest to na tle nerwowym, stresowym to jak wtedy postępować? Spodziewam się odpowiedzi "nie stresuj się", tylko ja się pytam jak? To samo mam z nerwami...Są na to jakieś leki? Już sam nie wiem co o tym myśleć. Szczerze to jestem trochę połamany ta całą sytuacją. Jak jestem czymś zajęty np. gram w piłkę, rozmawiam ze znajomymi z takim wczuciem że nie mam czasu myśleć o czymś innym to lub o tym to jest w porządku. Kiedy natomiast choćby w zwykłej rozmowie z kimś pomyślę o tym to od razu pilnuje się, myślę o tym i samo przychodzi ;/ Chciałbym o tym zapomnieć i nie myśleć, może wtedy bym się tego pozbył, lecz ja tak nie potrafię... Jeżeli tylko to przez myśl mi przemknie staram się zaraz szybko intensywnie myśleć o czymś innym, lecz to na nic
  3. Witam, od razu z góry przepraszam jeżeli zły dział, ale nie jestem ekspertem w tych sprawach i nie wiem czy odpowiedni wybrałem. Mianowicie moim problemem jest jak już napisałem w nazwie tematu z trzęsąca się głowa... Nie jest to oczywiście że cały czas mi się ona trzęsie tylko tak z od 2 do 5 razy na dzień lub więcej, w takich jak by napadach... Zaczęło się to jakieś 3 lata temu. Polega to na tym, że np. w czasie kiedy odbiorę telefon, kładę się spać, oglądam telewizję itp. głowa, zaczyna latać na boki. Nie raz mnie strasznie mięśnie szyjne bolą po tym... Jeszcze w domu jakoś tam ujdzie jak nikt nie widzi, ale np. w szkole, lub na ulicy to porażka... ostatnio mi się nawet to przytrafiło u fryzjera, to omal nie spaliłem się ze wstydu. A najgorsze jeszcze jest to, ze jeżeli zacznie mi się przy kimś tak trząść to nie panuje nad sobą i potrafię być arogancki, bądź też bezmyślnie gadać. W domu kolorowo nie mam, ciągłe napięcie,stres, awantury są u mnie praktycznie na porządku dziennym...przykre ale prawdziwe Sam nie wiem czy to nerwica, czy może coś innego? Macie może doświadczenia podobne do moich? Może ktoś orientuje się o czymkolwiek na ten temat? Bardzo prosił bym o jakieś wsparcie, podpowiedz. PS. mam 19 lat.
×