Skocz do zawartości
Nerwica.com

malenka mysz

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez malenka mysz

  1. Ponieważ jestem na Waszym forum po raz pierwszy wypada sie przywitać:) Przeczytałam posty dotyczące Clonazepamu, po niektórych włos zjeżył mi się na głowie. Na nerwicę cierpię od 1998 roku, aktualnie mam 27 lat. Najpierw była to lekka nerwica, potem wskutek nieleczenia przeistoczyła się w nerwicę lękową. Przechodziłam już przez terapie różnymi lekami - cital, pernazyna, imipramina, promolan, doxepina, prozac, atc. Przez kawałek czasu zażywałam xanax i lexotan. Od niedawna do stałej dawki pernazyny i imipraminy został mi dołożony Clonazepam. Jednak tak jak przy xanaxie, lexotanie zostałam bardzo dokłądnie poinformowana o skutkach przyjmowania takich leków. Lekarz, który mnie prowadzi kazał mi je stosować dorażnie i tylko w chwilach najgorszego samopoczucia psychicznego i somatycznego. Listek clonazepamu mam czwarty miesiąc, zażywam tylko w bardzo ciężkich chwilach, czasem ćwiartkę tabletki, czasem pół. Uwqażam, że to dobry lekarz, tym bardziej, że zauważam poprawę swojego samopoczucia, a clonazepam może iśc spokojnie w odstawkę nawet na 2 tygodnie bez żadnego echa. Kiedy przychodzi "ciężka chwila" łykam pół tabletki, wyciszam się i uspakajam i to starcza na długo. Ostrzegam przed takimi lekami. Łatwo się je bierze, gorzej przestać. To powiedział mi mój psychatra, który cały czas trzyma rękę na pulsie i kontroluje przyjmowanie przeze mnie takich leków. Życzę powrotu do zdrowia. Serdecznie pozdrawiam.
×