Witam , jestem tu nowy postanowiłem opisać mój problem.
A wiec zaczynam . Strasznie dbam o porządek , pranie wykonuję codziennie wszystkich ciuchów ktore mialem na sobie począwszy od skarpetek i majtek koszulka spodnie wszystko . Na nastepny dzien wszystko prasuję układam w kosteczkę koszulka na koszulce wszystko musi byc równo ułożone w szafce co do milimetra ;/ TO JEST PARANOJA . W pokoju mam wszystko poukładane codziennie bym odkurzał i ścierał kurze . Co sobotę rano się budzę prasuję ciuchy z piątku ;/ potem scieram kurze , potem układam ciuchy mimo że sa ułożone jesli mi ktoś czegoś dotknie uważam to za brudne i musze to prać . Tak samo półka z perfumami biorę każdą butelkę i czyszczę ją ścierką . Rytuał sobotni mnie rozwala , najpierw kurze , potem te perfumy , format kompa ;/ synchroniczne instalowanie oprogramowania , potem rozkrecam komorke czyszcze ją instaluje na niej rozne aplikacje oczywiscie jesli np. zle wcisne przycisk CALA MOJA PRACA idzie na marne ;/ czuje ze nie moge normalnie zyc . To jest paranoja . Jesli wszystko mi sie uda zrobic za pierwszym razem za kazdym razem co tydzien to powtarzam zeby sie upewnic ze wszystko potrafię zrobic w takiej samej kolejnosci i perfekcji .Wiem każdemu z zewnątrz się wydaje że mam taki porządek że o wszystko dbam a to jest moj problem . Nie mogę wyjsc z przyjaciółmi bo jestem zajęty sprzątaniem , wylaczam dzwieki w telefonie zeby mi nikt nie przeszkadzał , okłamuję dziewczynę że niby gdzieś wyjezdzam a ja siedze w domu chcę zeby wszystko było idealnie porobione zebym sobie w poniedzialek pojechal w wyprasowanych czystych ciuszkach w ulozonej od A do Z playliscie na ipodzie i takie tam . Nagle gdy dojde do perfekcji mija tydzien , gora 2 wiecej nie wytrzymalem i postanawiam sprawdzic ze znowu mi sie uda , ciagle mysli o tym czy wszystko jest wysprzątane i czyste ! JA JUZ NIE POTRAFIĘ ! Trenuję zapasy chociaż ostatnio coś mało mnie na treningach widać ;/ I gdy raz doprowadzilem do idealnego porządku wpadł do mnie kumpel i dotknął moich rzeczy bo chcial cos zobaczyc , normalnie myslalem ze sie poplacze i nie wytrzymalem i trochę go poturbowałem . Głupio mi potem z tym było ale w tamtej chwili nie moglem sobie z tym poradzić . Mam coraz mniej przyjaciol nie mam czasu aby sie z nimi spotykac wole sobie wszystko poukladac i miec swiety spokoj . Np. przed wzieciem telefonu do ręki myję rece , czesto pęka mi naskórek od czestego mycia robia się rany , nie mam z kim o tym porozmawiac nikt bliski nie jest mi w stanie pomoc. Proszę aby ktoś mi odpisał , czesto zawalam szkołę aby tylko miec to z glowy aby poukladac miec wszystko czyste ! Mam czasami takie mysli ze juz nie chce w to wszystko brnąć , czasem jest dobrze ale dosc czesto mnie to przerasta i poprostu chcialbym aby juz mnie nie bylo nie chce sie tak meczyc . POMÓŻCIE Mi , odpiszcie co mam robic ;/
[Dodane po edycji:]
Chciałem powiedziec iż mam 22 lata