Postanowiłem się tutaj zarejestrować, ponieważ męczę się z nerwica już z kilkanaście lat (!!!?) Różne objawy i fizyczne i psychiczne - bóle w klatce, kłucie w okolicach serca, mrowienie, bóle głowy o kołataniu serca nie wspominam bo to norma lęki przed tłumem, w kościele. Na swoim ślubie - a mam tylko cywilny - musiałem wypić z 2,3 piwa by nie bać się tej formułki. Kościelny sobie nie wyobrażam. Ale najbardziej meczy mnie ostatnio lęk przed tym, że dostane zawału, że umrę ( wczuwam się w swój organizm - w swoje serce i boje się że za chwile coś mi się stanie. Najgorsze jest to, że nie można przestać o tym myśleć. Wiem, że to chore takie myślenie. Czuje jakbym miał 2 świadomości, jedna myśli - druga mówi - przestań o tym myśleć, taka walka z sobą samym. Za nim się zarejestrowałem tutaj, poczytałem parę tematów, Wasze opinie i Wasze objawy. Nie da się ukryć. Mam nerwice. Lecz nie dam się jej!.. Jeszcze raz Wszystkich witam gorąco i pozdrawiam.