Skocz do zawartości
Nerwica.com

milkeaa

Użytkownik
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez milkeaa

  1. może cie boleć brzuch, możesz tracić czucie w nogach, mrowić i drętwieć cie może język możesz miec notoryczne odruchy wymiotne w nerwicy wszystko jest możliwe. a ten światłowstręt, dzwiękowstręt to może być jak najbardziej migrena i zgadzam się z przedmówca , że "zmian pomigrenowych" w badaniu dna oka nie ma skąd taki pomysł. Sama pytałam się mojego okulisty czy może wzrok pogorszył mi się od migren a on stwierdził ze to nie ma wspólnego.
  2. Czy ktoś z Was stosował na nerwicę wielonarządową mirtamerck ? Oczywiście nerwice bez towarzyszącej depresji
  3. Mam pytanie, czy ktoś korzystał z usług Instytutu Treningu i Edukacji Psychologicznej-Andrzej Szulc ? Chce się w kwietniu zapisać na "terapie" wyjazdową, namówiła mnie pewna babeczka, która jest w 7 niebie po terapii wyjazdowej.Jestem ciekawa czy opinie się potwierdzą :)
  4. też tak mam, raczej miałam , miałam robione prześwietlenie płuc i inne badania i wszystko było okey a ja ciągle czułam takie dziwne coś i niemoc wzięcia głębokiego oddechu, coś jakby mi blokowało wdech powietrza i bardzo się denerwowałam przy tym. od 3 tyg jest dobrze i wiąże to z chlorprotiksenem, który nie tylko świetnie podziałał na nerwice związaną z przełykaniem ale także na to oddychanie. Od 3 tyg. wracam do zdrowia :) milKam te objawy to czysto histeryczne miałeś no i objaw nerwicy wielonarządowej :)a teraz zakrawa o natręctwo może leki na uspokojenie, po co od razu sulpiryd :|i dobrze jakbyś się przeszedł do dobrego psychiatry( ja trafiłam do takiego po 7 latach leczenia dopiero) ustawi Cię na lekach i będziesz się czuł zupełnie innym człowiekiem. pozdrawiam
  5. dzięki hutch, zadzwoniłam do lekarki i tez mi tak poleciła biorąc pod uwagę tez, że mam małą wagę .Dzisiaj przetestuje jeszcze z mniejszą dawką aczkolwiek sie boje pozdrawiam
  6. wczoraj na wieczór wzięłam pierwszą tabletkę 50mg i żałuje bardzo . Po 2 h od zażycia zwaliło mnie z nóg o 3.00 wstałam do wc i zasłabłam.Przez resztę nocy odczuwałam problemy z krążeniem - cierpły mi ręce i nogi a teraz są opuchnięte czuje się rozdygotana i przeokropnie boli mnie głowa.Jedyna pozycja w jakiej sie mogę znajdować to leżąca w innym razie wystarczy się lekko podnieść żeby czuć sie jak na karuzeli słyszeć dzwonki w uszach i widzieć gwiazdki . Nigdy więcej tego świństwa nie zażyje.
  7. mlekotok występuje przy sulpirydzie- niestety bo ingeruje w hormony i wytwarzana jest prolaktyna - jedyne rozwiązanie to odstawienie innego nie ma u młodych kobiet to jest częste- sama to przeszłam . Drugiego leku nie znam wiec nie wiem, wczoraj rozmawiałam ze swoja lekarka i poinformowała mnie ze jak skutki występują na początku leczenia to jest ok bo potem znikną ale jak z czasem leczenia to nie jest okey. a czy to jakiś problem zadzwonić do psychiatry prowadzącego ? ja ze swoim jestem non stop pod tel. bo nigdy nic nie wiadomo.
  8. milkeaa

    Korzysci z Nerwicy.

    ja też uważam ze z nerwicy nie mam żadnych korzyści - wręcz odwrotnie-ciągle napięcie, dyskomfort,krycie z pewnymi zachowaniami-męczące muszę stwarzać pozory ze wszystko jest ok w dodatku jak się ktoś z mojego otoczenia dowie ze posiadam coś takiego to wytrzeszcza oczy i offem zapodaje "co ty pier....sz?co to jest?przestań wymyślać i uciekać w chorobę " i wiecie ....wstydzę się nerwicy i tego że ją mam , wstydzę się tego ze mogłabym ja wykorzystać na siedzenie na L4 ...zazdroszczę tym co potrafią to wykorzystać
  9. czy ktoś z was przy zotralu czuł się źle w swojej skórze i miał nudności ? 5 h wstecz wzięłam pierwszą 1/2 tabletki 50mg , to że mnie ściął z nóg (jak wszystkie te leki ) tak po przebudzeniu jest mi źle w każdym tego słowa znaczeniu !
  10. Zachmurami ale mam spóźniony zapłon i teraz Ci odpisuje więc tak : obecnie od 2 tyg. nie biorę nic bo jak sie okazało moja wątroba jest w paskudnym stanie:( przez co samopoczucie mam FATALNE wracam do objawów sprzed 7 albo i 8 lat kiedy to się zaczęło niestety:( Oprócz pramolanu brałam spamilan 50mg 1x dziennie i fluoksetyne 10mg na czczo.Pramolan i spamilan 3 m-ce fluoksetyne 1 mc i NIC na psychoterapie miałam skierowanie ale grupową i do takiej formy pracy się nie nadaje niestety bo mój stan się pogarsza gdy wysłuchuje problemów innych ludzi . Obecnie nie leczę się
  11. biore bez mała 3 m-ce pramolan teraz od 3 tyg. po 2 tablety i wiecie-rozczarowałam się i to bardzo lekarz obiecał ze w lutym będę zdrowiutka a póki co nie ma najmniejszej pozytywnej reakcji a wczoraj nie wzięłam tych dwóch tablet i dzisiaj stan lękowy pogłębił się wyszły mi wszystkie lęki ze zdwojoną siłą
  12. ammy lee popieram to co napisałaś :) W wieku 20-tu lat nie ma co się załamywać widocznie nie pora na miłość, nie na tą prawdziwą. Daj jej czas:) Wiem ze łatwo się pisze, ale swoje przeszłam też i dopiero teraz wiem ze to wszystko nie było to :) i miłość naprawdę przychodzi niespodziewanie- właśnie wtedy gdy jej nie szukamy. pozdrawiam
  13. o jej czytam te posty i jestem przerażona Dzisiaj lekarz przepisał mi jako dodatek to spamilanu i promalonu właśnie fluoksetyne. Mam trochę leków zwłaszcza tych z połykaniem związanych i chyba nie chce wiedzieć co będzie. Bez tego nie mam apetytu i jak jeszcze hamuje potrzebę papu to chyba umrę już wyglądam jak anorektyczka a co będzie po tym Zastanawiam się czy wykupywać go ...
  14. włączyłam ketrel pod nazwą kventiax brałam 2 dni i KONIEC nigdy więcej, po 10 minutach padałam na łózko, plątał mi się język jak w jakimś upojeniu alkoholowym do tego strsznie intensywnie biło mi serce, po 7h snu ledwo się budziłam i nie umiałam trafić do wc. Aha przy tym leku zauważyłam wzmożona ilość wydalania moczu. Po 16 h snu byłam nadal nieprzytomna- masakra jakaś i agresja tez mi się ujawniła- wqrzał mnie nawet włosek na swetrze czego wcześniej nie miałam. Zobaczę co lekarz powie w czwartek na kontroli
  15. Polecam w Katowicach dr Tomasza Undermana przyjmuje na ul.Wojewódzkiej. Jest niesamowity, ma ogromną wiedzę i jest przede wszystkim człowiekiem - myślę ze szybko stawia na nogi kombinacją leków
  16. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z tym lekiem? Mam go zacząć brać ca 2 dni czyli po 5 ciu dniach brania pramolanu i spamilanu. Niby na nerwice w małych dawkach- info od lekarza... a w ulotce na schizofrenie...
  17. Pramolan biorę trzeci dzień na noc po 1 tabl póki co po 10 dniach mam zwiększyć na 2 tabletki i obawiam się co będzie, bo póki co po 1 jak mnie sieknie w 5 minut to śpię do południa dnia następnego. Od jutra koniec L4 i pora do pracy iść- nie wyobrażam sobie poranków....
  18. tez brałam i nic...na mnie homeopatia w ogóle nie działa
  19. ja 6 lat temu za 45min 100zeta płaciłam, ale siedziałam 2h po godzinie nie wypuszczała czyli przeszło 200zeta buliłam byłam na 5 spotkaniach na więcej nie było mnie stać ale po pierwszych 2 spotkaniach był efekt bo wjechała mi na sugestie.
  20. Jak dla mnie najlepsza dotychczas w Katowicach była Ewa Poinc-Betke. Jest tak samo skuteczna jak i droga czyli bardzo. tu jest link z kontaktem http://www.oho.com.pl/gabinet/
  21. Nie ma opcji żeby jej wytłumaczyć wszystko kontroluje, nie wciśnie jej się nic i co najgorsze CZYTA ULOTKĘ! a z ulotki ma wszystkie choroby...W szpitalu tez musiała wiedzieć co bierze więc nie ukrywali tego powiedzieli, potem gdy dostawała przepustkę szła do apteki prosiła o ulotkę z tego leku, czytała a po 2 dniach miała objawy z ulotki wiec zmieniali jej lek i tak w kółko aż wyszła ze szpitala. Zaciągnęłam ją prywatnie do ordynatorki z Centrum Psychiatrii w Katowicach i niestety ...owszem wykupiła leki i na tym się zakończyło. Lekarka chciała wziąć ja na oddział naciągała ze zrobi badania ze wykluczy inne choroby a ona stanowczo NIE. Wszyscy dookoła są psychiczni - Ja, jej siostra, jej teściowie ,lekarze, panie w sklepie WSZYCY tylko NIE ONA . Każdemu poleca psychiatrę tylko sama do niego nie idzie...
  22. z tym ubezwłasnowolnieniem to będzie problem... Ale poszukam jakiegoś stowarzyszenia w katowicach. No i muszę wyciągnąć ksera ze szpitala bo matka powyrzucała całą dokumentacje -tak jak gdyby nigdy tam nie trafiła.
  23. Witajcie Jestem ciekawa po pierwsze co o mojej historii będziecie sądzić a po drugie zastanawiam się co robić i prosiłabym o jakieś rady. Początkowe problemy zaczęły się 3 lata temu. Moją matkę objął program mammografii za free. Dostała skierowanie na ta mammografie, poszła potem były wyniki, że ma jakieś zwapnienia w piersi i guzek<- skierowanie na biopsje. I wtedy się zaczęło szaleństwo które trwa do dzisiaj. Na biopsje nie poszła zaczęła stosować urynoterapie od swojego moczu po mocz sąsiadów osób z rodziny itd Picie nacieranie lewatywy. Zatruła organizm zaczęły jej wychodzić krosty z których toczyła się ropa, chodziła po lekarzach i nagle zaczeła wymyślać, że to co wychodzi z rany to nie ropa a PASOŻYTY w dodatku najpierw owsika wymyślała potem była glista, człon tasiemca aż zaczeły się choroby tropikalne <- gdzie w tropikach nigdy nie była! Zaczęła zagłębiać się w literaturze medycznej, czytać i bardziej wymyślać wymyśliła że ma schistosomę potem była gruźlica narządowa aż zaczął się etap różnych grzybów, czarnych i białych nitek.Ze jest osobą nie pracująca bardzo dużo uwagi skupiała na sobie. Zakupiła lusterko z powiększeniem x10 igiełki jednorazowe i zaczęła się jazda. 20 godzin dziennie przez 7 dni w tygodniu przesiadywała przed lusterkiem i grzebała w twarzy igłą aż do krwi wyciągała "czarne nitki" (których tak naprawdę nie było)wszystko inne łącznie z naskurkiem rozciapciała na tym lusterku i obserwowała. O psychiatrze nie chciała słyszeć "ona potrzebuje onkologa bo ma raka i umiera a nie psychiatry" Oczywiście to ja byłam (w sumie jestem bo nadal to trwa) psychiczna i miałam schizofrenie- nie ona.Lekarz rodzinny przez 3 latak lekceważył sprawę aż w końcu dał jej skierowanie na oddział internistyczno psychiatryczny dla chorych psychosomatycznie. To ze posza na ten oddział to pomogła ta nazwa internistyczno. Łudziła sie ze zrobia jej badania- niestety zrobili testy wywiad z nią wywiad ze mną jako najbliższa rodziną diagnoza- schizofrenia paranoidalna. W szpitalu ma spędzić 2 m-cw testowanie leków które zadziałają .Spędziła w szpitalu 2 tygodnie, w tym ten drugi tydzień prawie w domu na przepustkach. Istotne jest ze w szpitalu kombinowała z braniem leków poszłam do ordynatora powiedziec to w tajemnicy i zeby jej dawali coś dożylnie i ze są to witaminy - niestety o wszystkim sie dowiedziała dzięki pielęgniarce ktróa wpadła do pokoju z tekstem "dlaczego pani leków nie bierze" - pozamiatane miałam.Nagle w tym wszystkim zjawia się ojciec dla którego to ze ona nie śpi po nocach ze skubie się igłą i wyciaga nitki ktore widzi tylko ona okazało się jak najbardziej NORMALNE co przyznał przy ordynatorce.Zostałam tylko obdażona litościwym spojrzeniem a matka dzięki niemu wypisana ze szpital- nie miałam nic do gadania. Weźcie pod uwagę ze to JA z nią mieszkam JA musze znosić jej fanaberie i wymysły i wysłuchiwać wszystkiego non stop tego samego !Ojciec wyjezdza na miesiac przyjezdza po miesiacu na kilka dni i znowu jedzie i ma wszystko w dupie więc dla niego ona może być w domu bo go ani grzeje ani ziębi .....a ja muszę znosić wszystko!Niestety zarobki nie pozwalają mi na wynajęcie mieszkania ani wyprowadzkę gdziekolwiek bo nie ma takich możliwości. Wracając do matki i szpitala dodatkowo doszły zmiany nastrojów z euforii po płacz po wypisaniu leków nie brała to co wzięła w szpitalu jakoś jej się utrzymywało przez pewien czas w organizmie ale wypłukało i znowu powrót do czarnych nitek, moczu, skubania. Nie mogę nic zrobić bo mam dość awantur i słuchania ze jak mi się nie podoba to "mam pakować walizy i wynocha z domu" Tymbardziej ze jak ojciec wróci za tydzień i wyskoczę z psychiatra to bez rękoczynów z jego strony się nie obejdzie.... Co byście zrobili na moim miejscu, jak reagowali? Będę wdzięczna za sugestie
×