Skocz do zawartości
Nerwica.com

dirty

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dirty

  1. to jest tragedia próba rozmowy kończy się kłótnią histerią szantażowaniem mnie że to i tamto a nawet nic nie ruszyłem czytają w interneci różne tematy widzę że jest takich ludzi dużo to by się nadawało do uwagi czy telewizji
  2. Witam , mam nadzieję że jeszcze ktoś przeczyta ten temat , moja babcia ma pewien problem a zasadniczo i ja bo ja też przez to cierpię . Zacznę od początku żeby każdy zrozumiał . Mam 20 lat i od 11 roku życia mieszkam z dziadkami może nawet więcej , nie mieszkam z rodzicami ojciec chory psychicznie rozdwojenie jaźni czy coś takiego bardzo agresywny i się leczy może trochę przesadziłem ale ma problem . Wiec problem zauważyłem mając 16 lat mniej więcej ale on już trwał bardzo długo mianowicie moja babcia zbiera różnego rodzaju rzeczy nie ze śmietnika ale np: gazety , słoiki nawet chleb stare ubrania układa w sterty i przechowywuje mówi że będzie nosić choć nie używa nawet 2 % tych rzeczy a pomyślcie że ten problem trwa już myślę z 10 lat babcia ma 75 lat aktywna zawodowo tłumacz przysięgły bardzo mądra i w ogóle nie wygląda na 75 i się nie zachowuje . Mieszkanie jest małe bo 3 pokoje mieszkaliśmy we 4 osoby ja , brat dziadek babcia i wyobraźcie sobie ile rzeczy było nawalonych i jest zasadniczo nie ma jak chodzić jak byłem mały to nie zauważałem tego jak to mały dzieciak teraz idę na studia potrzebuje trochę przestrzeni dziewczyny się nie da zaprosić i w ogóle i tu zaczyna się problem nic by nie było gdyby dało się te rzeczy wywalić ale w momęcie kiedy wezmę choć jedna gazetę albo pudełko aby wywalić popada w histerię panikę krzyk zaczyna nawet bić jak by od tych rzeczy zależało jej życiu i tak jeszcze jak mój brat mieszkał to we 2 jak jej nie było wywalaliśmy trochę tego bo inaczej już dawno nie miał bym gdzie siąść czy nawet gdzie talerza z obiadem postawić . Bardzo mnie to męczy nie tylko mnie bo i mojego dziadka przez to że jedna osoba ma problem cierpią inne . Wyprowadzić się nie mogę bo nie mam gdzie na rodziców nie mam co liczyć a rozmowa z nia na ten temat nic nie daje bo cały czas jest tylko ja to załatwię posprzątam tam a reakcji nie ma z jej strony na siłe już nie mogę ostatnim razem wezwała policje że ja okradam oczywiście panowie wzięli moją stronę jak zobaczyli co się dzieje w domu po za tym nie mogli nic zrobić bo nie bylo żadnej przemocy ani tych takich spraw nawet jej powiedzeli że jak jeszcze ich będzie wzywać to oni ja ukarzą za zawracanie dupy . Wiec może ktoś ma podobną osobę w rodzinie lub wie czy to jakaś choroba proszę o pomoc może da sie coś zrobić . pozdrawiam
×