Skocz do zawartości
Nerwica.com

Olivka

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Olivka

  1. Ewaryst7 dziękuję za wsparcie. :) Rzeczywiście to, co sie ze mną dzieje jest bardzo męczące... A to może ktoś kto jest z Krakowa mógłby mi polecić jakiś ośrodek? Słyszeliście o Ośrodku Leczenia Nerwic na Lenartowicza?
  2. Nie mogę sobie pozwolić na prywatną wizytę. No i jedno spotkanie też niewiele zmieni. Poczekam cierpliwie. ;]
  3. Co do pizzy to ja bardzo chętnie. Kurde, mój każdy dzień też tak wygląda... a walczycie jakoś z tym? :)
  4. Tak zrobię, ale to nie stanie się szybko. Zanim się pozbieram w sobie to trochę czasu minie, a do tego muszę poczekać na ubezpieczenie. Po prostu szukam wsparcia... jakiejś obecności drugiego człowieka. :)
  5. Zastanawiam się nad tym co mi jest. Czytam artykuły o objawach nerwicy i wszystkie się zgadzają... Ale trochę wypieram tą myśl ze swojej podświadomości. Czasem wydaje mi się, że po prostu to moje urojenie i, że tak naprawdę nic mi nie jest. A przecież jest. Już dawno powinnam się znaleźć u lekarza, ale odkładam to w czasie. Jak wszystko... Oszukuję się, że jest w porządku. Nikt z mojego otoczenia nie jest w stanie m pomóc, to jest dla nich zbyt trudne i nie rozumieją, że jestem chora. Sądzą, że przesadzam i niepotrzebnie stwarzam sobie problem. Bardzo się zmieniłam pod wpływem 'tego czegoś'. Wychodzę z domu tylko wtedy kiedy muszę, jestem bardzo nerwowa i rozchwiana emocjonalnie. Czuję, że moja sprawność fizyczna i psychiczna bardzo znacznie się obniżyła, ogólnie jakość życia spadła. Chcę się cieszyć życiem..., ale nie potrafię. Zauważyłam, że wolę być sama i złoszczę się, kiedy ktoś wpada z niezapowiedzianą wizytą. Za bardzo skupiam się na problemach i za bardzo wszystko analizuję. Za dużo myślę. :) Kiedyś było gorzej, bo codziennie płakałam, miałam myśli samobójcze i nie wychodziłam z łóżka. Teraz wszystkiego się boję i budzę się ze ściskiem żołądka, nawet jeśli nie mam niczego w planach. Głowa mnie boli prawie codziennie i mam duszności. Nie mam obok siebie bliskich ludzi, dla których jestem ważna, wszyscy się zajmują sobą. Czuję się strasznie samotna... i wiem, że to jest moja wina. Bo przecież nie wychodzę z domu... Chcę żyć inaczej, chcę żeby to wszystko się zmieniło. Marnuję swoje życie..., mam dopiero 20 lat i mnóstwo planów i nic nie robie w tym kierunku. Mam jakąś blokadę i nie potrafię normalnie funkcjonować. Czuję się strasznie i chcę to zmienić, ale nie umiem, brakuje mi sił.
  6. Olivka

    Witam, witam :)

    Jestem nowa i nie wiem narazie za co się zabrać, ale chciałam się przywitać. )
×