ja jestem nieszczesliwy bo zyje w zwiazku z kobieta ktorej nie kocham , wiem latwo jest powiedziec odejdz ale nie moge bo jestem w pewien sposob od neij uzalezniony nie mam mieszkania , nie moge tez liczyc na nikogo,.. nie moge jej tez zdradzic bo bylo by to nie zgodne z moim sumieniem ,juz jestem w takiej desperacji ze wezme zeczy i wyjde z domu bo mieszkanie pod mostem wydaje mi sie mniej przerazajace niz bycie w tym chorym zwiazku ,nie ma chyba nic gorszego niz byc z kims kogo sie nie kocha... ktos powie co ja mam za problemy ..