Skocz do zawartości
Nerwica.com

mloda_zielarka20

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia mloda_zielarka20

  1. witam wszystkich forumowiczow! jestem nowa na tym forum i chcialabym opisac wam moja historie.Mianowicie wszystko zaczelo sie od tego ze pewnego dnia, od tak, bez znanej mi przyczy, nie moglam zlapac pelnego oddechu co sie wczesniej zdarzalo tyle ze tym razem bardzo dziwnie sie czulam,towarzyszyla temu uczuciu zgaga, nadkwasnosc,bule brzucha.polozylam sie spac i sie zaczelo....za kazdym razem kiedy zamykalam oczy mialam wrazenie ze zapominam o oddychaniu a wiec budzilam sie raptownie cala w strachu zeby nabrac powietrza.nowa syt, wiec sie wystraszylam bo nie wiedzialam co to jest.serce zaczelo bic szybciej(140 na min), sucho w gardle i brak powietrza, wyladowalam na pogotowiu.Po powrocie do domu to samo tyle ze bez przyspieszonego bicia serca !zdarzylo sie to jeszcze kilka razy tylko ze bez paniki bo wiedzialam ze przejdzie!niby objawy nerwicowe , bo mialam tez bole glowy i tiki nerwowe no i te problemy z zoladkiem.zaniklo to wszystko na jakis czas, ale teraz mam znow zgage nadwasnosc, odbija mi sie sokiem zoladkowy, nawet po platkach z mlekiem,po wypiciu alkoholu czuje sie fatalnie,mdlosci przyspieszone bicie serca,zasycha mi w gardle,mam czasem problemy z polykaniem sliny,uczucie ze cos utknelo mi w gardle, nie moze mi sie odbic, a jak sie odbije to uwalnia mi sie przelyk po czym za jakis czas znowu pojawia sie uczucie kluchy w przelyku, co powoduje ze mam cos w stylu bezdech sennego, czego czasami sama nie zauwazam.budze sie z proba nabrania powietrza i robie przy tym straszny halas co budzi mojego chlopaka a ja moge nadal spac.nie wiem co to moze byc.poszlam do lekarza to mi powiedzial ze na bezdech to napewno koszmary na alkohol to ze czasami mamy takie reakcje a na zoladek ze powinam cos w stylu ranigastu kupic,chociaz juz bylam raz u lekarza z zoladkiem i mi przepisal leki ktore nie dzialaja.ehh rozpisalam sie...ale juz nie wiem gdzie szukac pomocy bo jestem lekcewazona i traktowana jak hipohondryk...dodam ze wczesnie caly czas chorowalam jak nie grypa to infekcja i tak w kolko ;/,mam nadzieje ze jest ktos na tym forum kto jest w stanie mnie zrozumiec i doradzic co zrobic...pozdrawiam wszystkich i czekam na wasze odp
×