to co tu wypisujecie poprostu mnie dobija, ja walcze sama z nerwicą od paru lat, i wreszcie doszłam do tego, ze potrzebna mi fachowa pomoc. Od paru lat lekarz internista przepisuje mi ten sam lek i daje głupkowate dobre rady, "z nerwicą można żyć", "co nie zabije to wzmocni", " to nerwobóle ale można się do nich przyzwyczaić po prostu trzeba je polubić". Niestety moja nerwica się nasiliła więc poni dokor zwiększyła dawkę leku i dalej powtarza swoje rady. Zgłosiłam się na psychoterapię, dopiero zaczełam z nadzieją, że to mi pomoże, i wreszcie nie będę musiała brać leków. A tu czytam na forum, tak dołujące posty, że tracę nadzieję na jaką kolwiek poprawę.