ja myślę podobnie jak autor wątku
też mam takie emocjonalne zobojętnienie i tez myslę, że nikt nie może mnie polubić, a co dopiero pokochac. sama wytwarzam taki dystans wokol siebie, nie pozwalam ludziom sie do siebie zblizyc, a co dopiero zachecic do zblizenia! nie wiem czy u mnie nie jest to bardziej zaawansowane, ale o zgrozo! ciesze się, że weszłam na te forum. kropla wiedzy wiecej. nie jestem sama na tym swiecie, z niektorymi jest gorzej z innymi lepiej i chwala Najwyzszemu że nie podlega to niczyjej ocenie. to tez jest jakis krok w walce ze swoim zobojetnieniem. Bardzo ciesze się, że tu wstąpiłam
pozdrawiam!