Skocz do zawartości
Nerwica.com

poetanonclarus

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez poetanonclarus

  1. U mnie jest na razie OK! Poznałem świetną dziewczynę, tylko że ona nie wie, że ja się leczę i sam nie wiem jak jej o tym powiedzieć... Nie jestem wariatem, ale w polskim społeczeństwie jest taki stereotyp, że jak ktoś się leczy psychiatrycznie to musi być walnięty i to porządnie... boję się, że ona nie będzie chciała kontynuować tej znajomości....
  2. Trudno mi cokolwiek powiedzieć, bo nie znam ani jego ani Ciebie... Różni ludzie reagują różnie na takie coś - nie mam pojęcia jak on zareaguje. Może to być reakcja pozytywna lub - odwrotnie, może się załamać. Chociaż w sumie od samej groźby chyba nikt nigdy się nie załamał - gdybyś z nim zerwała to co innego, mógłby się załamać... To delikatna sprawa i musisz sama wybadać jak on zareaguje. Może się zmotywuje? Nie mogę Ci nic otwarcie poradzić, bo - tak jak mówię - nie znam ani Ciebie ani jego. Ale chyba mała groźba nie zaszkodzi - tylko na mnie nie przeklinaj jak coś pójdzie nie tak :-) Porozmawiaj z nim szczerze, powiedz mu że Ci na nim zależy, ale nie potrafisz dłużej w ten sposób i że on MUSI regularnie zażywać leki - jego psychiatra powie mu to samo... (a czy jego lekarz wie, że on tak bierze na raty? pewnie nie, bo jakby wiedział to by go porządnie opieprzył...)
  3. Nie ma w tym nic złego że mi się żalisz... Czasem warto z kimś pogadać... A to co robi twój chłopak to największa głupota na świecie - każdy psychiatra Ci powie, że nie wolno odstawiać leku jak ktoś się lepiej czuje - nawet na niektórych ulotkach to jest napisane! Musisz mu to wytłumaczyć, bez względu na to czy dochodzi między Wami do kłótni, czy nie... Jeżeli mu na Tobie zależy powinien Cię posłuchać (chociaż z tym to czasem jest ciężko - moja koleżanka rozwodzi się z powodu tego, że prosi męża o różne rzeczy, a ten jej nie słucha... :-/ tak, że czasem jest ciężko). Jeśli nie dla Ciebie, to powinien to zrobić dla siebie. Chyba że na swoim zdrowiu mu nie zależy to będzie bardzo ciężko... Nie wiem co Ci napisać... Postaraj się z nim szczerze porozmawiać i przedstaw mu moje argumenty, że regularność do podstawa - musi brać leki ciągle - na wszystkich stronach i ulotkach od leków tak piszą. Pozdrawiam!
  4. Rozumiem co czujesz, bo ja sam z sobą czasem nie mogę wytrzymać :-) Powiedz mu, że nie może odstawiać leków - musi je brać regularnie, to chyba nie problem dla kogoś kto pracuje żeby brać leki? Ja też studiuję i pracuję i jakoś sobie radzę - zapas leków mam zawsze przy sobie i biorę regularnie. To jest dla mnie prawie że świętość - jestem osobą obowiązkową i poważnie traktuje takie rzeczy, zwłaszcza, że chodzi o moje zdrowie. A on też powinien mieć na uwadze nie tylko siebie ale i Ciebie... To okropna choroba i zrobię wszystko, żeby się tego pozbyć - on też powinien... Trzymaj, się... Jeśli tylko będzie brał regularnie - będzie dobrze... Pozdrawiam!
  5. Edytko, swojemu chłopakowi powiedz, że REGULARNOŚĆ w leczeniu to podstawa. I bądź przy nim, to bardzo ważne... Pozdr.
  6. Trzeba się nastawić od razu, że leczenie trwa długo - zależy jeszcze od tego jak silna jest choroba, od predyspozycji organizmu i przede wszystkim od leków - niektórym zamuje to parę tygodni - innym - miesięcy. Ja lecze się od dwóch, trochę zelżało po fluoksetynie, którą biorę na depresję... pozdrawiam wszystkich leczących się!!!!!!!!!!! nie krzyczymy ;] (dop. lith)
  7. Tobie Madziu mogę poradzić jedno - leki, leki, leki. Jesli byłaś w depresji, to pewnie coś zażywałaś - ja też mam depresję, n. natręctw i jeszcze parę innych - najbardziej pomaga mi fluoksetyna (to właśnie lek na depresję) ale biorę też pernazynę. Żadnych skutków ubocznych... przynajmniej na razie, bo ciągle muszę zwiększać dawki. Magdziu - dobrze dobrany lek i będzie OK! Leki działają długo, więc nastaw się że to nie minie na drugi dzień - ludzie leczą się na to czasem nawet miesiącami. Leków jest mnóstwo - na pewno jakiś Ci pomorze... POZDRAWIAM!
  8. Samo przekonywanie siebie, że to tylko wyobraźnia - nie pomaga. Te myśli są silniejsze niż wola człowieka - a im bardziej chce się je powstrzymać, tym są one silniejsze... Przede wszystkim leki - to podstawa. Co zażywacie, bo ja leczę się dopiero od 2 miesięcy - biorę pernazynę (bo mam też inne schizy) i fluoksetynę na depresje - te 2 leki także pomagają na N. NATRĘCTW, przede wszyskim fluoksetyna. Ja po fluoksetynie widzę wyraźną poprawę, ale jestem dopiero na początku leczenia i wiem, że muszę jeszcze długo poczekać zanim się wylecze. POZDRAWIAM WSZYSTKICH!
×