Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niasia

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Niasia

  1. do diabłą to był jeden z najgorszych okresów w moim życiu. Co do niemożności usiedzenia w miejscu, a znowu czułam się tak słaba i ogarnięta paniką, że jedyne co mogłam zrobić to usiąść i oprzeć się łokciami o kolana ze spuszczoną głową i głęboko oddychać[tak jakby to odganiało to obrzydliwe osłabienie] W szkole jak opadałam na ławkę to byłam wykończona jak 100 letnia babcia po maratonie dla ciężarowców. z jedzeniem już jest b. dobrze - wpieprzam aż mi się uszy trzęsą i powoli zaczynam poszerzać pasek, ale było ze mna źle bo spadłam z 40kg do 37 [moja waga w gimnazjum-moja wymarzona wage 50-53kg eh.. Marzenia...Najwięcej się otłuściłam do 45kg...] i spodnie mi praktycznie z tyłka spadały [nawet z paskiem kuzwa ><''] Co "zabawne" koleżanka spytała się mnie co robię, że tak schudłam. Gdy odpowiedziałam je, że to przez pewne tabletki chciała żebym podała jej ich nazwę o.O Ludzie mnie nie przestaną zadziwiać...
  2. Ja biorę Fluoxetynę [20mg raz dziennie rano] i poprawę zauważyłam już po ok. miesiącu. "Problemem" może być to, że przez pierwsze 2-3 tygodnie [przynajmniej u mnie] cholernie wzmagała lęk. Bywały dni, że po wstaniu z łóżka ręce mi się tak trzęsły jakbym miała zaawansowanego Parkinsona - dopiero pomagały tabletki na uspokojenie [Valused / Relamax - wg. mnie bardziej i sybciej pomaga mi Relamax /kończe drugie pudełko]. Zakłócał mi też łaknienie - w ogóle nie byłam głodna, na chama wpychałam w siebie kawałek bułki - przez to również schudłam,m co w moim wypadku jest straszne bo i tak już jestem b. chuda. Pozdrawiam.
  3. Anno R. Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź :) Nie - jest tam melisa, magnez oraz wit. b6, a z ciekawosći dlaczego pytasz?
  4. Jestem całkowicie zielona w oznaczeniach tych leków i szukajce - nic porządnego nie mogę wychwycić z gąszczu tematów o lekach, a więc zapytuję bo mnie to ciekawi i "trochę" martwi. Mianowicie - zażywam Fluoxetyne 20mg (jedna tabletka rano + 2x relamax na uspokojenie ale to nieistotne) i w ogóle nie chce mi się jeść. Fluo biorę już ok. 3 tygodnia i dopiero dziś zjadłam pierwszy prawdziwszy posiłek - do tej pory w ogóle nie czułam łaknienia (wmuszałam w siebie kawałek bułki i trochę herbaty i to był cały posiłek, często nie jadłam nic cały dzień, czy to z obawy - głupiej ale zawsze - przed zwróceniem lub po prostu dlatego, że mi się nie chciało) - jak kiedyś żarłam jak przysłowiowa świnia tak teraz nic, zero. Nawet zauważyłam, że schudłam (co w moim przypadku jest tragiczne bo i tak mam 6kg niedowagę) Czy Fluoxetin może zaburzać potrzebę łaknienia? Drugie pytanie - nie piję nałogowo dzień w dzień jednak czytając posty dot. skutków mieszania leków z alkoholem wolę się upewnić czy przy fluoxetynie mogę od czasu do czasu wypić wino lub trochę większą ilość wódki. Z góry dziękuję za odpowiedzi. Pozdrawiam.
  5. Niasia

    Muzyka...

    A ja tak całkowicie inaczej ^^ Muzyka określana jako "gypsy punk" [gypsy to coś związanego z cygańskimi klimatami?] Miałam sporego doła po orzeczeniu, że jestem w posiadaniu nerwicy lękowej i chodziłam przybita jak kilo gwoździ ale to mi pomogło ^^ Polecam wszystkie jego utwory, posiadają niesamowitą energię. http://www.youtube.com/watch?v=elyQ4ShVw-Y - Wanderlust king - Ultimate "...There was never any good old days They are today, they are tomorrow It's a stupid thing we say Cursing tomorrow with sorrow..."
  6. Niasia

    Mój pulpit :)

    Banan - zboczeniec atakuje! Poprawia mi humor Wybaczcie "rozpiździaj" na pulpicie ale robię wszystko aby utrzymać ikonki w ryzach (mimo, że mi nie wychodzi )
  7. Niasia

    Gry ulubione

    Ulubione gry? ^^ Oj wiele ^^ Dłuugi czas grałam w gry sieciowe (najdłużej World Of Warcraft -jeszcze przed wyjściem dodatków do niego oraz Lineage2) - jednak ostatnio przestałam grać i jestem na "odwyku" Inne gry - nieśmiertelny The Elder Scrolls III: Morrowind - rozbudowany crpg z FPP (lub TPP jak kto woli ) Niesamowita fabuła, grafika (ah te wschody i zachody słońca ^^) i historia tak głęboka, że można się w niej utopić (+masa ksiąg ! ). Gra ta est absolutnym rekordzistą u mnie - na dysku przez orągłe 2 lata +4gb modów. Jednak ostatnio nie gram, wole pisac opowiadania w jej świecie niż grać (mówcie mi dziwadło ) The Sims2 - ktoś powie gra głupia, nudna i dla dziewczyn. Możliwe, bo i mi się ona znudziła po dłuższym czasie (nie ma to jak katowanie S2 po kilka godzin dzień w dzień buahaha) ale ma w sobie coś takiego, że po jakimś czasie z chęcią do niej wracasz (przynajmniej ja tak mam) [się wcięłam w dyskusję hehe]
  8. Boje się samej choroby - wiem, że nic mi się nie dzieje, nie ma prawa mi się coś stać, przebywam w miejscu gdzie są ludzie (moja klasa), którzy mi pomogą, a jednak odczuwam lęk przed.. No właśnie, choroba to jedno, ale sądzę, ze główny powód mojego lęku to strach przed tym, że dostanę ataku, gdy tylko wyjdę za próg domu. Takie myślenie nakręca mnie i wtedy już nie mam ucieczki przed atakiem, którego się bałam... Boje się również tego, że nie poradzę sobie w życiu, nie widzę dla siebie przyszłości - nie wiem jak znajdę sobie pracę, mieszkanie...
  9. Dziękuję wszystkim za tak ciepłe powitanie ^^ Filemonko, pani doktor nie skierowała mnie do psychologa ponieważ stwierdziła, że to jeszcze nie jest tak zaostrzona wersja, żeby wizyta była konieczna. Chciała mi "dać szansę" na wyleczenie się bez wizyt, które też [w jej opinii, ednak trochę się również ku temu skłaniam] moga jeszcze pogorszyć sprawę i zrobić mnie bardzie chorą niż jestem. Wiem, że może to złe rozumowanie ale narazie nie jest źle - biorę Fluoxetin, jednak narazie pewnie jadę na efekcie placebo - sama pani doktor stwierdziła, że ten lek zacznie działać doppiero za ok. 6 miesięcy, a dodatkowo biorę lek uspokajający o nazwie Valused (jednak myslę czy nie zamienić go na melisę). Na razie mam niewielki sukces - wytrzymałam w szkole na lekcjach i mimo, że choroba "łapała" dałam radę i opanowałam ją ^^ Pewnie dużo zawdzięczam lekowi na uspokojenie ale zawsze to motywacja i pozytywniejsze nastawienie (już tak bardzo się nie boję i nie mam tej paniki przed.. Samym atakiem, bo to co ja mam to raczej lęk przed tym, że będę miała atak będąc wśród ludzi i to nakręca spiralę) Oj, rozpisałam się. Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa otuchy :* Pozdrawiam.
  10. Serdecznie witam wszystkich użytkowników tego forum. Nazywam się Justyna i mam 20 lat. Ze stanami lękowymi (nerwicą, tylko nie wiem jaka jest tego dokładna nazwa, wciąż jestem laikiem, jednak gdybym mogła to wolalałabym żyć nieświadomości i tego nie mieć) borykam się od 4-5 klasy szkoły podstawowej (jednak z 3 letnią przerwa w gimnazjum-wtedy nerwica "umilkła"). Jednak teraz, kiedy jestem w szkole średniej (20 lat i szkoła średnia, nie pytajcie jak to zrobiłam, taki "dar" ) ona znów się pojawiła. Nagła słabośc, uczucie "Boże zaraz zemdleę", zimne poty, uczucie mdłości i "brania" na wymioty (które nigdy nie nadchodzą), chęć ucieczki itd. ale sądzę, że jest to Wam znane nawet za dobrze... Długo się uświadamiałam i przekonywałam, żeby powiedzieć o tym rodzicom (oni długo, długo sądzili, ze to takie moje fanaberie i wyolbrzymianie) i w końcu "klamka zapadła." Byłam dziś na konsultacji u mojej pani doktor, która przepisała mi lek o nazwie "Fluoxetin", który mam nadzieję pomoże mi wrócić do normalności. Cieszę się, że to forum istnieje. Dzięki niemu dowiedziałam się co mi jest oraz, że nie jestem sama w tym całym szaleństwie. Dziękuję. Będę tu systematycznie zaglądać póki się nie wyleczę. Pozdrawiam.
×