Od przeszło 2 lat mam myśli samobójcze, głównie z powodu wyglądu i samotności. W ogóle nie wychodze na dwór, staram sie unikać rozmow z ludźmi, np. w te wakacje tylko raz wyszedłem z domu i to do sklepu. Może wydawać się dziwne zwłaszcza w lato, ale tak jest, wstydzę się siebie, nie chcę przebywać wśród ludzi, nie cieszy mnie nić oprócz internetu, który dla mnie jest takim "sensem życia". Teraz zaczęła się szkoła, prosiłem rodziców o załatwienie mi zajęć indywidualnych, ale nic w tej sprawie nie zrobili, raz już byłem upominany przez sąd za niechodzenie do szkoły, teraz pewnie mnie zamkną, ale ja po prostu nie chcę chodzić. Źle się tam czuję, nie w sensie, że ktoś mnie bił, tylko nie pasuje do ludzi. Większość ma komórki i boję się, że ktoś nagra o mnie filmik i wrzuci do neta albo powstaną głupie żarty, mam takie myśli, a to gorsze niz wyzwanie mnie, jeszcze nie miałem takiej sytuacji, ale rok dopiero się zaczał i nie wiem jacy ci ludzie będą dla mnie. Nie wiem co robić, często myślę o skoku pod pociąg, bo powiesić się nie umiem, ale i tak na zabicie się brakuje mi odwagi Wierzę w reinkarnację i chciałbym już odejść, ale nie umiem się zabić ;/