Skocz do zawartości
Nerwica.com

pawlowski

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pawlowski

  1. A jak ktoś nakręci filmik albo pstryknie mi zdjęcie i wyśle na youtube albo jakiś portal to co wtedy mogę zrobić?? Może tak być.Tego się najbardziej boję, wyzwiska zignoruje a jak tu bym zakrywał twarz, to chyba jeszcze gorzej będzie i raczej nie przestaną wiedzac ze mi to przeszkadza, a wiadomo, że takie filmiki śmieszą ludzi, nie trudno takie znaleźć w sieci. Wiem, że momentami chaotycznie piszę, ale dalej nie wiem co robić,jak słyszę że tyle trzeba załatwiać, to znów tak nie bardzo chcę iść do psychologa choć jeszcze wczoraj pisząc posta bardziej chciałem. Proszę o odpowiedź tylko na to po jakim czasie wg Was prawdopodobnie otrzymałbym lekcje indywidualne(ile tak średnio mogłoby trwać to całe ich załatwianie), czy jak będą chcieli abym był szczery, to jak za bardzo się 'rozkręce' i zacznę mówić o problemach nie zamkną mnie nigdzie nie pytając mnie o zgodę?? I czy w czasie tych spotkań muszę chodzić ciągle do szkoły, terapia polega tylko na rozmowach?
  2. Depresji z powodu wyglądu wg mnie nie da się wyleczyć, chyba, że poprzez operacje plastyczne, może wtedy dopiero mógłbym poddać się terapii pomagającej mi w zawieraniu nowych znajomości, a tak to bez tych operacji naprawdę nie widzę sensu w takim "pomaganiu". To tak jakby amputować komuś nogę, ten by cierpiał, a po terapii wierzył, że będzie kiedyś biegaczem, to nic innego jak oszukiwanie samego siebie ;/ Zacząłem ponownie myśleć o pójściu do psycholog, tak trochę poważniej (tylko w celu otrzymania lekcji indywidualnych, żadnych leków itp), ale dalej boję się, że jak zacznę mówić o myślach samobójczych, to "dla mojego dobra" wyśle mnie gdzieś,w ogóle może tak być? np. na obserwacje do szpitala wbrew mojej woli albo w papierach nawymyślają, a rodzice to pewnie i tak przeczytają. Zresztą nie wiem czy z tego coś wyjdzie, jestem bardzo nieśmiałą osobą, nie umiem rozmawiać patrząc w oczy, bo po prostu nie chcę by ktoś się patrzył a w myślach się śmiał ze mnie, unikam tego. Czy do poradni muszę iść z rodzicami czy samemu mogę i czy jest szansa, że skończy się to na jednym spotkaniu, czy jeszcze czeka mnie np. rozmowa z dyrektorem szkoły czy nie? Jeszcze nie podjąłem decyzji, ale trochę się zmieniło od pierwszego postu, chociaż do szkoły jak pisałem wyżej na razie nie chodzę.
  3. Prawie 17, nie dodałem, że powtarzałem kiedyś klasę, ale akurat tym się nie przejmuję, nie zależy mi na nauce, a do pracy fizycznej i tak się nie nadam. Do psychologa nie chcę, nie ufam takim ludziom ktorzy mili są chyba tylko dlatego, że taką mają pracę, na takim spotkaniu zapewne byłbym bardzo nieśmiały i nie wiem co by mi wypisano potem w papierach, albo może wbrew mojej woli zamknięto mnie gdzieś jakbym zaczął opowiadać o myślach samobójczych. Nie mam pojęcia jak to się wszystko potoczy, ale póki co chyba nie będę chodził do szkoły, przynajmniej do czasu aż się mną zainteresują czyli pewnie pare dni. Wiem, że może denerwować to moje ciągłe "nie", ale mi się nie da pomóc, co z tego, że uczyłbym się do 18nastki jak dalej sobie nie poradzę, nie ma szans bym zaakceptował siebie takim jakim jestem. Jak można prosiłbym napisać o tych spotkaniach z psycholog (ile powinno ich być), ale nie wiem czy jest sens tyle się męczyć załatwiać by otrzymać lekcje indywidualne, zwłaszcza, że psycholog będzie miła, a potem rodzicom wszystko powie o mnie.
  4. Od przeszło 2 lat mam myśli samobójcze, głównie z powodu wyglądu i samotności. W ogóle nie wychodze na dwór, staram sie unikać rozmow z ludźmi, np. w te wakacje tylko raz wyszedłem z domu i to do sklepu. Może wydawać się dziwne zwłaszcza w lato, ale tak jest, wstydzę się siebie, nie chcę przebywać wśród ludzi, nie cieszy mnie nić oprócz internetu, który dla mnie jest takim "sensem życia". Teraz zaczęła się szkoła, prosiłem rodziców o załatwienie mi zajęć indywidualnych, ale nic w tej sprawie nie zrobili, raz już byłem upominany przez sąd za niechodzenie do szkoły, teraz pewnie mnie zamkną, ale ja po prostu nie chcę chodzić. Źle się tam czuję, nie w sensie, że ktoś mnie bił, tylko nie pasuje do ludzi. Większość ma komórki i boję się, że ktoś nagra o mnie filmik i wrzuci do neta albo powstaną głupie żarty, mam takie myśli, a to gorsze niz wyzwanie mnie, jeszcze nie miałem takiej sytuacji, ale rok dopiero się zaczał i nie wiem jacy ci ludzie będą dla mnie. Nie wiem co robić, często myślę o skoku pod pociąg, bo powiesić się nie umiem, ale i tak na zabicie się brakuje mi odwagi Wierzę w reinkarnację i chciałbym już odejść, ale nie umiem się zabić ;/
×