Darcia

Dziękuję Wam bardzo za posty i nakierowanie co mam dalej robić. Mam nadzieje ze leczenie przyniesie mi ulgę i wreszcie poczuje się wolna :) bez dodatkowego balastu w postaci nerwicy :)

witam wszystkich serdecznie, mam nadzieje ze ktoś z tego forum nakieruje mnie co mam robić dalej, bo nie wiem od czego zacząć a tak bardzo chciałabym sobie ulżyć.... Zaczęło się ok. 6 lat temu: *narzekałam na bóle brzucha-->robiona gastroskopia nic nie wykazała--->lekarz stwierdził nerwy *narzekałam na kłucie w sercu, skoki ciśnienia, zawroty głowy, napady gorąca--->kardiolog po prawidłowym EKG stwierdził nerwy *narzekałam na parominutowe ,,odloty" w inny świat, nie miałam kontroli nad tym--->neurolog po EEG i długim leczeniu stwierdził padaczkę, lecz później zmienił zdanie i podejrzewał nerwicę... Wyżej wymienione symptomy trwają do dzisiaj ale z większą siłą!! Najgorsze są napady furii agresji i nerwów kiedy rzucam różnymi przedmiotami i boję się swoich myśli skupiających się na samobójstwie (starach się przyznać ale próbowałam dwa razy to zrobić!!) Po takich furiach mam straszne wyżej wymienione objawy do których dochodzą jeszcze męczące skurcze mięśni, drżenie całego ciała, bóle głowy, wymioty.... Moje poczucie własnej wartości sięga zera...czuje sie przez to zupełnie niepotrzebana, czuję że wszytscy na około mają mnie za totalnego głupka. Mieszkam w Pile...nie mam pieniędzy na prywatne leczenie u psychiatry albo psychologa... Gdzie według Was mogę się udać żeby wreszcie poczuć ulgę i nie bać się swoich strasznych myśli?? DZIĘKUJĘ