hej,
...i ja zaczynam wierzyć że mogę wyjść z matni, z tej ślepej uliczki w której ugrzązłam juz dobrych kilka lat temu...
Od 3 tygodni jestem " w terapii" jak to mówi moja Pani dr (psycholog)... i chociaz jeszcze nie wyszłam z dołka to czuję ze cos drgnęło i ... widzę światełko w tunelu. Na razie wiem, że jest we mnie jakas pustka którą chcę wypełnić w końcu SOBĄ a nie kolejnymi maskami. Mam tez ochotę w koncu wyjść do ludzi, nie tylko zawodowo ale przede wszystkim prywatnie. Tyle... na poczatek. Boję się mysleć że moze znowu być gorzej. Wierzę, że z pomocą mojej terapeutki pokonam w końcu ten koszmar.
pozdrawiam Wszystkich ciepło
Verdana