Skocz do zawartości
Nerwica.com

Shakali

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Shakali

  1. mam identycznie...zastanawiałam się czy moze do jakiegos psychologa nie isc a w najgorszym przypadku do psychiatry no ale rodzice mnie wysmiali no i coz... mysla pewnie ze wszystko w porządku jest i wstydu bym narobila bo by mnie ludzie obgadywali
  2. czytalam pewna ksiazke i jest tam tak opisane ze chrzescianin widzi niebo, muzulmanin meczety itd. a co do wiary..gdybym nie wierzyla to bym dawno umarła!
  3. to ja mialam tak ze jak przechodzilam kolo jakiegos "ustalonego" miejsca to zawsze 4 razy musiałam zagruchotac szczeką żeby było dobrze xD albo równo ustawiam rzeczy żeby do krawedzi leżały nie wiem co mi jest...??
  4. ja lubie wesela ale tylko wtedy kiedy mam z kim sie powygłupiać a tak jeśli ide na wesele i wiem ze bede sama no to sorry bez sensu to jest
  5. Shakali

    Smutno ;/

    Witam chce wam opowiedzieć wszystko, bo naprawdę nie mam komu Mam kilku przyjaciół jednak albo ich to nie obchodzi, albo po prostu nie powiem nawet im tego udaje że jest inaczej..Ale to wszystko nazbierało się we mnie że mogła bym wybuchnąć... Może zacznę od tego kilka miesięcy temu umarła mi prababcia, od tego momentu wszystko się spieprzyło, momentalnie :/ nie wiem w jaki sposób to zadziałało ale każdej osobie z naszego domu narobiło się "dziadostwa" , nie ominęło to również i mnie..straciłam to co lubiłam robić, prawie bym straciła przyjaciółkę, strasznie stresowałam się w szkole ( nie których rzeczy głębiej wole nie opowiadać ). Po prostu wszystko się zawaliło. Teraz idę do nowej szkoły ( nie że zmieniłam ją, to dalsza szkoła) bardzo się boje..jakich ludzi spotkam, jak mnie odbiorą..tamtym razem się zawiodłam. A teraz strasznie się boje. Ludzi tez się boje, jak idę ulica to nie wie co mam robić, jak się zachować - mam wrażenie że wszyscy na mnie patrzą i myślą coś złego albo głupiego o mnie, że zaraz wyśmieją mnie..itd. I to wszystko się kumuluje we mnie aż w końcu tak jak dziś czekam aż w końcu wszyscy pójdą spać, ja puszcze sobie muzykę i się rozpłacze.. wypłacz eto wszystko..wypłakałam się niedawno i lżej mi było, tak aż mi łez zabrakło. naprawdę może tutaj wydaje sie być straszna pesymistka, ale tak naprawdę nikomu by to nawet na myśl nie przyszło, zawsze jestem osobą z największym uśmiechem na twarzy, a jednak bardzo się przejmuje tez tym jak ktoś odbierz emocje słowa, co o mnie pomyśli, albo nawet przejmuje sie tym jak ktoś obcy urazi kogoś to ja normalnie przejmuje się jego cierpieniem!! Nie mogę już ze sobą wytrzymać...I tak dobrze że wierze w Boga i jeśli jest mi bardzo źle i mówię sobie że już jestem sama, nikogo nie mam, wszyscy sie odwrócili to przypominam sobie - przecież jest Jezus..zawsze przy mnie! Tylko to mnie wspiera! zdaje mi sie czasem ze chyba nienormalna jestem, ale powiedzcie mi, co o tym myślicie! ja chce być znowu dzieckiem, nienawidzę swojego wieku..mam 16 lat...chce mieć już 100 i umrzeć bym spokój już miała albo mieć od nowa 10 lat...i wszystko od nowa zacząć..
×