Skocz do zawartości
Nerwica.com

KREJZOLKA

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KREJZOLKA

  1. W itam a zarazem zegnam sie z forum ..przepraszam ze zajelam czas ....pozdrawiem i zycze wszystkim duzo zdrowia ,.....
  2. I TAK ZARAZ PO MOICH NARODZINACH BYLY SWIETA BOZEGO NARODZNENIA I W WLASNIE W TE SWIETA ZOSTALAM OCHRZCZONA I DANO MI NA CHRZCIE MARTA ...ALE NIESTEY OJCA CHRZESNEGO NIE BYLO BO NIE DOJECHAL KTOS GO ZASTEPOWAL ....I JUZ JESTEM NA TYM SWIECIE OCHRZCZONA I ZACZYNAM SWOJE CHRZECIJANSKIE ZYCIE NA TYM NEDZNYM PADOLE ...Z DZIECINNYCH LAT MALO PAMIETAM TYLE CO Z OPOWIADAN BABCI I DZIADKA KTORZY TO BEDA W MOIM ZYCIU BARDZO WAZNYMI OSOBAMI AZ DO KONCA SWYCH DNI....BACIA WIECZNIE CHORA ,NIEPRACUJACA ZAWODOWO ALE Z CALYM SERCEM POSWIECAJACA SIE RODZINIE I WNUKOM ...DZIADEK CZLOWIEK STAREJ DATY Z ZASADAMI ...ZALOZYCIEL IZBY RZEMIESLNICZEJ W MOIM MIESCIE ..DYREKTOR...OSOBA LICZACA SIE W TAMTYCH CZASACH ...BARDZO RELIGIJNY ..NIGDY NIE NALEZAL DO ZADNEJ PARTI ...A W TAMTYCH CZASACH DYREKTOR BEZPARTYJNY TO BYLA RZADKOSC ....PIERWSZE LATA MEGO ZYCIA TO DOM RODZINNY GDZIE PRZYSZLAM NA SWIAT ....MAMA ,TATA,BABCIA ,DZIADEK TO ONI MNIE WYCHOWYWALI BO JESZCZE WTEDY WSZYSCY MIESZLALISMY RAZEM I TO BYL OKRES NAJPIEKNIEJSZY W MOIM ZYCIU.....MATKA WTEDY NIE PRACOWALA I MIALA DUZO CZASU NA WYCHOWANIE I ZAJMOWANIE SIE ISTOTA KTORA URODZILA ...A OJCIEC MOJ GEODETA NIGDY NIE BYL OBECNY W DOMU ...WIADOMO POZNE CZASY POWOJENNE JEZDZIL PO WSIACH I ROBIL JAKIES TAM POMIARY ...I WLASNIE WTEDY TE WYJAZDY I POZNAWANE NOWE KOBIETY I GRA W KARTY ZACZELY BYC POWODEM ZE MOJA MAMA CORAZ CZESCIEJ PLAKLA I ZACZAL SIE ROZPAD ICH WSPOLEGO ZYCIA ...ALE JAK ZAWSZE POTEM MI MOWILA ZEBYM NIE ZOSTALA NA SWECIE KIEDYS SAMA MAMA DECYDUJE SIE ]NA DRUGIE DZIECKO... I TAK W SWIETA WIELKANOCNE W LANY PONIEDZIALEK PRZYCHODZI NA SWIAT MOJ JEDYNY BRAT MACIEJ ....I Z JEGO NARODZINAMI KONCZY SIE MILOSC MOICH RODZICOW .....OJCA NIE MA CORAZ CZESCIEJ W DOMU ......A MY SAMI Z BACIA I DZIADKIEM SPEDZAMY SAMOTNE NOCE I DNIE .....I STALO SIE CO BYLO NIEUNIKNIONE MOI RODZICE ROZCHODZA SIE ....I OD TEGO CZASU JUZ NIC W MOIM ZYCIU NIE BEDZIE NORMALNE ...BEDZIE PLACZ ...TESKNOTA ...ZRANIONE UCZUCIA ..BEDE RAZ U MAMY RAZ U DZIADKOW ...W MOIM ZYCIU NAJWAZNIEJSZA OSOBA STANIE SIE BABCIA A DZIADEK SPRAWI ZE NIE RAZ ZAPLACZE Z ZALU I NIEMOCY BO BEDE TESKNIC ZA MAMA I BRATEM ...ALE NIE BEDE MOGLA Z NIMI MIESZKAC BO MAME NIE BEDZIE STAC NA UTRZYMANIE I WYCHOWANIE DWOJKI DZIECI .....ZACZELA PRACOWAC WYPROWADZILA SIE DO BLOKU DOSC DALEKO OD MEGO RODZINNEGO DOMKU ..ALE W TYM SAMYM MIESCIE ..I WLASNIE TO MOJE DZICINSTWO WPLYNIE POTEM NA MOJE PRZYSZLE DOJRZALE JUZ ZYCIE ....TO ODDALENIE OD MATKI I TA TESKNOTA ZA NIA I BRATEM BEDZIE POWODEM MOJEJ CHOROBY O CZYM DOWIEM SIE WIELE LAT POZNIEJ W GABINECIE PEWNEJ LEKARKI ......CDN.... EDIT: Ja się powtórzę: WYŁĄCZ CAPSLOCK! //A_R
  3. moje serce zaczelo bic na tej ziemi w pewien mrozny dzien listopadowy ,a ze byl to piatek kazdy myslal ze szybko przyjede na ten swiat ,a ze wtedy rodzilo sie w domach to poslano po akuszerke zeby mnie na tym swiecie powitala,ale mnie sie wcale nie spieszlo bo chyba wiedzalam ze bedzie mi tu zle i smutno i ze moje zycie bedzie od malego juz pogmatwane .dlatego przyszlam na ten swiat dopiero w niedziele rano ,polozna wyciagnela mnie za wlosy a mame lekarz na stole bez znieczulenia zszywal taka bylam duza i tak porozrywalam swoja rodzicielke ...a wiec jestem juz na swiecie .....jest listopad ...andrzejki ...mial byc chlopak a tu dziewczyna ...rozczarowanie ....babcia tuli mnie do siebie bo mama po trzy dniowym porodzie nie ma sil ....oczywiscie juz od poczatku zaczelam sprawiac klopoty bo nie chcialam ssac ...a ze wtedy nie bylo mleka w proszku ...trzeba bylo przynosic mleko od innej kobiety ..i tak karmiono mnie z butelki malekiem matki zastepczej ...moze dlatego jestem taka jaka jestem ...inna....bo juz od malego nie czulam ciepla matczynego ...tyle o swoich narodzinach wiem z opowiadan ....jezeli sie podoba jutro ciag dalszy
  4. Dzieki agusiaww za podpowiedz ....wiesz nie bardzo wiem jak tu sie jeszcze poruszac ,ale musze sie pomalu wszystkiego nauczyc ,pozdrawiam....
  5. KREJZOLKA

    LORAFEN

    Witaj , ja tez znam ten lek i biore go od 17 lat najpierw mialam go brac jak mialam isc zalatwic wazna sprawe lub isc po zakupy lub do lekarza ale potem z biegiem czasu zauwazylam ze juz sie od niego uzalaznilam bo wychodzac z domu bralam go zawsze a potem juz musialam brac go i bedac w domu bo jak nie wzielam to zaczynalo sie duszenie, niepokoj , panika ze cos sie ze mna stanie ....wzielam tabletke ale ja biore po 1 mg i za pare minut byl spokoj i moglam dalej funkcjonowac a ze z biegiem lat bralam go coraz wiecej to madra pani doktor psychiatra powiedziala zeby brac odrazu na dziendobry dwie tabletki i tak robilam i czulam sie super ale potem nastapil problem bo zmienil sie psychiatra i chcial mnie od tego leku odzwyczaic wytrzymalam 6 dni na najmniejszej dawce 2 tabletek dziennie ale wtedy nie robilam nic w domu siedzilam i plakalam i nie bylam zdolna do zadnej pracy w domu ,musilalm prosic o wypisanie leku lekarza rodzinnego ale teraz jest taki zwyczaj w przychodni ze trzeba miec zaswiadczenie od psychiatry ze sie ten lek bierze to rodzinny wypisze z laski jedno opakowanie tzn 25 tab.co starcza na tydzien .....i tak lekarze wpedzili mnie w uzaleznienie a teraz ja musze walczyc o recepty.....jezeli wezme 4 tabletki dziennie po 1mg to normalnie zaczynam funkcjonowac ....piore ,gotuje ,sprzatam , chodze z mezem na spacery ...wiec zadaje pytanie dlaczego jezeli juz sie od nich nie oducze to dlaczego mam sie meczyc i ich nie brac jezeli po nich czuje sie dobrze ....jestem uzalezniona wiem ale po to jest ten lek zeby go brac w normalnych dawkach i funkcjonowac jak czlowiek a nie lezec i plakac i byc roslina nie biorac go ..... nie namawiam nikogo do zaczynania zabawy z Lorafenem ale jezeli juz ktos go bierze to uwazam ze lepsze zlo jest go brac w dawkach leczniczych i byc czlowiekiem i zyc normalnie ....pozdrawiam
  6. Witam i podpowiedzcie gdzie mam zalozyc moj temat zeby w nim opisac moje doleglowosci bo nie chce narobic balaganu na Forum ....pozdrawiam Lena88
  7. Witam wszystkich Choruje na Nerwice depresyjno - lekowa od 28 roku zycia ...Dzis chciałam sie przywitac ,a jutro zaloze swoj temat i bede w nim pisac o mojej chorobie... pozdrawiam wszystkich i zycze duzo zdrowia ....
×