Witaj , ja tez znam ten lek i biore go od 17 lat najpierw mialam go brac jak mialam isc zalatwic wazna sprawe lub isc po zakupy lub do lekarza ale potem z biegiem czasu zauwazylam ze juz sie od niego uzalaznilam bo wychodzac z domu bralam go zawsze a potem juz musialam brac go i bedac w domu bo jak nie wzielam to zaczynalo sie duszenie, niepokoj , panika ze cos sie ze mna stanie ....wzielam tabletke ale ja biore po 1 mg i za pare minut byl spokoj i moglam dalej funkcjonowac a ze z biegiem lat bralam go coraz wiecej to madra pani doktor psychiatra powiedziala zeby brac odrazu na dziendobry dwie tabletki i tak robilam i czulam sie super ale potem nastapil problem bo zmienil sie psychiatra i chcial mnie od tego leku odzwyczaic wytrzymalam 6 dni na najmniejszej dawce 2 tabletek dziennie ale wtedy nie robilam nic w domu siedzilam i plakalam i nie bylam zdolna do zadnej pracy w domu ,musilalm prosic o wypisanie leku lekarza rodzinnego ale teraz jest taki zwyczaj w przychodni ze trzeba miec zaswiadczenie od psychiatry ze sie ten lek bierze to rodzinny wypisze z laski jedno opakowanie tzn 25 tab.co starcza na tydzien .....i tak lekarze wpedzili mnie w uzaleznienie a teraz ja musze walczyc o recepty.....jezeli wezme 4 tabletki dziennie po 1mg to normalnie zaczynam funkcjonowac ....piore ,gotuje ,sprzatam , chodze z mezem na spacery ...wiec zadaje pytanie dlaczego jezeli juz sie od nich nie oducze to dlaczego mam sie meczyc i ich nie brac jezeli po nich czuje sie dobrze ....jestem uzalezniona wiem ale po to jest ten lek zeby go brac w normalnych dawkach i funkcjonowac jak czlowiek a nie lezec i plakac i byc roslina nie biorac go ..... nie namawiam nikogo do zaczynania zabawy z Lorafenem ale jezeli juz ktos go bierze to uwazam ze lepsze zlo jest go brac w dawkach leczniczych i byc czlowiekiem i zyc normalnie ....pozdrawiam