szukałam pomocy u rodziny znajomych i niestety nie znalazlam wiec pisze tutaj
mam 20 lat od 2 lat wychowuje sie sama , moi opiekunowie odeszli ..
jestem calkowicie sama , na poczatku radzilam sobie ale od roku kiedy najblizsza mi osoba zranila mnie bardzo mocno mowiac slowa ktore cholernie bolą , mam mysli samobójcze codziennie wieczorem placze, spogladam na zdjecia i modle sie i proszę Boga zeby to wszystko sie wkoncu skonczylo Chce po prostu odejsc
Rodzina mnie odtrąciła, nie mam zupełnienie nikogo .
Miałam trzy podejscia do samobojstwa , dwa razy zabraklo odwagi .. raz mi przeszkodzono ..
Na codzien jestem odbierana jako osoba szczesliwa, zawsze usmiechnieta , staram sie ludziom pomóc , ale teraz ja potrzebuje tej pomocy