Skocz do zawartości
Nerwica.com

agnieszka1755

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez agnieszka1755

  1. Czy brał ktoś z Was lek o nazwie Symfaźin, zawiera on venlafaxinum. lekarz psychiatra przepisał mi go na natręctwa, wcześniej brałam sertraline. A z lutoki wynika że nie jest to lek typowy na nerwice natrectw. Sertralina pomagała mi jednak czesc natrectw została. Boję sie że to nie jest lek na natręctwa. na pewno mam nerwice natręctw.
  2. Twoje natręctwo przypomina mi moje, tyle że w moich nie chodzi o masturbację gdyż nie jestem katoliczką, a gorliwa nigdy nie byłam. Ja mam tak że np. jak czegoś nie zrobie np. ubiore bluzke ktorej mi "nie wolno" w danym ndiu to wmawiam sobie że coś sie stanie np. nie zdam egzaminu. Tyle że stanie sie to nie z mojej woli, ale siła wyższ czyli los. Co do masturbacji to jestes świentym przykładem do czego prowadzi katlicka religia. Sama wierze w reinkarnacje i buddyzm. Przestałam chodzić do kościoła, gdy zaczęłam jasno myśleć po lekach i Kosciol przypomina mi rytualy nerwicy natręctw. Nigdy tak naprawde nie wierzyłam. Dużo książek czytam na tematy filozoficzne bo sie interesuje i wierz mi że religia katolicka nie jest jedyna. Ja nie uznaje żadnej religii gdyż żadna nie jest prawdziwa. Wierze tylko w reinkarnacje i skłaniam sie w strone buddyzmu gdyż buddyzm nie narzuca niczego a jedynie daje wskazówki, a czy cos uznamy za prawdziwe zależy od nas. My mamy tylko się rozwijać duchowo. Kiedyś uważałam seks za obrzydliwy, nie wiem czy w powodów religii katolickiej (moja mama jest gorliwą katoliczką) ale przeszło wraz z orgazmem i wiekiem. Wted byc może w zwiazku z masturbacja miałam podświadomy konflikt, a w czasie gdy chodziłam do Kościoła wiedzialam ze to grzech ale nie przejmowałam sie tak jak Ty. Życze zdrowia psychoczego:) [Dodane po edycji:] Twoje natręctwo przypomina mi moje, tyle że w moich nie chodzi o masturbację gdyż nie jestem katoliczką, a gorliwa nigdy nie byłam. Ja mam tak że np. jak czegoś nie zrobie np. ubiore bluzke ktorej mi "nie wolno" w danym ndiu to wmawiam sobie że coś sie stanie np. nie zdam egzaminu. Tyle że stanie sie to nie z mojej woli, ale siła wyższ czyli los. Co do masturbacji to jestes świentym przykładem do czego prowadzi katlicka religia. Sama wierze w reinkarnacje i buddyzm. Przestałam chodzić do kościoła, gdy zaczęłam jasno myśleć po lekach i Kosciol przypomina mi rytualy nerwicy natręctw. Nigdy tak naprawde nie wierzyłam. Dużo książek czytam na tematy filozoficzne bo sie interesuje i wierz mi że religia katolicka nie jest jedyna. Ja nie uznaje żadnej religii gdyż żadna nie jest prawdziwa. Wierze tylko w reinkarnacje i skłaniam sie w strone buddyzmu gdyż buddyzm nie narzuca niczego a jedynie daje wskazówki, a czy cos uznamy za prawdziwe zależy od nas. My mamy tylko się rozwijać duchowo. Kiedyś uważałam seks za obrzydliwy, nie wiem czy w powodów religii katolickiej (moja mama jest gorliwą katoliczką) ale przeszło wraz z orgazmem i wiekiem. Wted byc może w zwiazku z masturbacja miałam podświadomy konflikt, a w czasie gdy chodziłam do Kościoła wiedzialam ze to grzech ale nie przejmowałam sie tak jak Ty. Życze zdrowia psychoczego:)
×