Hubert_10
"14-15 lat czułem się zupełnie normalny. Wówczas sam zacząłem tworzyć sobie w głowie pewne " systemy ", postawy wobec których powinienem funkcjonować i zacząłem je układać sobie w głowie w pewnych schematach i starałem się je wdrażać w życie."
U mnie wszystko zaczęło się tak samo. Chociaż nie odróżniałem się specjalnie od innych, chciałem się zmieniać. Chciałem być najlepszy. Stawiałem sobie jakieś głupie "cele", np. Jak postanowiłem, że będę skupiony w 100% na lekcji, to musiało tak być, jeśli zamyśliłem się na chwilę, potrafiłem się za to dołować. Albo po prostu zastanawiałem się po lekcji, czy na pewno ją w 100% spożytkowałem. Oczywiście tych "działań" było więcej.
Kiedy ja dałem sobie z tym spokój, okazało się, że to nie daje mi spokoju. Od jakiegoś roku już wiem, że mam poważny problem, ale nic z nim nie robię. Miałem już dużo rodzajów natręctw. Czasem mam dni fatalne, czasem średnio dobre, czasem dobre, nawet bardzo dobre - oczywiście takie są rzadko.
marzenka22
"...moim problemem jest myślenie o tym, że myślę. Zastanawiam się czy ktoś z Was tak ma.., że np. macie jakąś natrętną myśl, ale przejmujecie się tym, że ona jest lub, że znowu się pojawi. Nie samą myślą konkretnie, ale tym, że o niej myślicie. Nieustannie myślę o tym, że myślę o problemie. Myślę o tym co mi jest, czy zwariowałam, jak długo to będzie trwało, analizuję problem, zaczynam wymyślać jakieś taktyki, żeby się tego myślenia pozbyć, ale to nic nie daje tylko jeszcze bardziej się nakręcam"
Mam chyba to samo. Jak mam ataki myślenia, nie potrafię się na niczym skupić, tylko myślę. Czuję się, jakbym miał zapchaną głowę. Ciężko mi cokolwiek robić. Myślę w ten sam spoób, co Ty. Myślę, o tym, że mam problem, co teraz zrobić, itp. Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że muszę się uczyć, ale nie mogę, mam już spore zaległości.
Do kogo się zgłosić, do psychologa? Chcę powiedzieć o problemie tacie w poniedziałek, o ile dam radę:/