Skocz do zawartości
Nerwica.com

arw

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia arw

  1. Nieboszczyk: ja myślę, że to zwykły deficyt akceptacji, aprobaty, itp. W ludziach tego wlasnie szukasz, oczekujesz, potrzebujesz, dlatego spieprzają. Taki jest mechanizm i nic na to nie poradzisz. Ten "niedorozwój" polega własnie na braku wykształcenia poczucia własnej wartości i społecznej przynależności. Wychowałeś się po prostu w choojowym środowisku, a nie żadne uszkodzenie mózgu - możesz sobie ten stan tłumaczyć nawet tym, ze wlasnie masz pełnie księzyca na niebie - to jest tak samo pozbawione sensu (sorry za ordynarność). Słaby kontakt z ludzmi za młodu daje obecnie konsekwecje w trudności w kontaktowaniu się, czerpania z tego jakiejś wartości, sensu. Receptą na to jest stały kontakt z innymi i najlepiej (albo wyłącznie!) ze zdrowymi jednostkami. Pamiętaj, że zdrowe jednostki nie potrzebują aprobaty, dlatego będziesz mial zawsze przeczucie, że jej nigdy nie dostajesz. Po prostu wmieszaj się w tłum i uświadom sobie, że akceptacje już masz. Skoro daleś sobie wmówić w swoje uszkodzenie mózgu, to jest to więcej niż pewne, że dasz sobie wmówić całkowitą aprobatę innych. Z tą różnicą, że aprobatę naprawdę już masz :) I najważniejsze: NIGDY nie deaprobuj ludzi, jeśli ci nie wlezli wyraznie za skore. Bo pomyśl - jak mają cie inni akceptować, skoro ty ich nie chcesz? Nie musisz nawet rozmawiac, wystarczy jedno glupie neutralne spojrzenie i nie przekreslisz sobie w przyszlosci kontaktu z tym kimś. Znam dokładnie temat z autopsji i czytając Ciebie, czytałem jakby siebie. Ale nie poddaje się i jak będę miał 40 lat i bede ciągle w tym samym miejscu, bede mógł mówić, że mam popsuty mózg ;] Pozdro.
×