Skocz do zawartości
Nerwica.com

alien

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez alien

  1. Dziekuję.. ciagle to sobie powtarzam. Wiem, że potrzeba czasu bo 4 miesiące to niewiele, by zapomnieć i na nowo poukładać sobie życie zwłaszcza, że dopada Cię coś takiego co to utrudnia. Mam nadzieje, że sesje pomogą, nastepna w czwartek. Pozdrawiam i życzę dziś dobrych emocji.
  2. Witam, Jestem nowa na tym forum.. od pewnego czasu szukałam takiego miejsca gdzie mogłabym napisać o swoim stanie, bo o uczuciach to chyba nie mam co pisać. Czytając Wasze wypowiedzi poczułam, że nie jestem sama, że ktoś może zrozumieć co przeżywam. Od pół roku szukam odpowiedzi dlaczego tak sie dzieje, że jestem w takim stanie. Próbuje sobie z tym radzić.. rodzice uważają, że problemu nie ma, ale co mogą wiedzieć o tym gdy nie mieszkamy razem? Chodzę do psychologa, odbyłam już 3 sesje, staram się trzymać w pracy, w szkole, tak aby ludzie nie wiedzieli co mi jest tak naprawdę. Mam 2 bliskie osoby, przyjaciółkę - ale ona do końca nie umie tego zrozumieć, bo fakt jest taki, że ten kto tego nie przeżyje - niezrozumie.. Mam chłopaka, jesteśmy razem od 4 miesięcy, jest naprawdę wspaniały, wspiera mnie, ale coś jest nie tak.. nic nie czuję.. źle mi z tym.. nie mogę wydobyć z siebie żadnych emocji, do nikogo. Może dla ułatwienia zrozumienia sytuacji powiem, że rozstałam się po 4 latach z innym mężczyzną, i ten związek wyglądał jak wyglądał.. niechce tu się rozdrabniać.. obecny partner pomógł mi z tego wyjść, ale po jakimś czasie to całe załamanie ze mnie wyszło odizolowałam się od innych, w tym od niego.. boję sie tego, nikomu nie życze takiego doświadczenia, to chyba najgorsze ze wszystkiego - nic nie czuć.. są dni kiedy jest lepiej.. ale zaraz złe powraca, wspomnienia, które nie pozwalają żyć od nowa, docenić to że życie dało mi szanse.. ten mętlik jest nie do wytrzymania, poczucie winy wobec niego, że nie mogę wykrzesać żadnych uczuć.. boję się, że coś zepsuje, znowu coś zepsuje dziękuję, że mogłam chociaż trochę tutaj się wypowiedzieć, wśród Was. Pozdrawiam i życzę wytrwałości, bo to nam chyba najbardziej w tym potrzebne..
×