mam nadzieje że ci "przejdzie". u mnie to było tak, że lęki stawały się mniej ważne, jednak dopiero gdy z wiekiem pojawiał się jakis powazniejszy.
najpierw bałam sie byc gruba - wpadłam w anoreksję,
później wygrał z tym strach przed nową szkołą, ludźmi - "wpadłam" w Stachurę i myśli samobójcze,
obecnie boję się, że nie znajdę pracy itp. tamte lęki to dla mnie teraz nic strasznego, wwszystko bleknie przy perspektywie bezrobocia... a było już prawie dobrze .
życze ci abys dał sobie radę z życiem, pomyśl że zawze znajdzie sie ktos kto ma ten sam problem