Witam wszystkich nerwicowców,; moje natręctwa dotyczą jedzenia, ciągle pojawiają się myśli na temat tego, że jem albo , że nie jem; jak jem - to myśli że za dużo, jak nie jem, to że za mało i pojawia się myśl ,że coś ze mną nie tak, że jestem nienormalna, i lęk, paraliżujący lęk , że będę/jestem na coś chora. Na pewno mój problem wiąże się z trudnym dzieciństwem; po drugie moja mama ma chopla na punkcie jedzenia- tym wartościuje ludzi i tak mi zostało; chyba jej myśli zagnieździły się w mojej głowie, tylko jak się ich pozbyć?
- Do tego dochodzi kontrola oddychania. czy ktoś ma podobne objawy? o co chodzi z tym oddychaniem, ktoś to rozumie? pozdrawiam