Witam wszystkich, pisze tu, ponieważ nie wiem do jakiej kategorii podczepic moj problem.
Od wczoraj nieprzerwanie mam bol w klatce piersiowej ( tak w polowie, przechodzacy na żebra ) bol nie jest jednostajny i ciagly, ale powraca co 5-10 min. Podejrzewam iż sa to jakieś nerwobóle, jutro ide zrobić na wszelki wypadek ekg, od wczoraj biore tabletki do ssania VALIDOL, wzielam 4 ( ból nie przechodzi ). Bol pojawia sie przy glebszym oddychaniu, nie wiem czy to ma znaczenie.. ale ostatnio bardzo czesto jak klade sie spac zdarza mi sie płakać, jestem smutna, apatyczna, występuje poczucie beznadziejności.
Czy moze to być poczatkiem czegoś poważniejszego?
Jesli temat juz gdzies sie pojawil, to poprosze o linka.
Pozdrawiam.
