Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aga18

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Aga18

  1. Hej. Byłam u lekarza ponad tydzień temu. Muszę powiedzieć, że już kilka dni przed wizyta zaczełam czuć sie lepiej i ogolnie tydzien po wizycie bylo super ale od 2 dni znowu czuje sie gorzej. Dostałam lek setaloft, niby przez 2 pierwsze tygodnie moze byc nawet gorzej a później ma być lepiej. Ja ogolnie jestem zmeczona siedzeniem w domu, siedze od miesiaca (wczesniej studiowalam) ale raz w tygodniu staram sie gdzies wyrwac na dluzej jak maz jest w domu z małą, ale to za malo!! ja nie moge usiedziec w domu nawet z dzieckiem, musze miec duzo obowiazkow wtedy czuje sie dobrze. I jak mowilam czulam sie juz dobrze a w piatek mnie wzielo- maz wrocil pozniej, caly dzien sama bylam, mała cały dzień płakała, ja dostałam okres i jeszcze się zaziębiłam i ciagle kicham i to jakos tak w kumulacji chyba mnie zdenerwowalo i mysli powrocilo. Strasznie sie boje. Psychiatra u ktorej bylam uspokajala mnie, ze to tylko mysli i nic nie zrobie ale ja sie boje, bo czasem mam juz taki impuls myslowy, zeby cos zlego zrobic:(( strasznie cierpie, bo jeszcze sie denerwuje tym wszystkim i takich chwil najbardziej sie boje. Za miesiac ide dalej na studia, wiec mam nadzieje, że bedzie lepiej. A swoją drogą mam wrażenie, że wszyscy psychiatrzy sa nienormalni;p Wszystko co jej mówiłam przyjmowała z usmiechem na twarzy, nastepna wizyte mam za 2 tygodnie, bo wedlug niej czesciej nie trzeba... Ja najbardziej sie boję, że stracę jakieś panowanie nad soba i zrobie coś złego pod wpływem impulsu:(( i jeszcze tez tak mam jak usłyszę o morderstwie w wiadomościach czy film jakiś zobacze to wydaje mi sie, że ja tak bym mogła, no zwariować można:(((
  2. ide pojutrze do psychiatry, wiem, ze te mysli sa okrutne i zupelnie sie z nimi nie zgadzam ale niewiem skad sa i nigdy bym tego nie zrobila! dzisiaj odpukac czuje sie o wiele lepiej...
  3. Witam, czy jeszcze tutaj ktoś wchodzi?? Pisałam bardzo dawno temu, kiedyś leczyłam sie na nerwicę lękową, rok temu chodziłam na psychoterapie i rok ponad mialam zupelny spokoj. Az do teraz;/ teraz napadly mnie okrutne natretne mysli. ogolnie zycie mi sie dobrze ulozylo mam meza, malutka coreczke, koncze studia. Na poczatku grudnia gdy skonczylam zajecia i siedze do teraz w domu zaczely mi sie natretne mysli o zrobieniu krzywdy coreczce:( na poczatku sporadyczne a potem coraz bardziej natretne. najwieksze nasilenie mialam w swieta i odrazu umowilam sie do psychiatry a wizyte mam za kilka dni. Jest troche lepeij jak sobie poczytalam na forum o podobnych objawach u innych ludzi ale mimo wszystko jestem bardzo zestresowana. Ciagle mam mysli ze zrobie krzywde mojej corci, ze ja udusze kocykiem, ze zaraz pojde po noz i jej cos zrobie. najgorsze jest to ze mysli sie nasilaja jak jestem z nia blisko jak ja karmie jak przytulam to wtedy takie mysli. Nie wyobrazam sobie zebym mogla cos takiego zrobic ale jak tak ciagle o tym mysle to sie coraz bardziej zadreczam ze jednak to jest mozliwe. Boje sie tez chwil kiedy corcia mocno placze a ostatnio duzo placze bo pewnie czuje ze jestem przygnebiona i wtedy mam juz nie mal takie impulsy zeby ja uderzyc albo nawet cos gorszeggo zroibc:( bardzo sie boje, bardzo ja kocham, w ciazy caly czas sie balam o nia bo na poczatku mialam ciaze zagrozona poronieniem i chcialam juz zeby sie urodzila i byla bezpieczna ze mna a teraz takie mysli:( czasem boje sie ze zwariuje albo ze jak pojde do psychiatry to zamnkna mnie w szpitalu i zabiora mi dziecko:( bardzo ja kocham ale boje sie siebie:(((((((
  4. ja biore afobam doraznie 0.25 mg bo inaczej nie dalabym rady chodzic na zajecia oprocz tego biore anafranil 10mg rqaz na dobe. na wakacjach mialam 3 miesiace przerwy a przedtem bralam 8 miesiecy te tabletki i wszystko bylo ok. niewiem czy jestem uzalezniona czy nie ale nie przeszlabym studiow gdyby nie afobam. mysle ze sa to male dawki a jak mam wybierac: nie brac tabletek czy studia to wole studia...
  5. ja mam cos takiego, że jak jestem w towarzystwie to czuje jakbym miala sztywny kark i czesto lekko "tika" mi glowa ;/ a bron boze zeby ktos nagle spojrzal mi w oczy albo odezwal sie do mnie nagle np. na wykladzie to wtedy cala glowa zatrzese katastrofa!! nie wiem czy ktos to zauwaza czy nie ale mnie to wtedy stresuje bardzo... po afobamie jest troche lepiej ale chyba nigdy sie tego nie pozbede;/
  6. a ja chodze do psychiatry prywatnie i płace 30zl bo jestem studentka a normalnie bierze 50 zl... wiec raczej nie narzekam [Dodane po edycji:] a i dodam ze to za minimum 30 min ale raczej zawsze godzine siedze;)
  7. ja też nie mam żadnych problemów a mam nerwice... tu chyba nie ma reguly kto zachoruje, zreszta jak z innymi chorobami, jedni maja raka inni co innego my mamy nerwice...
  8. ja chcialam rok temu przerwac studia ale jakos dalam rade to mam nadzieje ze teraz tez dam, ide na 3 rok juz coraz blizej konca i w sumie czuje satysfakcje, że już tyle wytrwalam ale ogolnie to zawsze widze ciemna strone...
  9. Witam wszystkich, Dawno mnie tu nie było (to chyba dobrze) ale chciałam się podzielić moją historią w skrócie oczywiście. Nerwice mam od paru ładnych lat z "przerwami" ale za każdym razem jest ona trochę inna. Ostatni raz miałam jakoś rok temu. Bałam się wychodzić z domu, na uczelnię itp. Paraliżował mnie strach. Ogólnie niewiem czego się bałam ale strach był zawsze tam gdzie byli ludzie(kołatanie serca, pocenie, drgawki). Wyleczyłam sie (anafranil plus afobam) na tyle, że mogłam normalnie funkcjonować bez większych stresów dla mnie najgorsze są wystapienia publiczne ogólnie zabieranie głosu. Na wakacje przerwałam branie leków i było wszystko ok aż nie zapisałam sie na kurs prawa jazdy. Tu grupa 30 osob i juz lęk chociaz tylko siedze i slucham wykladu. Ogólnie się nie denerwuję tylko jak ktos spojrzy w moja strone to mam jakby lęk przed spojrzeniem w oczy i jak dojdzie do takiego kontaktu to czuje taki skurcz przez glowe i kark ,że czasem lekko zatrzęsę głową. To idiotyczne i straszne bo nie czuję w zasadzie lęku tylko jak już to potem lęk przed tym, że tak sie zachowam jakby lęk przed lękiem. I teraz jak sobie pomysle to chyba zawsze tak było, że nie mialam lęku przed osobami tylko przed takim niewlasciwym zachowaniem, lęk że sie zle zachowam. Zawsze się stresowałam mówiąc cos publicznie ale rok temu to bylo na bardzo szeroka skale bo samo przebywanie na wykladzie cwiczeniach bylo przerazajace. Udalo mi sie to przezwyciezyc ale znowu zaczynam sie bac (jeszcze ten skurcz glowy jak ktos spojrzy), bo bede teraz miala seminarki, lektoraty z jezyka i bede musiala byc aktywna i bede sie bala jak sie zachowam. Boje sie ze bede sie trzesla jakala ze nie dam rady nic mowic albo nawet znowu wysiedziec w sali. Nierozumiem sama mojetgo zachowania. Czy ktos ma cos podobnego jak to w ogole mozna nazwac?? aaaa i mam tez takie cos w autobusach, tramwajach czy siedze czy stoje obojetnie. Jak autobus jedzie to moge sie patrzec bez leku i nie zadrgam jak ktos na mnie spojrzy ale jak stoi na przystanku czy w korku to juz jest ten lek. nie potrafie tego wytlumaczyc...
  10. Aga18

    Przerwa w studiach?

    No ja studiuje na politechnice i mojego kierunku nawet nie da sie zaocznie. W przyszłym tygodniu idę do psychiatry a na zajęcia na razie nie chodzę i już zaczynam mieć tyły;/ w domu czuję się dobrze a lęki zaczynają dopadać jak wychodzę gdzieś. Ja już miałam kiedyś przerwę w liceum i to mi pomogło wyjść z nerwicy. Na studiach nie mogę sobie zrobić tak po prostu wolnego tylko muszę wziąśc urlop. A na zajęcia nie dam rady na razie chodzić bo od jakiegos czasu dostawalm tam po prostu ataków paniki;/
  11. Czy myślicie, że dobrze jest zrobić sobie przerwę od tego co was stresuje? Ja ogólnie nie miałam już nerwicy prawie 2 lata i z miesiąc temu powróciła ze zdwojoną siłą. Bardzo się boję jak wychodzę sama z domu. W autobusie i na uczelni to już masakra. Kiedyś stresowałam się tylko jak musiałam coś gadać publicznie a teraz to się boję nawet jak siedzę na wykładzie. Myślę, żeby wziąsć urlop dziekański, odpocząć zmienić środowisko a potem znowu spróbować. Czy ktoś z Was przerywał studia z powodu nerwicy?
  12. czyli mam nerwice lekowa?? powinnam ponownie pojc do psychologa tylko teraz juz nie z depresja a powiedziec o tym co tu napisalam?? troche sie boje. czy juz do konca zycia bede miala takie "napady mysli"? czasami mysle ze zwariowalam czy mozna zwariowac od tego??
  13. Mam pewien problem, mianowicie niewiem co mi jest. Jakis czas temu mialam depresje, bralam tabletki seronil odstawilam je pol roku temu i czulam sie swietnie. Depresja szybko minela, zakochalam sie i do tej pory jestem w szczesliwym zwiazku, ogolnie wszystko ok. Ale od jakiegos czasu mimo ze niemam zadnych problemow i niemam sie czym martwic to nachodza mnie dziwne mysli. Ciagle sobie cos wmawiam np. zaboli mnie glowa to mysle ze mam raka mozgu, zaboli mnie serce to mysle ze niedlugo umre na zawal itp. do tego czasem mam chaos w glowie, coroz mysle o czyms, czesto cos mi w glowie wmawia ze jestem wariatka a przeciez na codzien zachowuje sie normalniei, jak zajmuje sie czyms to w sumie jest ok nie mysle o tym. Ale jak jestem sam na sam ze soba to sie boje tych mysli. Nie moge zasnac bo mysle o jakis glupotach. Ogolnie jestem tez przewrazliwiona na wszystko. Nie wiem co mi jest. Prosze o pomoc
  14. No wlasnie ogolnie mam nizsze libido ale nawet jak mam ochote na sex to trudno mi jest sie rozgrzac i w ogole nic mi prawie niedaje przyjemnosci. Cos co bylo dla mnie zawsze przyjemne teraz jest dla mnie obojetne.
  15. Mam do Was pytanie. Jesli ktos z Was zazywal seronil to czy mial po nim zaburzenia sexualne?? Bo od czasu kiedy go zazywam mam wlasnie takie zaburzenia. Nie wiem czy to wina leku ale tak mi sie wydaje. Prosze niech ktos napisze co powinnam zrobic w tej sytuacji.
×