Skocz do zawartości
Nerwica.com

Joannae

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Joannae

  1. To co się ze mną dzieje zaczęło się niespodziewanie i nagle.Chodzi o mojego partnera.To najwspanialszy człowiek pod słońcem, jego cechy charakteru wspaniale niwelują moje wady, dba o mnie jak nikt inny. Pewnego dnia pojawiła się w mej głowie myśl-czy ja go jeszcze kocham. Codziennie rano zaczęłam się budzić z "kulką" w żołądku, zdenerwowana, przechodziły mnie ciarki,jakbym miała mieć za chwilę bardzo ważny egzamin, a w głowie stała jedna myśl-że czuję się tak, bo powinam sie z nim rozstać.Cały czas miałam wrażenie,że ten stan minie, gdy go zostawię.Ale jednocześnie napawały mnie ogromnym przerażeniem myśli,że nigdy już się do niego nie przytulę,że nigdy nie zobaczę jego twarzy, nie usłyszę głosu...że za kilka tygodni zapomni o mnie i znajdzie go inna, wspaniała istota...Mam 19 lat i byliśmy razem przez dwa i pół roku...każdą wolną chwilę spędzaliśmy razem...jest dla mnie najprzystojniejszy na świecie, w chwilach "przebłysku" wciąż czuję że go kocham, a jednocześnie boję się z nim spotkać, boję się że będę miała przy nim takie myśli....bo takie mam...gdy się budzę i gdy robię cokolwiek...gdy staram się o tym nie myśleć, to w moim mózgu gdzieś podświadomie panuje ta myśl,przewierca mnie...brałam różne leki uspokajające, nic nie dały...aż dzisiaj...rozstałam się z nim...siedzę teraz i piszę tego posta...płaczę już od kilku godzin...nie mogę się uspokoić...czy myślicie,że to naprawdę brak miłości? Czy to rutyna lub depresja, która "rzuciła się" u mnie akurat na tę najważniejszą dla mnie życiową kwestię? Z nim miałam wszystko co najlepsze i nie chcę nikogo innego, nie tęsknię też do niczego nowego...tak bardzo pragnęłam mu wyjaśnić te sprzeczne uczucia które czuję i nie mogłam i patrzyłam na łzy na jego twarzy. Serce rozrywa mi się na pół....czy gdybym go nie kochała, to cierpiałabym tak bardzo?Wam też nie potrafię tego wyjaśnić...w poniedziałek mam nadzieję pójść do psychiatry...zrobiłam już badania na tarczycę, cukier i morfologię krwi- wszystko w normie....tęsknię za nim, a jednocześnie...błagam, pomóżcie mi chociaż szczerym słowem...tak mi strasznie źle:(
×