Witam wszystkich,jestem nowa na forum i chcialabym opisac moja przypadlosc.
tak do konca to sama nie wiem co tak naprawde przyczynilo sie do mojej choroby.rok temu calkowicie zmienilo sie moje zycie.zaraz po maturze przeprowadzilam sie do nowego kraju.nowi ludzi, nowa sytuacja, praca i stres zwiazany z doroslym zyciem.na poczatku wydawalo mi sie ze swietnie sobie radze ale z czasem okazalo sie co innego.w domu czesto mialam stres zwiazany z niedogadywaniem sie z rodzicami.mysle ze to moglo przyczynic sie do mojego samopoczucia.druga sprawa bylo zamieszkanie z osoba ktora miala nerwice.gdy wracalam do domu poznym wieczorem balam sie wszystkiego.balam sie isc spac bo myslalam ze stanie sie cos zlego.ciagle towazyszyly mi bole glowy podwyzszone tetno zawroty glowy odretwienie twarzy i ciagle nakrecanie sie.tak jak nigdy nie chodzilam do lekarzy teraz zaczelam chodzic notorycznie.pierw bolala mnie glowa gdy lekarz powiedzial ze wszystko jest wporzadku momentalnie przestawalo mnie bolec.i tak w kolko.teraz jest znacznie lepiej bo wiem jak dziala nerwica i staram sie z nia walczyc ale czasem jestem tak zmeczona ze chce mi sie plakac.popsulo sie duzo miedzy mna a moim chlopakiem.nie chce mi sie z nim kochac nie ufam mu tesknie za nim a z drugiej strony chce byc sama...prosze napiszcie cos jesli macie jakiej pomysly jak calkowicie wyleczyc sie z nerwicy.pozdrawiam wszystkich
