Witam.
Mam 20 lat, od ponad miesiąca atakuja mnie rózne dolegliwosci.
Zaczelo sie od stanow oslabienia tak jakbym mial tracic przytomnosc, do tego doszly dusznosci niepokoj wewnetrzny, niepewnosc czasami lekkie kłocie w sercu.Krytycznym momentem jest uczucie tracenia przytomnosci, ale to juz mi sie nie zdarza czesto.
Przeszedlem duzo badan: krew, ekg serca, holter serca, badania na astme, badania na tarczyce, dokladba analize nurologa. Podobno jestem zdrowy, a jednak objawy zostaly. Nie zawsze sa nasilone, w domu da sie zyc normalnie, problemy zaczynaja sie po wyjsciu z domu.
Zauwazylem ze po duzym wysilku fizycznym(gramy w pilke nozna) objawy ustepuja. Moze jest to subiektywne, ale kilka razy sie sprawdzila.
Czy uwazacie ze moje problemy moga miec zrodlo w nerwach??
Prosze o pomoc.