Skocz do zawartości
Nerwica.com

KMMONK

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KMMONK

  1. Witam przepraszam ze odgrzebuje tak stary temat ale jednak musze cos od siebie dodac no wiec mam 17 lat i pale/ palilem od 2 lat zaczeło sie gdy moja przyjaciólka wpadla do mnie z zamiarem wyżalenia mi sie bo jej z chlopakiem nie wyszlo takie gówniarskie historyjki i w tym momencie zaproponowała mi papierosa, długo odmawialem bo od wowczas 3 lat trenowałem Taekwondo.Jednak mnie namówila i zapaliłem od tego czasu palilem stopniowo coraz wiecej i wkoncu po 3 miesiacach staneło na paczce dziennie :/ tak było przez dwa lata. Rzucałem raz po raz bo wyniki w sporcie sie pogarszały, przegrywałem walki głownie przez kondycje. Bałem sie rzucania palenia no bo jednak nie oszukujmy sie... jestem jeszcze dzieciakiem i czesto biegam na imprezy, ze znajomymi nawalic sie na działce itp itd. Wszyscy z mojego otoczenia pala, w szkole nie pali jedynie nieliczna garstka osob. Paliłem jak najety i nie moglem przestac, nie byłem w stanie. Przez pogorszenie sie wynikow w sporcie coraz wiecej biegałem,cwiczyłem na siłowni, trenowałem w 2 klubach jednoczesnie ale w jednym nieoficjalnie i efektem tego jest to ze zawalilem szkołe, pierwszy rok liceum ... żałosne wiem, no ale tak sie stało i mam 2 egzaminy komisyjne pod koniec sierpnia. No ale teraz o problemie w poniedzialek poszedłem biegac po długiej przerwie, jak zawsze wziołem na bieganie paczke fajek i tam postanowiłem ze rzucam, spaliłem ostatnia fajke i zostawiłem je schowane w szlabanie lesnym :) wtorek przebiegał spokojnie poza tym ze strasznie denerwowałem sie i stresowałem nagle egzaminem :/ nagle od rana oblany zimnym potem zastanawialem sie czy zdam czy nie, koszmar sroda - dzis kolejny dzien ogromnego stresu, wstałem o 7 rano i praktycznie do 18 prawie caly czas w ksiazkach, i teraz sedno znow poszedlem biegac na rozluznienie na złość swoim płucom cały odcinek przebiegłem prawie sprintem, na miejscu oczywiscie ledwo oddychałem ale byłem z siebie dumny, chwila odpoczynku no i powrot juz troche spokojniej, planowałem troche marszu a pozniej znow bieg ale juz troche wolniej. No i sie zaczeło ... dostałem takiego ataku paniki że zacząłem uciekac nie wiadomo przed czym kurde aż mi głupio mam 17 lat, prawie 1,90 m wzrostu, mam potężne osiągniecia w TKD i przestraszyłem sie sam nie wiem czego ... pozdrawiam napisze jeszcze za kilka dni żeby Wam powiedziec czy rzucilem to palenie czy nie wydaje Wam sie ze ten napad paniki ma zwiazek z rzucaniem fajek?
×