Cześć,
Leczę się z nerwicy. Jednym z objawów, jakie mi towarzyszą jest lęk - paraliżuje, przynosi napięcie, dolegliwości bólowe, a wraz z zaburzoną samooceną, brakiem pewności siebie, powoduje, że odgradzamy się od ludzi i świata.
Rady by myśleć pozytywnie, uwierzyć w siebie, nie myśleć co pomyślą inni, nie bać się, wziąć się w garść - są cenne dla ludności, ale trudne do realizacji dla chorego na nerwicę...
Nie pokonasz lęku od tak, lęk ma swoje źródło, przyczynę. Na pewno skupianie się na nim i na dolegliwościach somatycznych, może jedynie wszystko potęgować.
Czy myślałeś o psychoterapii? Nie o psychologu, tylko o psychoterapii w poradni leczenia nerwic.
Ja leczę się na Dolnej 42 w Wa-wie. Uczestniczyłam w grupie terapeutycznej poznawczo-behawioralnej, dzięki której odkryłam, jakie jest źródło moich lęków, dlaczego się boję, dlaczego mam niską samoocenę - z tym się nie rodzimy, to nie tylko nieśmiałość... Leczę się od listopada 2008 i powoli, bardzo powoli, ale zaczynam funkcjonować inaczej.
Ten rodzaj psychoterapii jest ciężką pracą, ale wartą wykonania, bo pamiętaj że "nic nie dzieje się bez przyczyny" a gdy ją poznasz, zrozumiesz, że lęk nie musi być całe życie Twoim towarzyszem! mam nadzieję, ze moim tez nie.... Zaczynam w to wierzyć.
Powodzenia