Witam,
Znalazłam to forum i postanowiłam napisać bo od tygodnia mam podobne objawy do opisanych w tym temacie i okropnie się boję czy to nie jest coś poważnego... (SM? aaaa!! ) Jestem sportowcem, codziennie jeżdżę konno, jeżdżę na zawody, skaczę przez przeszkody, co tydzień gram w tenisa i chodzę na salsę. W zeszłą sobotę nagle zrobiło mi się słabo i od tego momentu mam nogi jak z waty, zawroty głowy, dziwne uczucie jakbym spadała do tyłu, nie mam siły (ale nie mam też zadyszki, nie męczę się tylko nogi i ręce mi się trzęsą). Zimne ręce, no i to dziwne uczucie że patrzę 'jak przez mgłę'. Mam problemy z utrzymaniem równowagi, czasem tak mi się nogi trzęsą że obijam się o szafki ;P Objawy nasilają się gdy się zdenerwuję (tzn gdy o tym myślę, zastanawiam się co mi jest itd).
Generalnie należę do osób nerwowych i przewrażliwionych na punkcie zdrowia, bo w wieku 15 lat (teraz mam 22) miałam rzadki nowotwór nerwu łokciowego, zoperowali mnie w Warszawie, miałam naświetlania i jestem pod tym względem wyleczona.
Rok później miałam bóle w plecach, więc zrobili mi rezonans magnetyczny i 16-kanałową tomografię (nic nie wykazała).
I właśnie... zastanawia mnie, czy jeżeli miałam wtedy NMR i TK i nie wyszło nic niepokojącego, czy mogę być spokojna? Moi rodzice są lekarzami i mówią że to nie SM tylko nerwica. Idę jutro do lekarza rodzinnego żeby się upewnić.
Co myślicie?
Aha. w marcu miałam badania - morfologię, hormony tarczycy, jajniki, mocz, Al-AT, Asp-AT itd - norma.
Pozdrawiam wszystkich z podobnymi problemami... i cieszę się że tu trafiłam i że nie jestem sama...