Skocz do zawartości
Nerwica.com

Marcyś

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Marcyś

  1. Hej:) Sądzę, że jestem hipochondrykiem. Nie jestem zdiagnozowany, ale przecież w ciągu jednego roku nikt "normalny" nie wykryje u siebie tylu chorób Zaczęło się kilka lat temu od gruźlicy. Ojciec pracował w przychodni, ja miałem mu wpisać jakieś dane do komputera, który znajdował się na oddziale chorób zakaźnych. Oczywiście na następny dzień miałem pierwsze objawy. Pojawił się kaszel. Co prawda suchy i wymuszony, ale byłem pewien, że to gruźlica. W końcu zacząłem tylko czekać aż pojawi się krew. Wypluwałem ślinę i oglądałem, czy nie jest zaczerwieniona. No paranoja W ostatnim czasie coraz więcej chorób sobie wynajdowałem. Zanik mięśni, czerniak (bo dermatolog "źle" mi zdiagnozował brodawkę ). 3 miesiące temu zaciąłem się palec - już tego samego wieczora miałem objawy tężca. Drętwiała mi prawa łydka :) W nocy tylko czekałem i sprawdzałem, czy już pojawia się szczękościsk. Co jakiś czas rak jąder =D. Ostatnio coś z płucami. Teraz mam na bank uszkodzone nerki i raka jamy ustnej :) Aaa! Zapomniałbym, 3 dni temu coś mi się zrobiło pod pachą, na skórze. Oczywiście 100 razy dziennie macałem, bo to na pewno węzły chłonne pachowe się powiększyły. Znikło dzisiaj. Ehhh. Teraz siedzę i skupiam się na lewej ręce, bo chyba mnie mięsień boli i to na bank też jakaś choroba (co z tego, że dzisiaj dźwigałem meble). To na tyle. Niby poważne, a jednak śmieszne to wszystko. Powtarzam sobie, że to przecież tylko sobie wmawiam! Jak przejdzie jeden objaw, przez jakiś czas jest dobrze, śmieję się, że nigdy więcej nie popadnę w taką paranoje. Ale nagle pojawia się jakieś kłucie i to wraca... Pozdrawiam wszystkich chorych we własnym umyśle :)
×