Dziękuję Wam za reakcję. Jak tak się lepiej zastanowię to jestem trochę przerażona. Miałam kilka lat temu depresję (poradziłam sobie bez psychiatry ale nie było łatwo) i próbę samobójczą. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Potem znowu załamanie nerwowe i chyba ta samopomoc była błędem, że nie poszłam do specjalisty znaczy. Potem jednak spotkałam się z tą mądralińską panią psycholog i straciłam wiarę w jakąkolwiek pomoc fachową. Nawet zaczęłam wierzyć, że jestem jakaś hipochondryczna ze zwykłymi dołami. Na pewno pójdę teraz. Będę pisać i wiem, że to co czuję nie jest normalne. Teraz zmykam kończyć pisać pracę, bo jak nie to obrona we wrześniu... Pozdrawiam