Skocz do zawartości
Nerwica.com

ania8

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ania8

  1. ania8

    witam i prosze o pilna porade

    zadzwonilam znowu i podobno jest lepiej. przeniesli go do sali 3 osobowej. tato sie troche uspokoil, porozmawial ze znajoma lekarka, ktora poradzila mu, zeby takich ruchów jak wzywanie policji czy awantury unikac, bo moze tylko sobie zaszkodzic. pielegniarki traktuja go jak 'normalnego' clzowieka, pozwolily podladowac telefon (ale ladowarke zabraly), nie faszeruja go tez zadnymi lekami (zaproponowali cos nasennego, ale odmówił i nikt nie nalegał). ojciec pogodzil sie chyba z mysla, ze do poniedzialku nic nie zrobi i stara sie to jakos przeczekac. jutro tam pojade i spróbuje sie czegos dowiedziec. rozumiem koniecznosc istnienia takiego przepisu, ze czasem trzeba kogos wbrew jego woli zatrzymac. ale taka sytuacja, gdzie pacjent ufa swojemu lekarzowi prowadzacemu (neurologowi) opowiada o tym ze z wystapieniem objawow neurologicznych zbieglo sie to ze mial doła i dodatkowy stres w pracy, a zbliza sie weekend, a wiec mniej personelu na oddziale i lekarz chcac pozbyc sie ryzyka (tj 'niestabilnego' pacjenta z podejrzeniem depresji na swoim oddziale) wysyla go do psychiatryka to przegiecie juz. wniosek? nie zwierzaj sie lekarzowi. lepiej zataić takie rzeczy. o decyzji sadu co do zatrzymania juz poczytalam. i zgadza sie, wydaje sie takie decyzje od reki, ale jak sie okazuje od poniedzialku do piatku od 8 do 16. i sedzia przyjdzie w poniedzialek. i to nie zeby wydac taka decyzje, ale zeby ocenic czy slusznie go zatrzymali. poza tym brak poinformowania o tym gdzie i po co jedzie. nie mam w tym momencie pretensji do oddzialu psychiatrycznego, ale do lekarza prowadzacego, ktory umyl rece i pozbyl sie problemu. no i oczywiscie nakaz leżenia, mierzenie cisnienia co 2 godziny i ogólne odpoczywanie nagle przestaly obowiazywac. cudowne ozdrowienie. dziekuje wszystkim za rady [Dodane po edycji:] ufff. dzisiaj na szczescie wszystko odbylo sie bez niespodzianek. sad zadecydowal, ze zatrzymanie bylo niezasadne i o 15 tato odzyskal dowod osobisty i wolnosc :) teraz zastanowimy sie nad pozwem. dzieki wszystkim za wsparcie. pozdrawiam
  2. ania8

    witam i prosze o pilna porade

    dzwonilam na policje - powiedzieli mi ze oni w tej sprawie nic nie moga zrobic. przyjmujacy zgloszenie powiedzial ze nic nie moze zrobic i ze trzeba czekac do poniedzialku i sad rodzinny. najbardziej irytujace jest to ze ma spedzic tam 2 noce. w takich warunkach to trudno nie zwariowac. szukam po forach prawniczych, na razie nic. dziekuje za wsparcie.
  3. dobr wieczor wszystkim pisze ze sprawa dosc pilna otoz wlasnie dowiedzialam sie ze wbrew woli i wiedzy mojego ojca zamkneli go na oddziale psychiatrycznym tato nigdy nie mial problemow psychiatrycznych, jest stabilnym, lubianym czlowiekiem, pracuje na samodzielnym, odpowiedzialnymm stanowisku. przebywal w szpitalu na oddziale neurologicznym od srody - skierowano go tam natychmiast jak zobaczono wyniki rezonansu glowy z rozpoznaniem stanu okolo udarowego. w szpitalu nie pozwalano mu wstawac z lozka nawet do toalety, chociaz mowil ze nie czuje sie wcale zle. dostal tam lek: memotropil (usprawnia metabolizm komorek nerwowych) dzisiaj zaproponowano mu konsultacje psychologiczna, na ktora zgodzil sie bez wahania. po poludniu karetka przewieziono go do innego szpitala na rzekoma konsultacje. Dopiero na oddziale dowiedzial sie, ze nie zostal przywieziony na konsultacje, a na leczenie i to przymusowe. Wsadzajac go do karetki dali sanitariuszom jego wypis, nie informujac go o tym. zabrali mu dzinsy i pasek od spodni, na szczescie zostawili komorke. dowiedzialam sie o wszystkim jakas godzine temu. co moge zrobic?? rozmawialam z nim przez telefon, jest totalnie zdezorientowany, nie moze do konca uwierzyc co oni zrobili, mowi ze czuje sie jak w matrixie, sceny jak z lotu nad kukulczym gniazdem, na jego sali (8os) 2 mezczyzn jest przywiazanych do lozek. na pewno nie bedzie spal tej nocy. powiedziano mu, ze w poniedzialek (jest piatek wieczor - idealny termin wybrali!) zobaczy sie z sedzia, ktory zadecyduje czy ma tam pozostac i czy jego zatrzymanie mialo podstawy. podobno w szpitalu przyznal sie lekarzowi prowadzacemu do mysli samobojczych, ostatnio mial rzeczywiscie jakis kryzys, probowal przeprowadzac rachunek sumienia itd. czy przyznanie sie do mysli samobojczych, ale poza tym spokojne, normalne zachowanie moze byc podstawa do zamkniecia kogos w psychiatryku? bardzo prosze o porady do kogo zwrocic sie o pomoc, przed tym nieszczesnym poniedzialkiem. z gory dziekuje za odpowiedzi
×