Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aniolek

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Aniolek

  1. Aniolek

    nerwica mija!

    Juz znalazłam jakieś wyjście... zamiast na Słowacje pojedziemy gdzies bliżej pogoda sliczna moze do Żywca... na mniej dni i zawsze jesli będzie mi źle będe mogła wrócić do domu (będę się czuła bezpieczniej) i też będę jadła to co lubię i przede wszystkim nie będę sie tak przejmowała tym czy onj sie dobrze bawi a pomysle o sobie by sama sie dobrze bawic.. ktos napisał że nerwica to choroba tych co zbyt dużo myslą cos w tym jest... gdybym chodziła do pracy(jestem studentka i mam wakacje) nie myslałabym tyle tylko bym sie cieszyła na odpoczynek
  2. Aniolek

    nerwica mija!

    Z powodu mojej nerwicy nie jade z chłopakiem na wczasy. Zawsze gdy ma sie cos ważnego wydażyć ja nie moge jeść i teraz tak samo jest od paru dni gdy tylko wyszło że wyjazd za tydzień i czas zacząć przygotowania ... straciłam apetyt bałam sie że będzie to samo co przed rokiem... rok temu zaczeło się ze w restauracji zjadłam zbyt duzo pizzy.. potem było mi niedobrze i wymiotywałam w ubikacji. Potem nie chciałam jeśc bo się bałam i byłam smutna i zła (znaczy miałam prześwity apetytu ale krótkie). Teraz mam taki lęk wszystko jest ok dopóki nie pomysle że na wczasach bedziemyu musieli iśc na obiad i wiem że nie będę mogal jeść bo jakby sie boje że bedzie mi niedobrze i skurcze żołądka i brzuch mnie boli. W domu tego nie mam czuje sie bezpiecznie... ale wkurza mni to strasznie że gdy mam z chłopakiem jechac na wczasy taki stres i nerwy...a kocham go... on wie o tym zreszta pamięta co było ostatnio. Wiec gdy mu opowiedziałam że sie tak denerwuje on stwierdził że lepiej nie jechać ... on uważa że mi to smao przejdzie gdy skończę studia i że lepiej unikać (jemu to jedno czy pojedizemy na wczasy czy nie a ja sie denerwuje bo dla mnei taki wyjad znaczy bardzo wiele to że go moge miec obok)... a ja chce z tym walczyć i potrzebuje wsparcia i rady, chce z tym walczyc ale na wczasy on zdecydował jż że nie pojedizemy.
×