Witam!
Jestem tu nowa i szukam pomocy,może dobrze trafiłam.Mam 35 lat i ciężkie życie za sobą.Od kilku lat męczę się z nerwicą i depresją.Ta choroba doprowadziła do tego,że zostałam sama na tym ziemskim padole.Nie mam ani przyjaciół ani znajomych,jestem z natury nieśmiałą osobą a teraz chyba całkiem zamknęłam sie w sobie.Mam męża który nadużywa alkoholu,co powoduje że moja choroba jeszcze się pogłębia.Jedenie dzieci,a mam ich dwoje jeszcze trzymają mnie przy życiu.Nie umiem już sobie radzić iz lękami które mnie non stop dopadają,z tym okropnym bólem w sercu,chociaż nie znam jego przyczyny,oraz ze łzami,które same ciekną mi z oczu.Nawet lekarz nie potrafi mi już pomóc.I jak ja mam dalej życ?Pozdrawiam.