Skocz do zawartości
Nerwica.com

alex79

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia alex79

  1. Po pierwsze wyrazajcie sobie co tu chcecie :opinie , spostrzezenia, fakty. Linka przykro mi, ze mialas (masz )takie ataki , przykro mi ze twoja mama chorowala, ze mna nie jest tak zle. Prawda jest taka , ze objawy sa zarazliwe, czyli cokolwiek jedna z was napisze , druga , trzecia i piata bedzie to miala najdalej za pare dni, bo to jest potega podswiadomosci. Te wszystkie ataki to nasz psychika, jak wczesniej napisalam od nas zalezy jak szybko jedna polkula poinformuje druga ze nie umieramy i zaraz wszystko wroci do normy. Sa techniki, ktore pomagaja poradzic sobie z panika. Co do Pana, ktory nazywa nie tylko mnie , ale i wiele innych od nieodpowiedzialnych, gratuluje odpowiedzialnosci zatem i doskonalego poczucia ojcostwa. Tak trzymac, zona pewnie jest dumna, ze chodzi pan z nia po lekarzach i rozmawia o problemach, ale mnie od nieodpowiedzialnych prosze nie wyzywac, bo w dzisiejszych czasach wszsytko jest szkodliwe, niektore kobiety pala, inne pija, inne pracuja ciezko w ciazy i rodza zdrowe dzieci, a sa tez takie ktore maja ciaze ksiazkowe i rodza dzieci chore, wiec nie ma to reguly. To fakt zagrozenie jest wieksze jesli bierze sie leki, ale zadna z nas sobie choroby nie wybierala, wiec dlaczego mamy rezygnowac z macierzystwa, bo tego to ja juz w ogole nie kumam. Przeciez odstawiam leki, zyje normalnie, przelamalam wiele lekow i odnioslam sukces, teraz bede miala drugie dziecko i napewno bedzie zdrowe, wiec prosze mi tu nie burzyc swiatopogladu, bo nic mojej cierpliwosci jest juz cienka i to bardzo,. Sweety jak chcesz pogadac napisz do mnie PW, a pan niech poczyta Kobiety sa z Wenus a mezczyzni z Marsa i niech sie nie wtraca w planowanie rodziny innych kobiet tylko planuje dalsze swoje jakze zdrowe potomostwo ze jak najbardziej odpowiedzialna decyzja o ich poczeciu. [Dodane po edycji:] I tak prosze pana dziecko to terapia jak najbardziej, czy to sie panu podoba czy nie. Nie jestem z pierwszej lepszej lapanki zeby mnie tu od glupich i nieodpowiedzialnych wyzywac, sobie pogratulowac zatem madrosci.
  2. Mam wiele kolezanek , czesc z nich jest zdrowa, a czesc choruje na rozne choroby. I najlepsze jest to, ze te co choruja sa swietnymi matkami, a te co nigdy nie chorowaly, maja raczej lightowe podejscie do macierzynstwa. Dlaczego tak sie dzieje? Otoz dlatego, ze dla tych ktore choruja wychowywanie dziecka jest swoista terapia, pomaga zapomniec o tym ,ze jest sie chorym i w tym tkwi caly sekret. Dziecko pozwala cieszyc sie na nowo zyciem , czuc ze jest sie komus potrzebnym, wiec nie pisz mi tu Linka bzdur typu nieodpowiedzialnosc, przestan negowac ciaze przez kobiety majace nerwice , po co jest wlasciwie to forum skoro moderatorka wypisuje takie brednie. Wieje od ciebie pesymizmem dziewczyno, wiec poczytaj Samouzdrawianie Metoda Silvy , albo sprobuj terapii uszczesliwiajacej, bo wkrotce zadna kobitka tu sie nie zaloguje i komu bedziesz pisala swoje czarne scenariusze??Pozdrawiam i zegnam. [Dodane po edycji:] a w ogole Linka to ty masz dzieci? [Dodane po edycji:] I jeszcze jedno ty sama masz nerwice czy tylko doswiadczenia rodzinne???Bo jak wypisujesz brednie typu jak opiekowac sie bobasem jak ma sie ataki. Przeciez taki atak paniki trwa maksymalnie 5, 6 minut ekstremalne przypadki sa , ze do 15, wiec moza dzidzie polozyc i przeczekac albo wziasc na rece i tulic, przeciez nie mowimy o atakach niekontrolowanej agresji, tylko paniki, i watpie zeby ktoras z nas je miala w trakcie robienia czegos waznego przy dziecku.Ataki przychodza i odchodza i napewno nie sa grozne dla BOBASA.
  3. Ja mam jedno dziecko i jakos nerwica nie przeszkodzila mi jej wychowac. Bralam leki i biore po to by jej zycie tak samo jak moje bylo w miare normalne. A skad ty wiesz to wszystko , ze ciaza nie pomaga nerwicy, ze depresje poporodowe itd. Mysle ze jak kobieta chce dziecko i kocha je od samego poczatku, ma wsparcie rodziny i meza to zadne depresje poporodowe jej nie dotkna. Moja pierwsza ciaza byla wpadka, nie kochalam nawet ojca mojej corci, ale postanowilam ja urodzic, mimo ze jeszcze studiowalam. Nie bylo mi latwo, ale nie mialam depresji poporodowej jak zobaczylam swoja nowo narodzona coreczke, ktora byla kompletnie ode mnie zalezna, ja tu miec depresje w takiej sytuacji???Nie wierze w takie cos, moze byc dwu, trzydniowa hustawka hormonalna po porodzie i tyle, wiadomo ze wychowanie dziecka to najciezsza z prac, ale na tym polega zycie. Mnie choroba dopadla 4 miesiace po porodzie, ale byla spowodowana zaburzeniami hormonalnymi , bralam leki przez siedem lat, ataku paniki nie mialam jakis rok, a jak miewam to sporadycznie. Zaplanowalam sobie drugie dziecko i nie sadze ze wyrzadze mu krzywde, mam nadzieje ze jestem zdrowa i juz nie bede potrzebowala lekow, a jak bede po porodzie w zlym stanie psychicznym i naprawde bede potrzebowala ich to po nie siegne. Dam dziecku sztuczne mleko, bo nie sadze ze karmienie piersia jest az takim blogoslawienstwem, karmilam corke przez 14 miesiecy i czulam sie jak niewolnik wlasnego dziecka, wiec teraz mam inne podejscie do tego. Zamiast zalamywac te wszystkie kobiety moja droga moze napisalabys cos bardziej optymistycznego. Z tego co wiem ciaza leczy wiele chorob, wiec moze pomoc tez tej, poprzez liczbe endorfin uwalnianych do mozgu w ciagu 9 miesiecy, a endorfiny jak wiadomo maja zbawienny wplyw na nasze samopoczucie.
  4. Linka co masz na mysli twierdzac swiadome zachodzenie w ciaze???Oczywiscie ze kazda z nas swiadomie zaszla w ciaze, a nawet jak nieswiadomie to co ????Przeciez to nie zbrodnia. I wciaz ma nadzieje ze jej stan sie poprawi. Kazdy ma indywidualny stosunek do choroby i do ciazy.A ponadto jak ktos ma nerwice to co nie ma prawa miec dzieci, rodziny i zyc w miare normalnie?
  5. Czyli znowu nie jestem sama, tylko po takim wybuchu agresji czuje sie tak winna, ze az nie chce sie zyc. Czuje sie winna w stosunku do corki ze musi czasem sluchac tych glupot ktore ja gadam, do meza bo nie zasluzyl sobie na to. I tak jest bardzo cierpliwy, mnie jakby ktos tak wyzwal to nie przebieralabym w slowach, a on nic nie mowi, tylko pyta czemu jestem taka okropna dla niego.dobrze ze taki mi sie trafil. Naprawia wszystkie szkody ktore wyrzadzam, np od pewnego czasu w moim samochodzie nie dziajala kierunkowskazy, prosilam tyle razy zeby naprawil, niby naprawil, ale dzis rano po nieprzespanej nocy , wsiadam zeby odwiezc corke do szkoly a tam co znowu nie dzialaja, wiec co zrobilam wylamalam raczke od kierunkowskazu w przyplywie agresji , potem zadzwonilam do niego, wyzwalam i powiedzialam na koniec dwa niemile slowa, a on oczywiscie ze stoickim spokojem, ze mam nie ruszac auta on naprawi jak wroci. Przeciez ten chlop zyje z diablem a nie kobieta! Powinien juz dawno mnie wyrzucic moze bym sie zmienila.
  6. Sweety najlepiej jakbys zrobila sobie caly profil hormonalny, ale z naciskiem na prolaktyne, to ona zaburza cala gospodarke hormonalna po porodzie.Tak bylo u mnie, leczylam sie u psychiatry dwa lata, szprycowal mnie psychotropami i innymi , a potem okazalo sie ze nerwica ma podloze hormonalne i trzeba bylo od poczatku zbadac hormony, bo te cholerstwa maja wbrew pozorom bardzo duzy wplyw na nasze organizmy zwlaszcza po porodzie. Wiec zbadajcie sie hormonalnie moze to jest przyczyna. Co do ucieczek z zakupow itp, ja tez to przerabialam i wiem ze trzeba stawic temu czola, czyli nie uciekac, czekac az przejdzie. Ja mam problem innej natury, a mianowicie agresja, jestem tak agresywna ze potrafie powiedziec mezowi ze go nienawidze, zwyzywac od najgorszych o potem zachowywac sie jak nigdy nic. TO nie jest normalne,czuje sie jakbym zmysly postradala. Malutka rzecz potrafi tak wyprowadzic mnie z rownowagi ze az sama sie dziwie. Chyba wszystko mnie powoli przerasta, frustracja ze czlowiek sie zmaga tyle lat z tym cholerstwem wychodzi na wierzch i nie pozwala juz nawet zachowywac sie normalnie.
  7. Beti35 Kotus bo nikt kto tego nie mial lub nie ma cie nie zrozumie. Dla kazdego to jest cos niezrozumialego, a najgorsze jest jak ktos stale powtarza musisz byc silna, wez sie w garsc, na mnie to dzialalo jak plachta na byka. Musisz sama sobie tlumaczyc ,ze to minie, ze bedzie dobrze, to nie jest choroba psychiczna. Naucz sie relaksacji, sa takie techniki ktore pomagaja sie wyciszyc wewnetrznie, sama ich nie stosuje,ale zaczne. Bylam 4 miesiace na oddziale leczenia nerwic jakies 5 lat temu i wiem jak to dziala,ale nadal czasem mam problem by sobie pomoc, takze wspierajmy sie nawzajem a jakos to bedzie. Glowa do gory.Mi tez jakis blad wyskakuje na tym forum! [Dodane po edycji:] A tak przy okazji Beti badalas sobie hormony????Bo u mnie nerwica byla (jest)o podlozu hormonalnym i dopiero jak zaczelam brac hormony to te ohydne objawy ustapily oczywiscie w polaczeniu z innymi lekami, ale bylo i jest duzo lepiej.sprobuj sie wybrac do endokrynologa.
  8. Dziekuje Sweety . Jade w srode do Polski wiec zbadam sie ze wszystkich mozliwych stron. Wszyscy moi znajomi to lekarze, wiekszosc nich, wiec juz poustawialam sobie wizyty i moze sie uspokoje wreszczie. Pozdrawiam cie i dziekuje za wsparcie. [Dodane po edycji:] Dziekuje Sweety . Jade w srode do Polski wiec zbadam sie ze wszystkich mozliwych stron. Wszyscy moi znajomi to lekarze, wiekszosc nich, wiec juz poustawialam sobie wizyty i moze sie uspokoje wreszczie. Pozdrawiam cie i dziekuje za wsparcie.
  9. Bardzo to wspierajace, wiem to wszystko i co mam zrobic?????Odstawic dzis, teraz, juz???Nie da rady. Kiedys bralam antydepresanty rozne, przerozne,ale ostatnio jestem tylko na hormonach i Xanaxie. Juz nie wiem co mam robic...Przeciez mysl o tym ze dziecko moze byc chore doprowadzi mnie do szalu.
  10. Dziekuje ci Sweety za odpowiedz. Widzisz chodzi o to, ze ja jestem uzalezniona od benzodiazepin i tak odstawic z dnia na dzien to najgorsze co moze byc. Ja musze normalnie funkcjonowac. Przejrzalam wszystkie mozliwe opcje czy odstawiac benzodiazepiny z dnia na dzien czy nie. Otoz w zadnym wypadku nie wolno, podobno nie stwierdzono szkodliwego wplywu benzo na dziecko przez pierwsze 6 miesiecy, grunt zeby ich nie brac w ostatnim trymestrze ciazy. Nie wiem ile prawdy w tym, bo kontaktowalam sie z lekarzami ktorzy przez tyle lat mnie prowadzili , ze wzgledu na to ze mieszkam zagranica, tylko telefonicznie i tez powiedzieli ze musze je odstawiac bardzo powoli. Bardzo powoli znaczy ze nie uwine sie do konca I trymestru, juz teraz spedza mi to sen z powiek, jestem agresywna i bardzo sie boje. Czekalam na to dziecko tyle lat , a teraz co? Boje sie ze wyrzadzam mu krzywde, choc moj lekarz twierdzi ze wszystkow dzisiejszych czasach lest szkodliwe, wiec badz tu madry i ufaj lekarzom . Ja juz nie ufam, sama odstawie leki i sama sobie z tym poradze, nie wiem jeszcze jak, ale poki co zeszlam z dawki dziennej 2,5 mg na 1,5 co jest juz sukcesem. Tylko do pracy nie moge chodzic, bo boje sie prowadzic, wiec takie bledne kolo rozumiesz pewnie o czym mowie. Dziekuje ci kochana, napisz cos jeszcze, jak bedziesz miala chwilke. Ola
  11. Ja mam tez problem z lekami. walcze od 7 lat z hiperprolaktynemia, atakami paniki itp symptomami nerwicy lekowej. Leki biore juz od 6 lat. wiem ze to zle i niedobre , ale to tylko latwo mowic odstaw je. Pewnie moglam sprobowac jes odstawiac , ale mam corke i musialam normalnie dla niej funkcjonowac. Teraz cudem zaszlam w ciaze , bo podobno przy hiperprolatynemii to prawie niemozliwe, ale zaszlam. Jestem w siodmym tygodniu i czuje sie bardzo winna ,ze musze jeszcze brac Xanax, redukuje dawke, ale nie moge go odstawic tak z dnia na dzien bo boje sie objawow abstynencyjnych. Czuje sie winna i bardzo zle , ale nic na to nie poradze. Czy ktoras w was moje drogie wie czym moge sie wspomagac zeby nie bylo ciezko?
×