Mam ostatnio silne ataki złości. Silne stany napięcia nerwowego sprawiają że dla rozładowania rzucam sprzętami. Strasznie cierpię z tego powodu. Gniew odbiera mi jasność myślenia. Stany te biorą się z rzeczywistych przeżyć, które odbieram silniej niż obserwuję to u innych ludzi. Ponadto chciałabym być troszkę bardziej głucha, gdyż dźwięki otoczenia czasem doprowadzają mnie do szału. Co mi jest? Proszę pomóżcie! Czy ja już wariuję?