Cześć
Sama nie wiem od czego zacząć ten temat może od tego że jestem ,,normalną" nastolatką normalną tak mi się zdawało do pewnego czasu .
Od jakiegoś czasu a trwa to koło 3 lat mam ciągłe wahania nastroju częste wybuchy płaczu itp. Czasami boję się wstawać rano do szkoły boję się siebie boję się swoich myśli uczuć .
Do pewnego czasu okaleczałam się ale wiecie co zrozumiałam - że nie ma takiego bólu fizycznego jaki ja chciałabym odczuć na własnej skórze i głupie przecięcie żyletką nic nie da . Bo to tak naprawdę nie jest ten ból.
Mam myśli samobójcze każdy je ma w swoim życiu . Ale moje towarzyszą mi . Ale boję się to zrobić nie chcę zostawić rodziny . Moja matka pije mam jej to za złe każdy ma pewnie gdy widzi że jego matka stacza się . Nienawidzę jej a zarazem ją kocham - czy to jest normalne - dwa odmienne uczucia - nie wiem . Ale wiem jedno nie znam na to odpowiedzi . Chciałabym z kimś rozmawiać z kimś kto się zna na takich sprawach . Przerwałam ostatnio terapię . To był przymus