Skocz do zawartości
Nerwica.com

lika21

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lika21

  1. lika21

    matka alkoholiczka

    Wiec chyba bede musiała sie jednak zebrac na odwage i w koncu z nia na trzezwo porozmawiac i wszystkie moje obawy przedstawic.... To bedzie bardzo trudne ale zrobie to na pewno. Nie mam innego wyjscia. Mam nadzieje ze to cos da... Dziękuję
  2. lika21

    matka alkoholiczka

    No teraz to juz mam kompletny mentlik w głowie .... Sama nie wiem co bedzie lepsze... tak bardzo chcialabym jej zaufac i nawet w jakims stopniu jej wierze ze sie zmobilizuje a z drugiej strony tak bardzo sie boje. No cóz z czasem sie wszystko okaze. Dzieki za rady
  3. lika21

    matka alkoholiczka

    Dzieki wielkie za wsparcie. W głebi duszy tez uwazam że może ta praca rzecywiscie jej pomoze tylko po prostu te obawy mnie przytlaczaja.Ale to co napisalas pomoglo mi podjac decyzje- dam jej szanse w razie czego i sie przekonam. Tylko jeszcze nie wiadomo czy ta praca w ogole wypali... Mam nadzieje ze tak i ze sie zmieni i nie bedzie wtedy tyle pic. Jeszcze raz wielkie dzieki :* :)
  4. lika21

    matka alkoholiczka

    No jeszcze tego nie zrobilam ale naprawde malo brakowalo... czasem mam ochote jej cos zrobic naprawde... Wiem ze nie powinnam sie za nia wstydzic ale to samo tak automatycznie przychodzi kiedy inni ja widza taka pijana...Nie potrafie zrozumiec jej postepowania. Dzisiaj stwierdzila ze pije poniewaz nie ma pracy a jak juz ma to beznadziejna, ze wszyscy wychodza z domu a ona tylko pranie, sprzatanie, gotowanie i siedzi sama w domu i ona uwaza to za powod do picia !!!!! bo nie ma pracy dobrej. A najgorsze jest to że mój chłopak (który o wszystkim wie) załatwil jej prace dodatkowa poprzez swojego szefa raz w tygodniu..., I juz za drugim razem kiedy miala tam isc nie poszla bo sie narabala... Za trzecim tez byla wstawiona ale ja zmusilam ze ma isc bo inaczej mój chłopak wyjdzie na debila ze kogo to on polecil... Bałam sie że wlasnie tak bedzie ale wierzylam ze moze nie zrobi chociaz jemu wstydu bo bedzie jej glupio przed nim... Ale ona musiała. Na szczescie szef sie nie zorientowal i nadal moze pracowac ale jak dlugo to jeszcze potrwa i czy nie bedzie nastepnym razem gorzej.... Dobrze że moj chłopak wie ze ona ma taki problem takze przynajmniej przed nim nie musze tego ukrywac i sie wstydzic .... Ale jest jeszcze gorsza sprawa bo rodzice mojego chlopaka rozkrecaja interes i chca aby moja mama pracowala w jednym miejscu bo szukaja zaufanej osoby... Tylko ze oni nie wiedza ze ona pije tak ... Mama sie cieszy ale ja nie wiem czy to dobry pomysl, jeszcze przed nimi zrobi mi mi wstyd albo co gorsze jakies problemy im narobi.... Powiedzialam jej ostatnio w nerwach ze nie pojdzie tam pracowac bo nie mam zamiaru jeszcze przed tesciami sie za nia wstydzic a ona na to zebym tak nie mowila bo ona jak bedzie miala dobra prace to w ogole nie bedzie pic bo ona potrzebuje motywacji... Nie potrafie w to jakos uwierzyc ... I co zrobic??? zaufac jej??
  5. lika21

    matka alkoholiczka

    No moja mama kiedy jest trzeźwa to tez jest naprawdę fajna i lubię z nia rozmawiac i ma dobre serce ale kiedy wypije wszystko niszczy i tez mam ochote ja uderzyc nie raz... np dzisiaj o mało tego nie zrobiłam... chyba rzecywiscie bede musiała skorzystac z pomocy psychologa.... śmieszne bo studiuje pedagogike resocjalizacyjna i rozmawialismy o alkoholizmie nie raz a ja nie potrafie sobie poradzic z wlasna matka....
  6. lika21

    matka alkoholiczka

    No niestety to takie trudne kiedy jest trzeźwa i zawsze sobie powtarzałam ze jak wytrzeźwieje to jej powiem i nic ... tyle lat a ja nic nie zrobilam ... masakra...
  7. lika21

    matka alkoholiczka

    No pewnie masz rację.... w sumie to co się dzieje w moim domu na pewno nie jest zdrowe, matka jest alkoholiczka i nie radzi sobie z alkoholem.... a awantury czasem tez bywały kiedy byłam młodsza i to nie raz.... Masz racje... I dziekuje za rade.
  8. lika21

    matka alkoholiczka

    Tak na poważnie to nigdy z nia o tym na trzezwo nie rozmawialam szczerze mowiac bo jak juz pisalam jest mi jakos glupio podejsc i to zaczac kiedy widze ze juz jest trzezwa, emocje mi juz opadaja i tak do nastepnego razu.... Cos mnie blokuje.... Tak w ogóle to czasem zastanawiam się czy ja naprawde jestem DDA, przeciez inni maja naprawdę gorzej i moga powiedziec ze są DDa ale czy ja tez ??? ....
  9. lika21

    matka alkoholiczka

    Mam problem ze swoja matką.... Nie jest mi łatwo o tym pisać,ale nie mam już siły sama ciągle się z tym męczyć, dlatego pomyślałam ze może ktoś z was forumowiczów mi coś poradzi.... Moja matka pije odkąd pamiętam a mam 21 lat.to znaczy są takie dni kiedy potrafi być trzeźwa nawet tygodnie, ale rzadko się to zdarza szczerze mówiąc. Wiem że inni maja gorzej bo maja ojców alkoholików którzy się awanturują, bija itp albo matki które pija codzień albo oboje rodziców alkoholików. Zawsze sobie to powtarzam ale to i tak nie zmienia faktu ze ja również nie mam wesoło.... Chodzi o to że moja matka jak już wpadnie w rytm picia to nie może z niego wyjść i pije każdego dnia od samego rana do samego wieczora. Ja rozumiem ze jak się wypije to można mieć następnego dnia kaca tylko ze ona kiedy ma takiego kaca to "leczy się " piwem i to nie jednym i to wszystko powoduje że po kilku godzinach "leczenia piwami kaca" znów jest kompletnie pijana i następnego dnia jest to samo... ten sam schemat: wstaje rano, idzie do sklepu po piwa i tak do samego wieczora aż się narąbie... To wszystko potrafi trwać nawet czasem ponad tydzień a ja nie mogę na nią patrzeć i kiedy wracam z pracy i znów widzę że jest pijana kloce się z nią (wiem że nie potrzebnie bo to i tak nic nie da, ale jak na nią pokrzyczę to się wyładowuje trochę)... I nie tylko ja się denerwuje bo i mój tata który tez nie może tego wytrzymać i na nią krzyczy... moja młodsza siostra ma więcej szczęścia bo wyjechała do Anglii i jest tam pół roku i nie musi tego wszystkiego znosić choć wcześniej jak była to także musiała i nie raz była o to wojna między nią a mama.Oczywiście mama nie przyznaje się do tego ze jest alkoholiczka ale ja wiem ze tak jest. Ona nie potrafi normalnie pic, nie zna umiaru. Nie raz trzeba było ja prowadzić do domu bo była tak zalana...nie raz musiałam się przez nią wstydzić przed znajomymi kiedy widzieli ja jak szła narąbana albo ja prowadzono... Boję się nawet zapraszać kogokolwiek do domu bo nie wiem czy akurat tego dnia moja matka będzie trzeźwa i nie będę musiała się za nią wstydzić... To wszystko jest nie do zniesienia... Nie ma pracy, siedzi w domu a jak już się nadarzy okazja żeby wypić to od razu korzysta, praktycznie zawsze i później znów przez kilka dni z rzędu jest narąbana. Nawet kiedy miała prace to do każdej w jakiej pracowała zdarzało się że przychodziła wstawiona. Raz nawet została wyrzucona z tego powodu bo koleżanka ja podkablowała przed szefem że znów chyba jest "słaba". Swoim piciem robi sobie kłopoty wszędzie i wstyd nie tylko sobie ale i nam. Po pijanemu powoduje czasem tez szkody w mieszkaniu( rozbiła umywalkę ,spaliła okap bo zapomniała ze postawiła olej).Nie raz nie ma nikogo w domu i nigdy nie wiadomo co jeszcze zrobi... Nie wiem jak mam jej wytłumaczyć ze strasznie mnie rani tym że pije, ona tego nie rozumie, zawsze pyta czy czegoś mi brakuje i co ona mi takiego robi, ze tylko sobie pije... A ja chciałabym w końcu nie musieć myśleć czy mogę zaprosić znajomych do siebie, nie musieć sie z nia kłócić, nie musieć martwic się czy w domu wszystko ok... chciałabym mieć tylko trzeźwa matkę...Nie raz mam ochotę jej to wszystko powiedzieć ale nie potrafię kiedy jest trzeźwa... Wtedy wydaje mi się ze to inna kobieta i ze to nie ona tak pije... Jakoś nie potrafię sie przełamać... To wszystko strasznie mnie dołuje, czasem mam ochotę wyjść z tego domu i nie wrócić....Dodam jeszcze ze problem alkoholu jest w mojej rodzinie popularny gdyż pije też siostra mojej mamy,moi wujkowie dziadek... a ja jestem już bezsilna patrząc na to wszystko...Czy ja w ogóle cokolwiek mogę zrobić???Moja mama nigdy nie zgodzi się pójść na terapie bo tego trzeba chcieć a ona nie chce i nie uważa ze ma problem... wszyscy to widza prócz niej... Dobrze że chociaż jest ze mną chłopak i do niego czasem mogę uciec i nie musieć na nią patrzeć... Sorki ze tak dużo pisze ale nie chciałam niczego przeoczyć, a to i tak nie jest wszystko....Czy ktoś z Was ma podobny problem?? co zrobić żeby zrozumiała że rani wszystkich swoim piciem i jak jej pomóc???
×