Skocz do zawartości
Nerwica.com

michał17

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia michał17

  1. linka656, Linka656 rozumiem udam się. Ale chciałbym poznać twoje zdanie twoja opinie jesteś na tym forum moderatorem to pewnie masz spora wiedze.Nie chce diagnozy tylko subiektywna opinie, A i jeszcze jedno czy jest takie zaburzenie polegajace na wkrecaniu sobie choroby psychicznej ?
  2. Nie wiem tylko czy ja mam przegladac tematy na forum o nerwicy depresji ? bo nie wiem czy ja sobie ją wkrecam czy rzeczywiscie ja mam .
  3. Witam.Mam na imie Michał mam 17 lat.Chciałbym opowiedzieć wam moja historie ktłóra zaczeła sie około 3 lata temu prosząc o rade i jakieś wskazówki jak mam walczyć z moimi "dolegliwościami ". Otóż około 3 lata temu normalnie położyłem się spać i gdy już wchodziłem w faze snu złapał mnie okropny skurcz nogo ,strasznie się wtedy wystraszyłem i od tego wydarzenia zaczeła się moja "przygoda".Nastepnego dnia szukałem przyczyny dlateczego złapał mnie skurcz (internet/książka) ale jakoś wiecej mi się taki skurcz nie powtłórzył i przeszło.Kolejnym moim problemem bylo ciśnienie otoż na badaniach diagnostycznych w szkole oczywiscie ze stresu moje cisnienie wynosilo 140/80 po czym musialem chodzić na badania kontrolne i w ośrodku zdrowia ciśnienie było wysoki natomiast jeśli mierzyłem je w domu było 2 normie 110/70 wtedy wystraszyłem sie o moje serce zaczołem szukać informacji w necie o chorobach serca itp serce w nocy wariowało biło jak oszalałe ogromna potliwość.Powiedziałem rodzicą o tym pojechaliśmy do lekarza który osuchał serce i zlecil badania oczywiśćie wszystko jak najbardziej prawidłowo.Było tak iż jeśli cokolwiek przeczytałem w necie o jakieś chorobie i o jej objawach to wszytsko pasowało do mnie (teraz już wiem że to głupota ;D ). Ale to już historia ,póżniej miałem spokój uświadomiłem sobie że nic mi nie jest ze nie jestem na nic chory troche mi to ajeło ale dałem rade i normalnie funkcjonowałem cieszyłem się życie bawiłem się chodziłem do szkoły wszytko normalnie. Aż do kolejnego wydarzenia które pociągneło ze soba nowe dolegliwości.Dostaliśmy w szkole karteczki żeby zgłosic się do swoje przychodni na badania bilansowe dla 16-latków udałem się i się zaczeło zbadali mi ciśnienie (180/100) osłuchali serce waliło jak szalone aż słuchawka odskakiwała powiedzieli ze coś musi być nie tak i dali skierowanie na badania (krew/mocz) jednak musiałem poczekać na wyniki 3 dni z okazji świąt Bożonarodzeniowych te dni to była dla mnie męka strach i lęk o to że coś mi jest.W końcu nadszedł dzień odebrania wyników i oczywiście ku zdziwieniu lekarza wszytsko okej wszystkie badania w jak najlepszym stanie serce zdrowe tarczyca okej nerki rowniez prawidłowo pracuje ale kazał jeszcze zrobić USG brzucha z uwaga na nerki oczywiście zrobiłem i wszystko w normie.Powiedział że te moje objawy są pewnie spowodowane szybkim dojrzewaniem dodam że mam 190 cm wzrosty przy 70 kg wagi.Te dni były dla mnei trudne ale wyniki dobre to cieszyłem się z tego i lek o własne zdrowie ustąpił na około 2 miesiące .Az do kolejnego wieczoru...kiedy to bylem u babci i nagle wieczorem strasznie rozbolał mnie brzuch (bez wymiotów ,bez biegunki) po prostu sam ból. Noc przespałem normalnie rano brzuch znowu bardzo bolał pojechałem do lekarza stwierdził ze to może być wirus i zraz po wyjsciu z gabinetu poczułem się lepiej i brzuch troche ustąpił .Po tym wydarzeniu znowu miałem spokoj z 2 miesiace po czym zaczęło mi się robić słabo i mailem uderzenie gorąca pojechałem do lekarza stwierdził ze nic mi nie jest i że ja sam robie sobie te dolegliwości i ze wszystko zalezy odemnie bo tak naprawde nic mi nie jest i jeśli dalej będę tak postępował to trafie do jak to on określił „czubków”. Po tym przeszło na pare dni ale gdzieś w podwiadomości ten strach jest tylko ze teraz to ja boie się że mam jakąś nerwice czy depresje i że będę musiał chodzic do psychiatry i ten lęk jest dośc duży.Normalnie funkcjonuje chodze do szkoły kina na imprezy zachowuje się normalnie jednak moje mysli sa jakies dziwne przeczytałem gdzieś w necie że przy depresji ludzie zadaja sobie pytanie o sen życia ? o sens człowieka ? i ja mam tak samo.Po za tym mam takie coś że jak pogrążę się w tych myślach to tak jakbym odleciał wiem że to głupio brzmi ale tak jest. Mam do was kilka pytań może Wy mi coś doradzicie ? 1.Czy ja mam ta nerwice/depresje czy po prostu stwarzam sobie takie objawy przez swoje myśli? 2.Może znacie jakiś dobry ziołowy środek żeby złagodzić te moje objawy ? 3.Jakie jest wasze zdanie co to może być i jak mam z tym walczyć ? 4.Czy to wszystko może być spowodowane dojrzewaniem i burzą hormonów która się we mnie odbywa ? Dziękuje za przeczytanie i POZDRAWIAM 
×