Skocz do zawartości
Nerwica.com

mike_myers

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez mike_myers

  1. Nienawidzę swojego życia - zacznijmy od tego...

     

    Wpadłem po uszy tym razem. Cholera, co się ze mną stało? Czytam to forum od jakiegoś czasu i widzę, że większość użytkowników od dłuższego czasu zmaga się z depresją/problemami psychicznymi. Podczas gdy ja za czasów liceum byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.

     

    Nie wiem co się stało ale nagle moje życie zaczęło mi się wydawać nic nie warte. Głównym powodem jest brak partnertki. W dodatku spowodowany tylko moim własnym debilizmem. Nie umiem tego wytłumaczyć ale mimo tego, że jestem bardzo towarzyski i nieraz podobałem się kobietom (kilkukrotnie bywały nawet natarczywe) to nigdy nie miałem dziewczyny. Mam w psychice coś takiego co KAŻE mi sabotować każdy potencjalny związek. Gdy dziewczyna okazuje mi zainteresowanie ja niemal automatycznie zaczynam traktować ją jak powietrze (to jest silniejsze ode mnie). Potem tego żałuję, bo co zabawne zdarzało mi się w ten sposób traktować dziewczyny w których byłem zakochany po uszy...

     

    Teraz mam 21 lat, jestem ciągle sam i doszły do tego inne problemy. Przez pewien czas miałem wrażenie, że jestem homoseksualistą (zresztą pisałem o tym w innym temacie tutaj na forum) ale teraz wiem, że moim problemem jest uzależnienie od masturbacji (w realnym życiu nigdy nie ciągnęło mnie do mężczyzn, za to do kobiet BARDZO). Co za tym idzie nie potrafię już myśleć o seksie tak jak kiedyś. Staram się wyobrazić sobie miłość, seks podyktowany uczuciem (co kiedyś przychodziło mi łatwo) ale zamiast tego jedyna myśl to wykorzystanie drugiej osoby do zaspokojenia swoich potrzeb. Taka masturbacja przy użyciu kobiety (jeśli chodzi o myśli homoseksualne to nadal są ale zrozumiałem, że to wina ciągłego oglądania pornografii i szukania nowych wrażeń. W moim przypadku świat fantazji i pornografii jest zupełnie oddzielony od realnego). Przerażająca jest myśl, że już nigdy mi to nie przejdzie, że nie będę potrafił kochać (co kiedyś było dla mnie najważniejsze). Boję się seksu bo wydaje mi się, że może być dla mnie jedynym ratunkiem i gdy nie pomoże to stracę całą nadzieję...

     

    Do tego dochodzi uzależnienie od alkoholu które pielęgnowałem w sobie od 3 klasy gimnazjum oraz silne uzależnienie od narkotyków (na szczęście nie tykałem się opiatów). To z kolei spowodowało, że zniszczyłem relacje z rodzicami (warto zaznaczyć, że ciężko o bardziej kochających i wyrozumiałych rodziców).

     

    Nie chce mi się żyć, jestem apatyczny, ciągle zmęczony i nie mam nadziei na poprawę. Mam wrażenie, że jest coraz gorzej a w dodatku moje problemy są tak intymne, że jedyny sposób na podzielenie się nimi z kimkolwiek to anonimowe forum.

     

    Co mam robić? Gdzie szukać pomocy? Czy gdy przestanę się masturbować/pić/ćpać ten stan przejdzie? Czy może gdy znajdę sobie w końcu kogoś? Może te myśli to tylko wytwór mojego chorego umysłu i tak naprawdę potrafiłbym pokochać? Jestem zagubiony, mam miliony pytań, nie wiem co robić...

  2. Dla mnie to chyba nawet gorsze niż homoseksualizm. To jest właśnie to czego bym nie chciał, marzy mi się jasno określona seksualność, którą, co najlepsze, kiedyś miałem. W czasach liceum nie miałem najmniejszych wątpliwości. Cholera, tęsknie za tym... Bo choć wielkich miłosnych podbojów nigdy nie było to zakochiwałem się często, każdy flirt był dla mnie czymś istotnym.

     

    Nie miałem nigdy homoseksualnych epizodów (nawet takich jakie podobno miewa duża część hetero). Żadnej wspólnej masturbacji, pocałunku czy jakichkolwiek pieszczot. Nigdy mnie to nie interesowało. Skąd w takim razie wzięło się u mnie zainteresowanie gejowską pornografią? Czy można być heteroseksualnym i oglądać takie rzeczy?

  3. Dzięki za odpowiedź, naprawdę przeczytanie takiego posta poprawia humor :). Wartość terapeutyczna forum - kto by pomyślał :)

     

    Najlepsze jest to, że to co mnie podnieca w pornografii w ogóle nie przekłada się na real. Najbardziej uspokajającą rzeczą dla mnie jest wyjście ze znajomymi. Podczas samego przesiadywania z ekipą nie zastanawiam się w ogóle nad tymi sprawami a po powrocie z wielką ulgą stwierdzam, że żaden z moich znajomych płci męskiej nie jest dla mnie atrakcyjny natomiast na większość koleżanek nie mogę się napatrzeć. Cieszy mnie, że żywie do tych ludzi jak najbardziej pozytywne uczucia ale totalnie heteroseksualne.

     

    Tylko co z tego skoro mój mózg nie reaguje na racjonalne argumenty i robi tak jakby na złość ;)

     

    Właśnie to jest najgorsze - taka patowa sytuacja. Jakbym wiedział, że jestem gejem, podobają mi się faceci, mogę się w jakimś zakochać - ok, jestem w stanie to zaakceptować. Ale w realnym życiu nigdy bym nie zrobił tego z facetem (ani tym bardziej nigdy bym się nie zakochał w kimś tej samej płci). Tylko co z tego skoro te myśli blokują również moją normalną seksualność. Jak sobie wyobrażę seks z kobietą to zawsze mam wrażenie, że to coś wspaniałego ALE nie wystarczającego. Takie myśli mam tylko w tym "okresie wątpliwości". Gdy się nad tym nie zastanawiam jest normalnie.

     

    Ehhh, mam nadzieję, że gdy znajdę sobie kogoś to mi to przejdzie. Nie wiem co zrobię jeśli tak się nie stanie...

  4. Witam

     

    Jak czytam ten temat to w większości momentów czuję się jakbym normalnie czytał o sobie... Ciekawi mnie wasza opinia o moim przypadku. Nie chce mi się pisać elaboratu więc pozwolę sobie przekleić mail który wysłałem do pewnego seksuologa (na razie bez odpowiedzi z jego strony):

     

    Witam

     

    Mam na imię Bartosz i mam 21 lat.

     

    Na wstępie chciałbym napisać, że mój problem jest dość skomplikowany i sporą trudność przysparza mi ubranie pewnych kwestii w słowa, w związku z czym proszę wybaczyć rowlekłość tej wiadomości.

     

    Więc od początku. Mam kłopot z jednoznacznym określeniem swojej orientacji seksualnej. Z racji tego, że nie mam odwagi udać się do seksuologa osobiście szukam pomocy na tego typu portalach. Raz już mailowałem z P. Bassam'em Aouil'em, jednakże zalecił mi on udanie się do specjalisty osobiście. Głównym problemem był wg niego fakt, że jestem prawiczkiem, w związku z czym trudno określić moją orientację. Na początku radził by po prostu poczekać na kontakty seksualne i sprawa sama się rozwiąże, jednak widząc jak wielkim problemem i ciężarem są dla mnie te wątpliwości poradził jednak skorzystanie z pomocy. Jako, że, jak już wspominałem, nie mam odwagi by osobiście udać się z tym problemem do seksuologa postanowiłem zasięgnąć Pańskiej rady. Nie oczekuję jednoznacznej diagnozy, jednak byłbym wdzięczny za odpowiedź na parę nurtujących mnie pytań.

     

    Na początek chciałbym jednak opisać Panu moją sytuację. Otóż moja historia nie przypomina w ogóle opowieści gejów jakie słyszałem. Od małego ciągnęło mnie do dziewczyn. Zawsze marzyłem o posiadaniu dziewczyny, miłości, seksie etc. Z kolegami miałem zdrowe kontakty, nigdy żaden nie był dla mnie atrakcyjny. Gdy w wieku lat 12 zacząłem się masturbować robiłem to tylko do zdjęć/wyobrażeń kobiet. Masturbowałem się bardzo często (nigdy nie miałem dziewczyny), do coraz mocniejszych filmów/zdjęć. Miałem coraz to nowe fetysze (tzn. łagodna erotyka wciąż mnie podniecała ale nie tak mocno jak rzeczy odważniejsze), oglądałem filmy z seksem grupowym, analnym, fisting, squirting itd. Potrzebowałem coraz silniejszych bodźców.

     

    Kiedyś przez przypadek trafiłem na gejowskie porno. Brzydziło mnie to strasznie. Skasowałem diabelstwo i przez jakieś pół roku nawet o tym nie myślałem. Było to gdzieś w 2-giej, 3-ciej klasie gimnazjum. Jednak po ok. pół roku wróciła do mnie myśl, że niby to nie atrakcyjne ale w jakiś perwersyjny sposób podniecające. Wtedy zacząłem masturbować się również do filmów gejowskich. Nawet niespecjalnie mi to przeszkadzało bo nadal biegałem za dziewczynami i w normalnym życiu jakikolwiek kontakt seksualny z mężczyzną wydawał mi się obrzydliwy. Po takiej masturbacji, chwilę po wytrysku nawet taki film wydawał mi się maksymalnie obleśny więc dochodziło do tego typu dziwnych sytuacji, że masturbowałem się do gejowskiego filmu porno mając pod ręką zdjęcie kobiety na które patrzyłem podczas orgazmu. Żeby znowu podniecał mnie film gejowski musiałem się nie masturbować przez parę dni. Z czasem ten okres stawał się coraz krótszy. Dziś taki film podnieca mnie nawet po 15 minutach od orgazmu.

     

    Jak już pisałem powyżej - wcześniej jakoś mi to nie przeszkadzało bo byłem absolutnie przekonany o tym, że jestem heteroseksualny, nie zastanawiałem się nawet nad tym czy mogę być homo. Jednak pewnego dnia dosłownie z nikąd przyszła mi do głowy myśl, że to jednak dziwne, że masturbuję się do tych filmów i że może podświadomie wypieram się swojej prawdziwej orientacji. Wtedy zaczął się dla mnie bardzo trudny okres ciągłej walki na argumenty w mojej głowie. Z jednej strony mówiłem sobie - to niemożliwe, nigdy nie podobał mi się żaden mężczyzna, zakochiwałem się w dziewczynach, mój jedyny pocałunek wspominam wspaniale, brzydzi mnie dwóch zakochanych mężczyzn (zapomniałem wspomnieć - w przypadku gejów podnieca mnie tylko sam stosunek seksualny, jakiekolwiek zaangażowanie emocjonalne nigdy nie wchodziło w grę, tego jestem pewien) a z drugiej strony mówiłem sobie - jesteś nieobiektywny bo nie chcesz być gejem, gejowskie filmy porno podniecają cię nawet bardziej niż heteroseksualne, orgazm podczas ich oglądania jest intensywniejszy, cały czas masz je w głowie (z drugiej strony to być może dlatego, że staram się o nich nie myśleć) itd. Męczyło mnie to potwornie, do tego stopnia, że miewałem nawet ataki płaczu w nocy, czułem, że życie nie ma sensu (jestem romantykiem - dla mnie celem życia była miłość, związek z kobietą). Razem z tymi wątpliwościami przyszło mniejsze podniecenie heteroseksualnymi wyobrażeniami (porno dalej mnie podniecało). Nie potrafiłem sobie wyobrazić satysfakcjonującego stosunku z kobietą. Co zabawne mój jedyny pocałunek wspominałem tak samo dobrze, paradoksalnie wspomnienie to było dla mnie bardziej atrakcyjne niż wyobrażenia następnych pocałunków. Mój mózg zaczął działać na dość trudnej do opisania zasadzie - otóż wyobrażałem sobie na siłę jakiś scenariusz i sprawdzałem czy jest możliwy do zaakceptowania. Np. mimo, że faceci w życiu nigdy mi się nie podobali, patrzyłem na jakiegoś przystojnego gościa i zastanawiałem się czy MÓGŁBY mi się spodobać. Odpowiedzi nie mogłem ustalić bo znowu włączało się myślenie - albo, że jestem nieobiektywny bo chcę być hetero albo że wmawiam sobie homoseksualizm. Sam z siebie jednak nigdy nie zwracałem uwagi na mężczyzn a wciąż na kobiety.

     

    Postanowiłem spróbować wyleczyć się z tego na własną rękę. Przestałem się masturbować do filmów gejowskich i robiłem to dużo rzadziej. Było coraz gorzej. Im bardziej się powstrzymywałem od masturbacji do homoseksualnych pornosów tym bardziej mnie do nich ciągnęło. Po jakimś miesiącu skapitulowałem. ogólnie minął rok wątpliwości i męczarni. Wtedy stwierdziłem - co ma być to będzie, nie będę o tym myślał. Znowu masturbowałem się na zmianę do porno homo/hetero i nie zastanawiałem się nad niczym. I co dziwne - problem zniknął, jak ręką odjął! Znowu podniecały mnie tylko kobiety (w realnym życiu), bez problemu umiałem sobie wyobrazić satysfakcjonujący stosunek z kobietą, zauroczyłem się w tym okresie dwa razy (oczywiście nic z tym nie zrobiłem bo jestem chorobliwie nieśmiały ale to już drugi problem który zszedł teraz na dalszy plan) i ogólnie znowu miałem pewność, że jestem hetero (mimo częstej masturbacji przy filmach gejowskich).

     

    Czemu więc do Pana piszę? Otóż, co bardzo dziwne, mój problem wrócił (po ok. roku spokoju). Znowu nagle, bez powodu zaczęły się wątpliwości a z wątpliwościami trudności z wyobrażeniem sobie wspaniałego seksu z kobietą itd. Wiem już, że najlepszym sposobem jest nie myślenie o tym ale nie potrafię. To jest zupełnie niezależne ode mnie. Jak już pisałem moje życie nie miałoby sensu jeśli okazałoby się, że seks z mężczyzną mnie satysfakcjonuje a z kobietą nie, ponieważ wiem, że pokochać mógłbym tylko kobietę. Dodam też, że nadal żaden z moich znajomych płci męskiej mnie nie podnieca.

     

    Przepraszam za długość tego maila, chciałem naświetlić możliwie jak najbardziej swoją sprawę aby ułatwić Panu jakieś odniesienie się do mojego problemu. Więc teraz pytania:

     

    1. Czy możliwe jest, że osobę hetero podnieca gejowskie porno? I czy to przejdzie gdy znajdę kobietę?

    2. Czy możliwe jest, że ktoś "stanie się" gejem? Tzn. w dzieciństwie nim nie był a jego skłonności objawiły się dużo później?

    3. Czy w ogóle możliwe, że jestem hetero?

    4. Czy duże jest prawdopodobieństwo, że jednak jestem gejem tylko odrzucam od siebie tą myśl?

    5. Czy ma Pan jakieś porady jak mam się zachowywać? Tzn. czy mam przestać oglądać filmy porno, rzadziej się masturbować czy może zachowywać się nadal normalnie?

     

    Ogólnie byłbym wdzięczny za wszelkiego rodzaju Pańskie przemyślenia dotyczące mojego przypadku.

     

    Z góry dziękuję i pozdrawiam...

     

    W sumie to interesuje mnie zarówno wasze zdanie na ten temat jak i ewentualne odpowiedzi na powyższe pytania. Dodam, że temat ten był dla mnie dużym pocieszeniem ponieważ zauważyłem, że nie jestem sam i że faktycznie może być to tylko (bądź aż) nerwica, co podejrzewałem.

×