taniec u psychiatry
-
Postów
20 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez taniec u psychiatry
-
-
nie jestem dziewczyną , ale odpowiem ;-)
psychoterapia się nie skończyła, lub była nieskuteczna
3 lata to za długo
trzeba pomyśleć o znalezieniu kogoś innego
chyba, że to była psychoanaliza, a ta podobno musi trwać 4 lata
upał nie reaktywuje raczej lęków :)
że jesteśmy samotni w lęku to nic dziwnego
pozdrawiam
-
myślicie, że to neurotyczne?
cholera też tak mam ..
i badania dobre
-
nie jesteś sama; ja mam dość podobnie; mam cos w rodzaju fobii społecznej z różnymi domieszkami ;-)
Ty masz od 2 lat; ja od bodaj 8 .. a dopiero teraz zaczynam intensywną psychoterapię
dlatego mówię Ci z całym przekonaniem:
leki w niczym nie pomogą, zawsze będą nawroty, bo nie rozwiązany jest problem w duszy - idź na psychoterapię; masz szansę krócej sie męczyc ode mnie ;-)
może nie odrazu znajdziesz dobrego terapeutę, tak jak ja; kilka lat szukałem i dopiero teraz trafiłem
bez terapii branie leków nie ma większego sensu poza tym, że będzie "ciszej"
-
obawiam się, że nie ma takiego modelu
w zasadzie to nie wiem o co Ci chodzi
są różnego rodzaju terapie od analitycznej do poznawczo-behawioralnej i lektur na ten temat jest cała masa, nikt tu nie napisze o tym, bo nie starczyłoby forum
ale powtórzę to co pisałem gdzie indziej:
postawiłeś lęk w jakiejś opozycji - "jak go pokonać" ; jaką przygotować armię i jakich użyć podstępów, by go zniszczyć
a lęk to Ty
możemy go tylko przemienić; bo lęk to energia, bardzo duża; jakbyś ją stracił, to straciłbyś dużą część siebie
albo ową energię przemienimy twórczo w siłę, albo będzie nas trapił
znajdź terapeutę o takiej czy innej "oreintacji" i próbuj; jednemu pomoże analiza, drugiemu działanie
-
i bierzesz leki?
pogadaj z lekarzem, do którego chodzisz, o odżywkach
-
oczywiście, że będą
każdy lekarz, nie tylko psychiatra, Ci to powie
masz nerwicę i depresję?
nie chodzisz nigdzie się leczyć?
-
nie jestem taka silna jak wy - ja nie umiem.
gdybym był silny i potrafił, to nie ładowałbym 40 mg dziennie Citalu i już dawno pojechałbym na mazury
ja tylko piszę o tym, co w zasadzie jest oczywiste intelektualnie, ale co nie wchodzi w poziom emocjonalny, dlatego się nie zmieniam
ale piszę, bo zawsze może się przydać ..
-
Michał70:
ten lęk nie wziął się z nieba i nie jest jakimś pechem czy cholerną przeciwnością losu;
ja nie wyjeżdżam od wielu lat;
ale wiem, że lęk to ja;
lęk jest częścią mnie;
mówię to dlatego, że czasem chyba tak odbieramy wszystkie nasze przypadłości - jako nie nasze i jako narzucone z zewnątrz;
natomiast świadomość, że to nasze, tak jak poczucie humoru czy to, że nie lubimy pomidorowej, dużo zmienia;
dlatego to, co może pomóc naprawdę to praca nad samym sobą
czyli psychoterapia
leki pomogą niewiele
lęk o czymś informuje
jeśli zgadzamy się, że jest częścią nas, to musimy się zgodzić, że czemuś się opieramy
czegoś nie chcemy
toteż możemy spojrzeć na to w ten sposób:
lęk to nasz kumpel :) , który wkurzony woła do nas, żeśmy coś zaniedbali, zostawili, ukryli przed sobą, schowali najgłębiej jak się da
lęk to nie jakaś mroczna sprawa, która niszczy nam życie
to może być przygoda ...
odkrycia siebie na nowo
przypomnienia sobie o czymś, co nam umknęło w wirze życia
to może być przygoda gdy pójdziemy na psychoterapię
mówiąc krótko: idź na psychoterapię :)
ja poszedłem i jest inaczej
choc nadal niewyobrażam sobie wyjazdu na moje ukochane Mazury ..
pozdrawiam
i trzym się mocno
-
ktoś, kto mówi, że chce skończyć z życiem, tak naprawdę chce skończyć z życiem, które zna
więc niech skończy z życiem, które zna i zacznie inne
i nikt za niego nie zacznie
jeśli psycholog jest do chrzanu, to trzeba go zmienić
w większości psycholodzy to ludzie, którzy wybrali ten zawód z pasji i pewnych umiejętności, którymi zostali obdarowani
trzeba takich szukać
a zapewniam, że są, bo ja znalazłem
i nie czuję, że kogoś proszę o coś i w związku z tym jestem szmatą
czuję, że jestem kimś, bo zacząłem walkę o swoje życie
a każdy, kto ją podejmuje jest wart więcej niż niejeden zdrowy
poza tym, Czarownico Akara:
po kiego diabła mamy coś osiągać z czego ludzkość ma być dumna?
bez jaj :)
zostaw to wszystko; to są nudne sprawy
o wiele ciekawsze jest po prostu być
nie żartuję, mówię maksymalnie serio
jeśli się nie chce być kimś super, to pojawia się totalny spokój
można się wtedy zająć czymś o wiele ciekawszym:
np. jesteś w stanie iść ulicą i zdawać sobie sprawę z otaczających ludzi
może się pojawić pewnego rodzaju rozumienie
brzmi to dziwnie, ale to mnie sie przydarza, odkąd przestałem chcieć udowadniać wszystkim, że jestem więcej niż w porządku
narzekanie i rozpacz nad sobą są częścią naszej nerwicy
znam to dobrze
ale wiem, że istnieje inny stan ducha i to mnie trzyma
szukaj psychoterapeuty, mówię Ci
pozdrawiam
-
a w innym dziale pisalem, ze mam problemy z wyjsciem z domu, sprawdzam wszystko po 5-10 razy, wracam sprawdzic czy zamknalem drzwi, ide ide i jeszcze w myslach sprawdza mjeszcze raz ;/
ja też
idę spać, ale muszę sprawdzić kurki od gazu
sprawdzę wszystkie, ale pomyśle, że podczas sprawdza naruszyłem któryś i sprawdzam jeszcze raz po sto razy
i w łóżku jestem przekonany, że któryś sie naruszył
w cholerę z tym
niech wybuchnie :)
trochę fajerwerków nie zaszkodzi !
boisz się o odkręcony kran?
pozwól popływać sąsiadom - wakację są !
że drzwi nie zamknięte?
pomyśl jaki luz mają pustelnicy w małych chatkach - nic nie maja
jest okazja spróbować!
nie mnie okradną!
w pokoju nic nie jest równo?
a gówno wychodzi równo?
w życiu nic nie jest równo!
chcemy być demiurgami rzeczywistości?
a po diabła?
kogo obchodzi, że schodków na klatce w budynku jest 15-cie?
po co je liczyć skoro i tak wiemy ile ich jest?
-
niewiadomo
nie czytaj googla tylko idź do psychiatry
koniecznie
-
no popatrz .. kobiety płaczą o równouprawnienie, a choroby psychiczne są rodzaju żeńskiego głównie: nerwica, schizofrenia, depresja, fobia ..
-
nerwica jest zazdrosną kochanką
nie znosi innych kobiet niż ona
-
co to znaczy: "on nigdy się nie wyleczy" ?
wyleczy się
same leki mu nie pomogą
musi iść na psychoterapię
najzwyczajniej w świecie
-
wiem, że lęk to wytwór mojej wyobraźni i nic mi nie grozi, lęk jest inracjonalny i jestem zdrowa To wszystko jest wytworem wyobraźni w naszej głowie
ja mam napięcia i lęki, choć o niczym w danej chwili nie myślę
-
niee .. taniec to tylko takie poetyckie określenie :)
przepraszam; niestety sporo piszę tzw. poezji i to mi się udziela
owe wzdęcia i inne sprawy, czyli zespół jelita nadwrażliwego, zwany też IBS, jest uważany za chorobę przewlekłą nieznanego pochodzenia
i jest na to lek Duspatalin, który działa i nie działa ..
jednakże pewien psycholog szpitalny powiedział mi coś ciekawego, mianowicie, że niezależnie od tego co głoszą naukowcy, terapeuci wiążą tę chorobę ściśle z psychiką
że to psychosomatyka nic więcej
i tylko wyleczenie umysłu wyleczy somatykę
oby miał rację
-
zgadzam się absolutnie
ja w każdym razie znalazłem terapeutę i zaczynam walkę
poza tym myślę, że pomagają cele
np: naprawiam wszystkie zęby
możecie się smiać, ale to naprawdę problem iść do dentysty z moimi objawami :)
ale chodzę
aż nie wierzę, ale chodzę
jestem zaproszony w gościnę?
idę
boję się, ale idę
najwyżej się nie uda
i tak dalej
myślę, że trzeba coś po prostu stale robić
-
nie chciałem się leczyć, więc 8 lat to nie dziwota
nie chciałem brać odpowiedzialności za swoje życie
jestem chory więc wszystko mam załatwione
i mogę się pogrążać w pseudoduchowości polegającej na czytaniu książek Krishnamurtiego i bujaniu w obłokach
boję się iść na terapię, bo czuję, że to kres
i nastąpią zmiany
jak nic bolesne
będzie bolało
do tej pory sobie byłem nieprzystosowanym nadrważliwcem, który zapewne ma gdzieś w sobie geniusz, ale świat go zabija
niestety, proszę pana
idziemy się leczyć
odradzam wszystkim duchowość polegającą na pracy tylko i wyłącznie "wewnętrznej"
to znaczy polegalącej na czytaniu i chodzeniu na wykłady zen
równie dobrze można się zająć biznesem
dopóki nie będzie się miało zdrowej i silnej osobowości, zdrowego Ego, to guzik z oświeceń i innych bzdur
wszyscy wielcy mistrzowie mieli silną osobowość i silne ego, które mogli dzięki temu porzucać
dzięki za wpisy
pozdrawiam
:)
-
cześć
tańczę u psychiatry 4 lata; teraz przerabiamy walc Cital
mam zespół jelita nadwrażliwego
i lęk
lęk pojawia się wśród ludzi
natychmiast pęcznieje mi brzuch i nie ma innej rady jak sobie pójść
tak samo trudno jest pójść gdziekolwiek, gdzie będą ludzie - w zamkniętym pomieszczeniu
na ulicach mogę łazić, autobusów się nie boję
nie wyjeżdżam nigdzie od wielu lat; boję się podróżować
jestem w kimś zakochany, ale nie mogę chodzić na spotkania z powodu lęku
sprawa się rypła
żyję tak 8-9 lat
idę na psychoterapię teraz
ktoś ma podobnie?
pozdrawiam
proszę treściwie tytuować tematy [dop. shadow_no]
nerwica mija!
w Kroki do wolności
Opublikowano
to ja sobie kupię rybki ;-)