Skocz do zawartości
Nerwica.com

susel23

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez susel23

  1. Sory ale tego nie mogę zrozumieć jak można zmieniać sie dla kogoś ? Jeśli ktoś kogoś nie akceptuje takim jakim jest ... to jest to jego problem. Widocznie te dziewczyny są albo za młode albo nie gotowe na związki ,a przesiadywanie na czacie i słodzenie innym przecież ona Ciebie w ten sposób prowokuje do tego zebyś był o nią zazdrosny.Zazdrość też jest potrzebna ale zdrowa i w granicach ale o tym można porozmawiać co komu przeszkadza i skoro jest się dorosłym człowiekiem to trzeba uszanować to.Rozumiem twoja potrzebę bycia z kimś ale chyba ta dziewczyna nudzi sie przy tobie skoro woli czaty:) ona po prostu nie ma takiego wnetrza jak ty i moze nie rozumie o co tobie chodzi,a problem z rodzicami no cóż to sa różnice pokoleń i cieżko zrozumieć jeśli predzej nie było wiezi ,zrozumienia .Rodzicami się raczej nie przejmuj oni na pewno chca dla ciebie dobrze tylko nie potrafia tego ci powiedziec i dlatego moga miec do ciebie pretensje ze nie masz pracy,moze boja sie o twoja przyszłosc jak sobie poradzisz. Wiesz agresja zawsze rodzi agresje jesli nie potrafisz spokojnie odpowiedziec im to dlatego moze cierpisz.Ty chyba walczysz sam z soba dla dziewczyny chcesz sie zmienic a co robisz dla SIEBIE? pozdrawiam

     

    co robie dla siebie chyba nic bo w wiekszości przejmuje się innymi nie soba jedyna żeczą co zrobiłem dla siebie jest to że znów pocięta ręka heh wiem że to nie jest nic warte i nikogo by robic se krzywde ale ja juz nie mam sił ciagle odczuwam ból ciagły jak nie serca to żołądka :( heh

  2. Miłość czyni cuda a brak jej sprawia że życie staje się szare,my wrazlicowcy:) bardzo potrzebujemy miłości i zrozumienia wtedy świat widzimy kolorowo. Wiesz powiem ci tak żeby byc z kimś to nie tylko musi być miłość musi w związku być też przyjażń ,zaufanie, tolerancja.Trzeba najpierw zbudować fundamenty dla miłości żeby mogła długo trwac .Teraz piszesz że twoja dziewczyna siedzi na czacie to ja tego nie rozumiem a ty co wtedy robisz? może nie pasujecie do siebie bo ona szuka tylko wirtualnych przyjemności zamiast rozmawiać z Tobą,czy gdzieś chodzicie?czy wiekrzosc czasu spedzacie przy kompie? macie wspólne zainteresowania? wspolne tematy? bo tylko być ze sobą to jest za mało. O miłość trzeba dbać i stale ją pielęgnować... Nie myśl tak o sobie jestes wspaniałym młodym człowiekiem kory szuka swojej drogi ,ale to nie znaczy że już ją znalazłeś:) życie jest długie i często sprawia różne zaskakujące wydarzenia.Pozdrawiam

     

    hmmm tyle to ja wiem ale widze ze nie rozumiesz do konca mojego problemu tak ze przeczytaj całość najpierw bardzo dokładnie a potem odpisuje na posty :?

  3. Susel... wiesz chorujesz na nerwice, od ponad dziesieciu lat, wcale sie nie leczysz, okaleczasz sie i dziwisz sie, ze Twoje zycie uczuciowe sie nie uklada.

    Na co Ty liczysz????

     

    Postaw sie w sytuacji osoby, z ktora chcesz byc... gdybys byl na jej miejscu. Najpierw musisz zajac sie soba i wyprostowaniem swojego zycia, terapia. Musisz najpierw zrobic cos dla siebie! wtedy bedziesz wstanie cos zaofiarowac ukochanej osobie!

     

    hmm no tak ja sie soba zajołem oczywiscie sam od siebie staram się wszystko brać na luzie lecz nie tylko moje zycie uczuciowe sie nie układa jak juz pisałem ciągłe kłutnie z rodzicami i wogóle pozatym siedząc w domu czy gdzieś nie potrafię byc sam musze mieć kogoś koło siebie bo inaczej jest mi bardzo źle jestem wtedy załamany i lecą tylko mysli " czy ktos mnie kocha ,czy ktos mnie lubi" wiem za niektórych przyjaciół moge polegac ale oni nie zawsze bedą przy mnie a co do kochanej osoby to ja wlasnie dla niej sie zmieniam dla niej robie takie postepy bysmy mogli znów byc razem lecz jeżeli ona nie przyjmie mojej milości lub mnie nie zaakceptuje byśmy byli znów razem to ja w tym momecie nie bede wiedział co zrobić jedno co czasami przychodzi mi do głowy to "śmierć" pozatym od 2 tygodni miewam takie koszmary ze budze się cały spocony sni mi sie moja własna smierć heh postawcie sie na moim miejscu a przekonacie sie jak to jest zawalać noce i nie wracac do domu całymi dniami zeby nie słyszec głupich wypowiedzi rodziców :(

     

    [ Dodano: Sob Cze 17, 2006 10:46 am ]

    poprostu czasami boje się sam siebie i swoich mysli ,boje sie tego co bedzie dalej nie chce przeciez nikogo zawieść ani zranic lecz najczesciej ja byłem raniony szczególnie jezeli chodzi o moje uczucia tak to jest jezeli ma się miekkie serce :(

  4. susel23

    samookaleczanie się jest pretekstem do pójścia do psychologa ;)

    masz nerwicę??? bo mi się wydaje, że masz problem tylko ze swoim związkiem, widać nie wszystko stracone skoro dziewczyna dała sobie czas do przemyślenia, moim zdaniem zarówno i Tobie :idea:

    Zazdrość może zniszczyć najlepszy związek zastanów się nad tym :!:

    pozdrawiam :D

     

    słuchaj ale nie chodzi tylko o to mnie potrafi zdenerwować jeden szczegół jedno słowo teraz staram się z tym walczyc ale czasem nie wytrzymuje wsciekam sie na wszystkich i na wszystko :( a co do nerwicy to mam nie leczoną od 97 roku bo wtedy się dowiedziałem dopiero o tym bo mi lekarka przeczytała wypis ze szpitala z 94 roku. :(

  5. witam mam taki problem wszystko najpierw zaczyna się od moich rodziców ich marudzenie że nie mam pracy już mnie dobija ze czasami nie wiem co mam robić,kolejna żeczą jest to iż pół roku temu byłem z dziewczyną potem nasze drogi sie rozeszły przez ciągłe kłutnie z oby dwóch stron nawet o błachostki w tej chwili jesteśmy tylko przyjaciółmi ale ja przez ten cały czas ją wciąż kochałem i kocham nadal ona dobrze o tym wie czesto siedzimy razem w kafejce internetowej i nawet staram się dla niej zmienić ponieważ kiedyś byłem zazdrosny jak cholera w tej chwili juz tak nie jest no może czasami jak widze ze siedzi na czacie czy na gg i klika z innymi i to tak słodko wydaje mi się ze tak nie ma byc słodzi wszystkim a mówi ze to tylko zabawa czy coś jest ze mna nie tak ? pozatym miałem przed nią dziewczyne która mnie zostawiła po roku czasu dla innego którego poznała na czacie może tego się własnie obawiam że znów stanie sie to samo ale czasami juz nie mam sił chce z nią byc ale jak ona mi odmówi ja nie wiem co zrobie czasami mysle czy znów się nie pociąć niestety moja ręka juz tragicznie wygląda powstrzymuje mnie tylko ona powiedziała bym tego nie robił a co do naszego wznowienia związku to musi to przemyslec co ja mam robić poprostu się boje ze albo mi powie ze mnie nie chce albo znów nam nie wyjdzie , wiem ze niepowinienem sie tym załamywać bo dziewczyn jest wiele na swiecie no ale ja mam za miekkie i zabardzo kochające serduszko doradzcie coś :cry:

×