Skocz do zawartości
Nerwica.com

ania30

Użytkownik
  • Postów

    133
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ania30

  1. tak zdarzyło mi sie to w 2000roku gdy mialam depresję , nic mi sie nie chcialo prawie non stop lezałam w łózku , wstanie i obranie ziemniaków było czynnościa prawie nie do zrealizowania ,dodam ze syn mój mial wtedy roczek a ja calkowicie bezsilna z jednej strony chcialam towarzystwa ,a jak juz ktoś przyszedł to ja w glowie ciągle sobie mówiłam no kiedy sobie wreszcie pójdzie i da mi swiety spokój bo mi sie tam klębilo tysiące myśli i chcialąm z nimi zostać sama , a jak juz poszli to znów myślałam ze jestem samotna nikt mnie nie rozumie . Wiec moze ciebie dopadła depresja? Powinnaś iść do lekarza po leki przeciwdepresyjne . Dodam ze ja doprowadzilam sie do takiego stanu ze schudłam do 42 kg prawie nic nie jadlam nie mialam sily lęki były okropne az wylądowaląm w szpitalu na oddziale psychiatrycznym bylam tam ponad 2 miesiące i troche mnie podnieśli , potem rok terapii prywatnie i po ok ponad 2 latach wyszłam z depresji , wiec widzisz ze nie wszystko tak odrazu przejdzie jak grypa trzeba czasu i im prędzej pójdziesz do lekarza tym lepiej bo w takim stanie to wegetacja , żadnej radości z życia ,a wrecz naszym zachowaniem niszczymy swoje związki. Ja pamiętam moje zachowanie to wiesz co mój mąż to aniol ze wytrzymał te wszystkie moje opryskliwe odpowiedzi i nieodzywanie sie do niego gdy chcial ze mna porozmawiac a ja zyłam w swoich myślach. nie wiem czy ja bym to wytrzymała na jego miejscu. Wiec CZarownico to też nasza wina więc udaj sie do specjalisty bo kazdy człowiek jest cos wart i ma prawo do szczęscia teraz jesteś w dolku i wszystko widzisz w czarnych barwach , ale za jakiś czas... A tam to zawsze zdazymy sie jeszcze należec.... Zycie jest piękne nic dodac nic ująć. Trzymaj sie i wierzę w ciebie.

  2. A moze to i dobrze ze wyjezdzaja ja byłam uzalezniona od macochy i tez kazde jej wyjście bylo u mnie wielka tragedia i wiesz co w zeszłym roku rodzice wyjechali na pół roku do kanady do rodziny a ja zostalam z męzem i synem a na dodatek w tym samym czasie wyjeżdzałam do warszawy do kliniki nerwic do warszawy i byl to dla mnie ogromny stres i wiesz co to mi pomoglo bo wreszcie uwolnilam sie od tej zależności od rodziców i jak wrócili to juz ich nie potrzebowalam , a tak 5 lat z domu nie wychodzilam sama nigdzie. teraz wychodze i nie stresuje sie i nie wpadam w panikę gdy nikogo nie ma w domu , wreszcie odcięłam tą pępowinę , i jak juz wrócili tez nie pzychodze do nich za często zeby znów sie nie uzależnic ,

  3. czarownica mam pytanie w jakim ty jesteś wieku? a z tym leczeniem sie to troche cie nie rozumiem bo piszesz ze sie nie leczysz bo i po co? dziwne podejscie do życia. wiekszość forumowiczów sie leczy po to zeby z tego wyjść i zacząc cieszyc sie życiem a tobie taki stan w jakim sie teraz znajdujesz to ci odpowiada?

  4. Wiesz Czarownica mialam w szpitalu kolezankę która miala zaburzenia osobowosci i również całą agresję rozładowywała przez to ze robila sobie krzywde , 2 razy spowodowałą wypadek samochodowy specjalnie zeby sie zabić przezyla na szczęscie ale bardzo często sie cieła , do czasu az trafiła na dobrą pania psychoterapełtkę ktora weszła z nia w taki układ ze za kazdym razem gdy sie potnie to ona jej nie przyjmie ajeśli to sie bedzie powtarzac nagminnie to nie bedzie jej leczyć i dziewczyna zaczeła inaczej reagować na rozładowanie napięcia ty powinnas tez o tym rozmawiac ze swoim lekarzem który cię prowadzi .

  5. Kropelka . Powodzenia na wakacjach mało stresu duzo relaksu i grunt to nie przejmować sie . No bo co sie moze stac ,od tego sie nie umiera.pa

  6. dmuchawiec nie zostana , pomieszkaja tylko z tobą pewien czas a pózniej dadza ci spokój na jakiś i tak w kółko , ale czasem daja nam spokój nawet na 5-10-20 lat wiec warto życ nawet dla tych 5 lat bez leków.

  7. tak kamka to sa objawy nerwicy jak wiele wiele jeszcze innych które z biegiem lat przechodziłam , z tymi lękami to jest tak ze jak juz przestalam sie bac jednej dolegliwości to wchodzilam na nastepna i tak w kółko , teraz jest ok ze mna dobrze sie czuje ale to chyba przez to ze wyczerpalam juz wszystkie choroby których sie balam no i to że znudzilo mi sie juz ciągle narzekać ze coś mnie boli. zajeło mi to pare dobtych latek ,ale to nic teraz sie ciesze ze jest ok. :D

  8. własnie kazdy z nas musi dojść do tego żeby nie przejmować sie objawami to i one rzadziej przychodza wtedy . A ja mam cały zwierzyniec w domu psa jamnika-chojrak sie nazywa.hahaha, 2 świnki morskie i ryby no nie liczyć jeszcze moich dwóch najwazniejszych zwierzaczków męza i syna. pozdrawiam wszystkich cieplutko

  9. rozumiem cie bo faktycznie środowisko nauczycielskie nie jest za bardzo wyrozumiale , wiem bo mam koleżankę nauczycielkę i często opowiada mi co tam u nich w szkole..no i sami uczniowie tez potrafia dobrze dac w kość, mimo to trzymaj sie , i tylko praca ,praca nad soba pomaga w wyjściu z nerwicy i olewanie objawów. :P trzymaj sie

×