Skocz do zawartości
Nerwica.com

Adonay

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Adonay

  1. Dzięki serdeczne za powitanie :)

     

    To skoro padły pytania tutaj, to już odpowiadam.

     

    Co do mnie - mam 27 lat, znerwicowany jestem od około 5 lat, ale z samym pojęciem nerwicy co do mojej osoby spotkałem się sierpniu.

    Taką diagnozę postawił kardiolog (który oczywiście nie znalazł żadnej niprawidłowości w pracy serca). Były EKG, były badania krwi i moczu, było rtg płuc i takie tam jeszcze inne no i oczywiście jestem zdrów jak ryba, z tą różnicą, że jeszcze nigdy tak długo tak fatalnie się nie czułem :P

    Co do mojego charakteru - to powiem to co moi znajomi i żona twierdzą (w sumie się zgadzam). Mam poczucie humoru, ale jestem skrajnym pesymistą. A tak ode mnie - znajomych już nie mam w sumie, to chyba część mojej choroby, bo jestem strasznie podejrzliwy i mściwy... chociaż próbowałem z tym walczyć.

     

    Dalej, co się stało, że przyjechało pogotowie ?

    Żona ich wezwała, bo przez 2 godziny czułem ból w klatce piersiowej, łzy leciały mi ciurkiem, miałem szybki oddech jak nigdy (nawet w czasie silnej zadyszki), nie miałem siły słowa powiedzieć i jeszcze coś, czego nie potrafię opisać. Coś jakby między klatką a żołądkiem uczucie niepokoju, ale 1000x silniejsze, niż np.przed jakimś egzaminem no i chyba to co się nazywa lęk przed śmiercią.

    Było na tyle źle, że chciałem się pożegnać z żoną (tzn.tak mi się wydawało), ale nie mogłem nic zrobić.

    Powiem Wam, że NIGDY tak fatalnie się nie czułem, a zdażało mi się zachorować wcześniej na różne rzeczy.

     

    Co do specjalistycznego leczenia, to 20 listopada jestem umówiony na pierwszą wizytę u psychologa, a 25 do psychiatry.

    W sumie bez nich stwierdzam u siebie nerwicę lękową i nerwicę natręctw. Teraz chciałbym to wyleczyć ;)

     

    No, przepraszam bardzo, że tyle napisałem w tym dziale, resztę będę już umieszczał gdzie trzeba:)

  2. Ja także pragnę się przywitać, chociaż wolałbym trafić na inne forum (nie związane z żadną chorobą, ale co zrobić).

    Nerwowy byłem od dawna, ale od lipca zdiagnozowaną u mnie nerwicę, do tego stopnia, że parę dni temu żona wezwała nawet pogotowie.

    Mam nadzieję, że w gronie szybciej zwlaczę to świńśtwo a i może komuś pomogę.

    Pozdrawiam !

×